Znaleziono 0 artykułów
17.11.2021

Kobieta sukcesu: Joanna Dłutowska z Boston Consulting Group

17.11.2021
(Fot. materiały prasowe)

Joanna Dłutowska, która niedawno awansowała na stanowisko Principal w Boston Consulting Group, w naszym cyklu poświęconym kobietom sukcesu opowiada o konsultingu, pracy dla branży mody i swoim zaangażowaniu w promocję idei zrównoważonego rozwoju. – Nie uznaję status quo, motywuje mnie ciągła zmiana – mówi.

Co jest dla ciebie najważniejsze w pracy w konsultingu?

Ludzie, z którymi pracuję, dostarczanie wartości klientowi oraz praca nad tematami, które mnie interesują i inspirują. Jako liderka wierzę, że podstawą sukcesu jest zgrany zespół, który rozumie, dlaczego coś robimy, i wierzy w wartość tego, nad czym pracujemy. W pracy wymagającej poświęceń łatwo o wypalenie, dlatego tak ważne jest poczucie sprawczości.

Przy każdym projekcie chcę, by nasza praca miała realne przełożenie na rzeczywistość – na rozwiązania i wyzwania stojące przed danym sektorem biznesowym. Możliwość pracy nad tym, co mnie pasjonuje, tzn. branżą mody i dóbr luksusowych, jest samoistną motywacją. Konsulting opiera się na pracy zespołowej, dlatego zawsze staram się wspierać mój zespół i budować w nim zaufanie, skupiam się na rozwoju i podnoszeniu motywacji. Taka wielowymiarowość sprawia, że w mojej pracy nie ma miejsca na nudę.

(Fot. materiały prasowe)
(Fot. materiały prasowe)

W jaki sposób pracujesz z klientami?

Praca z klientem napędza mnie do działania. Skupiam się na budowaniu długofalowych relacji. Zrozumienie wyzwań, celów i dynamiki pracy klienta pozwala zespołowi nie tylko wypracować najlepsze rozwiązanie, lecz także zbudować wspólne poczucie odpowiedzialności – po stronie BCG i klienta – co jest niezwykle ważne przy wdrażaniu rozwiązań.

Nasza praca nie bazuje wyłącznie na liczbach, a strategie nie mogą być opracowywane za zamkniętymi drzwiami sal konferencyjnych. Relacja oraz zaufanie – do tego, nad czym pracujemy, co rekomendujemy i co wspólnie wdrażamy – są kluczowym elementem sukcesu. Zwłaszcza jeśli mówimy o długoterminowych projektach, transformacjach czy fuzjach i przejęciach.

Co spodobało ci się w BCG?

Mogę się tu rozwijać na wielu płaszczyznach – zarówno jeśli chodzi o umiejętności twarde, jak i miękkie. To ciągłe podnoszenie poprzeczki. Często mam możliwość współpracy z zarządami największych firm – kontakt z ekspertami w swoich dziedzinach jest dla mnie ogromnie inspirujący. Działanie w konsultingu to głównie praca projektowa. Cechuje ją dynamika. Mamy jasno określone cele i ramy czasowe, a za sukcesem projektu zawsze stoi cały zespół. To są dla mnie główne elementy, które sprawiają, że zdecydowałam się na pracę w BCG i dalej chcę tu pracować.

Zajmujesz się przede wszystkim zrównoważonym rozwojem?

Oprócz tego, że objęłam stanowisko Principal, pełnię też funkcję lidera praktyki konsumenckiej i zrównoważonego rozwoju w Polsce. Od niemal siedmiu lat specjalizuję się w branży sprzedaży detalicznej – pracuję głównie przy globalnych projektach w branży mody i dóbr luksusowych, w zakresie projektów strategicznych, transformacyjnych czy operacyjnych. Obecnie dla jednego z głównych graczy w obszarze dóbr luksusowych prowadzę projekt w zakresie optymalizacji łańcucha dostaw i nowego modelu operacyjnego.

(Fot. materiały prasowe)

Staram się aktywnie angażować w tematy związane ze zrównoważonym rozwojem, czego przykładem jest współpraca z „Vogue Polska”. Jednym z naszych wspólnych działań był raport „Polscy konsumenci a zrównoważony rozwój mody” wydany w kwietniu tego roku. Temat zrównoważonej mody jest o tyle istotny, że branża modowa generuje 5 proc. emisji dwutlenku węgla, 20 proc. globalnej eksploatacji wody oraz przyczynia się do wielkiego zużycia – obecnie kupujemy ponad 400 proc. rzeczy więcej niż 20 lat temu, z czego połowę zakładamy raz albo dwa. Zrozumienie i edukacja konsumentów w tym zakresie jest kluczowa. Nasze badanie w Polsce tylko to potwierdziło – około 20-30 proc. konsumentów nie rozumie, czym jest zrównoważony rozwój ani jak go wspierać.

Uważam, że obowiązkiem liderów rynkowych i globalnych firm, takich jak nasza, jest budowanie tej świadomości oraz wdrażanie zmian od środka. Cieszę się, że BCG mocno angażuje się w ten temat – jesteśmy m.in. partnerem strategicznym COP26 czy Fashion Pact.

Zainteresowanie firm zrównoważonym rozwojem wzrasta?

Od świadomości czy zainteresowania do wdrożenia zmian często potrzeba czasu lub odgórnej motywacji, np. regulacji. Temat zrównoważonego rozwoju jest jednym z priorytetów globalnych graczy, niezależnie od branży, w której działają. Jednak nie wszyscy są na tym samym etapie rozwoju i wdrażania zmian – część firm dopiero zaczyna i skupia się na budowaniu transparentności poprzez dokładne zrozumienie poziomu emisji na przestrzeni łańcucha dostaw oraz ustalenie celów redukcji dwutlenku węgla.

Część bardziej zaawansowanych firm skupia się na optymalizacji emisji poprzez przekonstruowanie łańcucha dostaw, strategii zewnętrznych oraz zmianę sposobu współpracy z obecnym portfolio dostawców. Ci najbardziej zaawansowani, np. Kering, stawiają na zmiany branżowe nie tylko w ramach własnych firm, lecz także dodatkowo motywują pozostałych graczy w ekosystemie.

A jak wygląda kultura organizacji w globalnej firmie?

Globalny charakter pracy w BCG pozwala na interakcje, budowanie relacji oraz doświadczeń z osobami, które mają różne pochodzenie kulturowe, inne podejście, style komunikacji czy interakcji. Umiejętność adaptacji i poszanowania tych różnic jest kluczowym elementem, zwłaszcza jeśli pracujemy nad projektami globalnymi. Realizujemy też zasadę równości szans kobiet i mężczyzn. W BCG kultura oparta na równym traktowaniu jest bardzo ważna.

Nigdy nie czułam, że muszę coś udowadniać, tylko dlatego że jestem kobietą. Staram się ciężko pracować, uczyć od innych – zarówno kobiet, jak i mężczyzn – i ciągle rozwijać. Moją pewność siebie zawdzięczam rodzicom i rodzeństwu, którzy zawsze bardzo mnie wspierali, a jednocześnie uczyli szacunku do innych, niezależnie kim są. Uświadamiali mi także, że jeśli tylko czegoś chcę i będę na to ciężko pracować, wszystko jest możliwe.

Fakt, że czasami jestem jedyną kobietą na spotkaniu z zarządem, nie wpływa na mój profesjonalizm ani na to, że mam swoje zdanie, którego nie boję się wyrazić.

Pewnie nie bez znaczenia jest także to, że zawodowo grałaś w koszykówkę.

Tak, rywalizację, niepoddawanie się i budowanie swojej pozycji w nowym otoczeniu znam od najmłodszych lat. W koszykówkę zaczęłam grać jako 10-latka – najpierw w drużynach juniorskich, a w końcu nawet w ekstraklasie.

(Fot. materiały prasowe)

Co dał ci sport?

Ukształtował mnie i rozbudził pasję – nauczył pewności siebie, dyscypliny i systematyczności. Chociaż uprawiałam sport zawodowo już od najmłodszych lat, nigdy nie dostawałam taryfy ulgowej na naukę – dla moich rodziców zdobywanie wiedzy było priorytetem i dopóki radziłam sobie w szkole, miałam pełne ich wsparcie w koszykówce. Codzienne godzenie treningów z nauką stanowiło wyzwanie logistyczne (również dla rodziców, którzy byli na każdym moim meczu, wozili z korepetycji na treningi i odwrotnie) – dzisiaj te umiejętności procentują.

Koszykówka nauczyła mnie również, jak stworzyć równowagę między przywództwem a byciem członkiem zespołu. W pracy nie jestem przecież odpowiedzialna wyłącznie za siebie: moje działania – lub ich brak – rzutują na zespół czy klienta. Umiejętność podejmowania szybkich decyzji i brania za nie odpowiedzialności to elementy, które wykształciłam na boisku – dzisiaj je wykorzystuję w codziennej pracy.

Nigdy nie żałowałaś, że zrezygnowałaś z zawodowego sportu?

Nie, bo wszystko ma swój czas. Albo coś robię na sto procent, albo wcale. Skończyłam ze sportem zawodowym w wieku 25 lat. Granie w ekstraklasie przeciwko najlepszym zawodniczkom świata z WNBA było spełnieniem marzeń, ale teraz szukam i potrzebuję nowych wyzwań. Tamten etap uważam za zamknięty. Co nie znaczy, że porzuciłam sport.

Nie wyobrażam sobie dnia bez treningu. Czasami idę poćwiczyć o godz. 23, nawet kosztem snu, bo wiem, że dzięki temu czuję się ze sobą lepiej. Priorytetem jest teraz praca, a sport pozostał pasją, która pozwala mi zachować równowagę psychiczną. Ale jestem bardzo wdzięczna za to doświadczenie.

Jak przy tak intensywnym trybie pracy znaleźć czas na życie prywatne?

Wszystko jest kwestią priorytetów oraz znalezienia balansu, który będzie odpowiadał nam samym i naszym bliskim, a nie oczekiwaniom innych. Jeśli chodzi o moją karierę zawodową czy częste wyjazdy zagraniczne, od zawsze mogłam liczyć na wsparcie i zrozumienie najbliższego otoczenia – to było i jest dla mnie bardzo ważne w znalezieniu równowagi.

Co więcej, w moim przypadku nie ma złotego środka – jest to raczej proces, który dostosowuję do danej sytuacji. Moi bliscy na pewno tu pomagają – nie tylko mnie wspierają, lecz także pokazują, jak dbać o równowagę między życiem zawodowym a osobistym.

Ostatnio mój partner nauczył mnie, jak skutecznie się wyłączyć, i uświadomił, że nie stanie się nic złego, jeśli nie odbiorę jednego telefonu po godzinach pracy. Obserwuję, że na dłuższą metę jestem bardziej skoncentrowana niż w przypadku ciągłego myślenia o pracy.

Sport, moi bliscy – rodzina, przyjaciele czy partner – oraz podróże to trzy główne elementy, które dają mi siłę. Dlatego codziennie staram się wygospodarować czas na trening czy rozmowę z bliskimi, a w weekendy, jeśli tylko mogę, to podróżuję.

 

Co planujesz na przyszłość?

Chciałabym zostać partnerką i dyrektorką zarządzającą w BCG. Obecny awans na stanowisko Principal jest dla mnie dodatkową motywacją do działania i dalszego rozwoju w tym kierunku. Chcę zdobywać doświadczenie i nadal móc pracować przy ciekawych projektach w zakresie branży modowej i dóbr luksusowych czy tematów zrównoważonego rozwoju.

Moja praca jest wymagająca i inspirująca. A ja lubię zarówno wyzwania, jak i poznawanie osób, od których można się jeszcze więcej nauczyć. Nie uznaję stania w miejscu oraz status quo. Napędza mnie ciągła zmiana.

Anna Konieczyńska
Proszę czekać..
Zamknij