Znaleziono 0 artykułów
05.08.2022

Ucz się od mistrzów: Rzeźbiący masaż ciała

05.08.2022
Fot. Getty Images

Dobry masażysta potrafi przywrócić ciału formę, wysmuklić sylwetkę, złagodzić ból. Ci najlepsi nie tylko świetnie znają anatomię, ale potrafią udoskonalić technikę terapii, by zadziałać o wiele głębiej niż na mięśnie czy skórę. Ich wiedza i doświadczenie mogą być świetną wskazówką, jak najlepiej zadbać o ciało.

O specjalistach terapii manualnej mówi się, że są najlepszymi słuchaczami. Bez mrugnięcia okiem przyjmują nasze największe życiowe sukcesy i porażki, a z czasem stają się milczącymi powiernikami sekretów. Talenty psychologa zwykle idą tu w parze z talentem ukrytym w dłoniach, bo masażyści wiedzą, gdzie szukać źródeł bólu (czasem również tego duchowego) i jak wyeliminować go, używając wyłącznie dotyku. Mistrzostwo osiągają wtedy, gdy z pomocą wiedzy nabytej na studiach i doświadczenia w pracy z setkami masowanych osób tworzą własną i niepowtarzalną metodę terapii albo udoskonalają znaną technikę. Dalej dzieje się to, co zwykle: grafik „cudotwórców” zapełnia się na wiele miesięcy do przodu, a w kolejce ustawiają się wszyscy potrzebujący ratunku klienci. Czasem dołączają do nich gwiazdy wielkiego i małego formatu. I najczęściej dzięki tym ostatnim dowiadujemy się, jak niezwykłe efekty może przynieść masaż ciała. Jednak nie kończy się on wcale wraz z wyjściem z gabinetu, bo najlepsi specjaliści mają swoje ulubione domowe sposoby dbania o ciało. Według nich są to najlepsze triki, by zachować formę, uwolnić się od bólu i mieć smukłą sylwetkę. Co najczęściej polecają swoim klientom?

Wykute w marmurze

Kiedy na pokazach mody pojawiają się modelki w bieliźnie albo strojach kąpielowych, zwykle ich ciało wygląda jak wyprasowane. Płaskie i wyrzeźbione brzuchy, delikatnie podkreślone mięśnie i żadnej opuchlizny w okolicach kostek. Spektakularne przejścia po wybiegu Gigi Hadid, Naomi Campbell czy Candice Swanepoel nigdy nie odbywają się spontanicznie. Są efektem codziennej, żmudnej pracy. Modelki chętnie dzielą się sekretami pielęgnacji, nagrywają treningi i wreszcie chwalą się zdjęciami przed masażem i po nim. Te ostatnie bywają szokujące, kiedy zaokrąglony brzuch po godzinie u terapeuty zmienia się w naturalnie umięśniony i płaski. Tak działa najciekawsza technika, która ostatnimi laty wróciła do gabinetów i święci triumfy na świecie. Drenaż limfatyczny – mistrzowski sposób na pozbycie się nadmiaru wody z tkanek, detoks i odprowadzenie krążących w ciele zbędnych substancji do węzłów chłonnych i naczyń krwionośnych. Odpowiednio przeprowadzony nie tylko błyskawicznie wysmukla mięśnie i wyszczupla, ale wspiera działanie układu odpornościowego, przyspiesza metabolizm i regeneruje całe ciało. W końcu przez dobę nasz organizm potrafi wyprodukować nawet cztery litry limfy, która powinna sprawnie sobie krążyć. Blokuje ją siedzący tryb życia i zbyt mała ilość ruchu. Dlatego wydaje nam się czasem, że ciało puchnie albo zaokrąglają się brzuch, ramiona i nogi. Dla kontrastu: w ciele sportowca krąży nawet 15 razy więcej limfy, a obrzęki są rzadkością. I tu pojawia się Flavia Lanini, Brazylijka, która podbiła Nowy Jork swoim mistrzowskim masażem. To ona na co dzień rzeźbi ciała modelek i gwiazd (niekończącą się listę nazwisk rozpoczynają Hailey Bieber, Selena Gomez, Dua Lipa), a sekretem jest manualny drenaż limfatyczny. Technikę tego zabiegu doprowadziła do perfekcji i twierdzi, że to świetny sposób nie tylko na wyrzeźbioną sylwetkę. Powolne głaskanie, rozcieranie, głębokie ugniatanie tkanek przepycha limfę i usuwa obrzęki, wygładza cellulit, regeneruje skórę, głęboko relaksuje, łagodzi zmęczenie. Flavia radzi, by samemu masować ciało nawet co drugi dzień, jednak dłonie amatora nie zawsze mają tę samą siłę, co profesjonalisty. Dlatego warto wspomóc się prostym gadżetem, na przykład drewnianym masażerem do drenażu. To nic innego jak zwykła gruba płytka z uchwytem. Na początek należy przesuwać ją od obojczyka w kierunku pachy. Każdy kolejny ruch powtarzamy trzykrotnie i to samo robimy po drugiej stronie ciała. Następnie przykładamy masażer na wysokości łokcia i prowadzimy aż do pachy. Czas na brzuch. Tu wystarczą dłonie. Układamy je płasko pod pępkiem i przesuwamy wokół niego pięć razy głaszczącym, długim ruchem. Potem szczypiemy skórę na brzuchu opuszkami palców aż do momentu lekkiego zaróżowienia skóry. Następnie trzy razy przyciskamy dłońmi pachwiny. Potem dłonią zaciśniętą w pięść lub masażerem głaszczemy skórę od kolana w górę – osiem razy. Na koniec uciskamy skórę pod kolanami i dalej wygładzamy ciało od kostki aż do kolana – do 10 razy. Domowy drenaż powinien zająć maksymalnie 15 minut. 


Cały tekst znajdziecie w wydaniu specjalnym „Vogue Polska Beauty”. Do kupienia w salonach prasowych, online z wygodną dostawą do domu oraz w formie e-wydania. 

Fot. Agnes Lloyd Platt

 

Ilona Rechnio
Proszę czekać..
Zamknij