Znaleziono 0 artykułów
12.07.2023

Filmy, które warto zobaczyć podczas festiwalu Nowe Horyzonty 2023

12.07.2023
Znamy już program 23. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Nowe Horyzonty. Oto nasz przegląd najciekawszych filmów 2023 roku (Kadr z filmu „Poprzednie życie”; Fot. materiały prasowe)

Nowe Horyzonty to jedno z najważniejszych wydarzeń w filmowym kalendarzu. W tym roku światowe kino zawita do Wrocławia (oraz online) w dniach 20–30 lipca. Wybieramy najciekawsze filmy 23. edycji festiwalu.

„20 000 gatunków pszczół”, reż. Estibaliz Urresola Solaguren

 

Dlaczego istnienie ponad 20 tysięcy gatunków pszczół jest faktem powszechnie akceptowanym, a ludzka różnorodność wciąż budzi kontrowersje? – zdaje się pytać hiszpańska reżyserka Estibaliz Urresola Solaguren. Bohaterką jej debiutanckiego filmu jest ośmioletnia Lucía, do której większość rodziny wciąż zwraca się imieniem Aitor. Mimo to dziewczynka wytrwale walczy o prawo do bycia sobą, a niespodziewaną sojuszniczką w tej walce staje się opiekująca się tytułowymi pszczołami ciocia.

„Jean Dielman, Bulwar Handlowy, 1080 Bruksela”, reż. Chantal Akerman

 

Gdy „Jean Dielman” zajęła pierwsze miejsce w prestiżowym rankingu najlepszych filmów wszech czasów magazynu „Sight & Sound”, w sieci rozpętała się burza. Jakim cudem prawie niemy film o gospodyni domowej wykonującej codzienne obowiązki jest lepszy od klasyków pokroju „Ojca chrzestnego” czy „Obywatela Kane’a”? Odpowiedź kryje się w pytaniu. Potęgą kultowego już tytułu Chantal Akerman jest zwrócenie kamery ku temu, co z pozoru banalne czy nudne. Tym ruchem reżyserka dowartościowuje codzienną pracę milionów kobiet. „Jean Dielman” to seans obowiązkowy.

Znamy program festiwalu Nowe Horyzonty 2023. Tegoroczne sekcje programowe skupią się, m.in. na produkcjach wymykających się tradycyjnym binaryzmom i filmom celebrującym nocne szaleństwo. (Kadr z filmu „Eureka”; Fot. materiały prasowe)

„Eureka”, reż. Lisandro Alonso

 

Czarno-biały western, skąpany w neonowym świetle kryminał i oniryczna przypowieść – te trzy luźno związane ze sobą historie składają się na nowy film argentyńskiego reżysera. Jego bohaterami są rdzenni mieszkańcu obu Ameryk. Alonso celowo zaciera granice między epokami, gatunkami i konwencjami, by przekroczyć narzucone przez kolonialistów kategorie tożsamościowe. Świat „Eureki” jest płynny, nieoczywisty i plastyczny, podobnie jak pozaekranowa rzeczywistość.

„Club Zero”, reż. Jessica Hausner

 

Nowy film Jessiki Hausner, twórczyni nagradzanych „Lourdes” i „Kwiat szczęścia”, nie bez powodu porównywany jest do „W trójkącie”. Oba filmy zostały docenione przez canneńskich krytyków za przejmujący, choć niepozbawiony humoru obraz pogłębiających się podziałów społecznych. W „Club Zero” zamiast na luksusowy jacht trafiamy do prywatnej szkoły dla najbogatszych. Pani Novak (Mia Wasikowski) prowadzi zajęcia o zrównoważonym odżywianiu. Z biegiem czasu jej praktyki zaczynają jednak odbiegać od programu.

(Kadr z filmu „Orlando - moja polityczna biografia”; Fot. materiały prasowe)

„Orlando – moja polityczna biografia”, reż. Paul B. Preciado

 

– Ktoś mnie kiedyś spytał: dlaczego nie napiszesz autobiografii? Odpowiedziałem: bo pieprzona Virginia Woolf już napisała moją biografię. W 1928 roku – tymi słowami rozpoczyna swój reżyserski debiut pisarz Paul B. Preciado. Z pomocą osób trans i niebinarnych reżyser na nowo czyta kultową powieść, tkając z niej unikatowy esej filmowy. „Orlando” Preciado to patchworkowa mieszanka tożsamości, tropów i tradycji artystycznych, skąpana we wszystkich kolorach tęczy.

„Czarny kos, czarna jeżyna”, reż. Elene Naveriani

 

Historia jedynie z pozoru przewidywalna: ona jest dobiegającą pięćdziesiątki „starą panną”, on – żonatym kierowcą, wiecznie w trasie. Filmowi Elene Naveriani daleko jednak do prowincjonalnego romansu. „Czarny kos, czarna jeżyna” to fascynujący obraz dojrzałości, niezależności i pożądania. Etero (Eka Chavleishvili) nie szuka rycerza na białym koniu, który wybawi ją z rutyny wiejskiej wspólnoty na peryferiach Gruzji. Przelotny romans to jedynie ostatni krok w procesie jej przemiany – z kobiety samotnej w samodzielną.

„Kapitan Faggotron ratuje świat”, reż. Harvey Rabbit

 

Przy pełnometrażowym debiucie Harveya Rabbita „Pink Flamingos” Johna Watersa wydaje się komedią obyczajową. „Kapitan Faggotron ratuje świat” to duchowy kontynuator tradycji midnight movies, w myśl której wszystkie (filmowe) chwyty są dozwolone. Stąd objadający się opłatkiem ministrant, skrywana pod sutanną sperma z tubki i queerowy Jezus, a to wszystko na tęczowej planecie. Przed seansem filmu Rabbita zaleca się wyzbyć wszelkiej pruderii.

„Imago”, reż. Olga Chajdas

Autorka „Niny” w nowym filmie zabiera widzów w podróż do nie tak odległej przeszłości, a mianowicie 1989 roku, aby naszkicować obraz Polski u progu historycznych przemian. Jej bohaterką jest młoda artystka (Lena Góra), która w obliczu osobistej rewolucji próbuje odnowić relację z oziębłą matką. „Imago” to kino o wielu wymiarach transformacji, zatrzymane w postpunkowym klimacie.

Oto nasza selekcja najciekawszych filmów festiwalu 2023 roku. (Kadr z filmu „Perfect Days”; Fot. materiały prasowe)

„Perfect Days”, reż. Wim Wenders

 

Po pięciu latach przerwy Wim Wenders powraca w wielkim stylu. Jego „Perfect Days” to filmowa medytacja nad prostotą i pięknem życia. Mistrzem w jego celebracji jest japoński everyman, Hirayama (w tej roli nagrodzony w Cannes Kōji Yakusho), małomówny i zamknięty w sobie mężczyzna, pracujący jako sprzątacz miejskich toalet w Tokio. Każda, nawet najbardziej banalna czynność jest dla bohatera ceremonią, której poświęca się z pełnym oddaniem. A to wszystko w rytm dźwięków tokijskiej ulicy i utworów The Velvet Underground, Patti Smith i Niny Simone. Warto!

„15 godzin”, reż. Wang Bing

Wang Bing jest jednym z bohaterów tegorocznych retrospektyw festiwalowych – obok Alice Diop, Satyajitego Raya i Alaina Robbe-Grilleta. W programie znalazło się oczywiście najbardziej monumentalne dzieło w dorobku chińskiego reżysera. Trwa, jak wskazuje tytuł, 15 godzin – tyle co zmiana w fabryce włókienniczej. Rytm filmu, na który składają się długie, statyczne ujęcia na pracownice, wyznaczają monotonne dźwięki maszyn, repetytywne gesty i urywane rozmowy, od czasu do czasu przeplecione muzyką, która pozwala wyrwać się z hipnotyzującego odrętwienia. „15 godzin” będzie prezentowane jako instalacja artystyczna w przestrzeni kina Nowe Horyzonty.

Miłośnicy kina już przygotowują się na nową odsłonę Nowych Horyzontów 2023, która odbędzie się w dniach 20-30 lipca we Wrocławiu oraz online. (Kadr z filmu „W suszarni”; Fot. materiały prasowe)

„W suszarni”, reż. Rocío Mesa

 

Punktem wyjścia do pracy nad filmowym debiutem Rocío Mesy były dziecięce fantazje reżyserki. Dorastając na hiszpańskiej prowizji, przyszła twórczyni uwielbiała wyobrażać sobie, że sterty suszonych liści tytoniu to prastare istoty chroniące mieszkańców. W jej filmie jedna z nich ożywa, ale dostrzec ją mogą jedynie dzieci. „W suszarni” to laurka dla dziecięcej wyobraźni, a zarazem historia o umierającej tradycji, degradacji środowiska i zachłanności wielkiego kapitału.

„Poprzednie życie”, reż. Celine Song

 

Choć brzmi to nieprawdopodobnie, fabuła „Poprzedniego życia” jest inspirowana prawdziwą historią Celine Song. Drogi Nory (Greta Lee) i Hae Sunga (Teo Yoo) niespodziewanie krzyżują się na przejściu dla pieszych w sercu nowojorskiej metropolii. Przed laty bohaterowie byli nierozłączni, razem dorastali w Korei Południowej. Dwie dekady później wyruszają na spontaniczny spacer, zastanawiając się „co by było, gdyby...”. Inspirowany trylogią Richarda Linklatera debiut reżyserki to uniwersalna love story, która podbiła międzynarodowe festiwale – od Sundance po Berlin.

(Kadr z filmu „Wszystkie kolory świata pomiędzy czernią a bielą”; Fot. materiały prasowe)

„Wszystkie kolory świata pomiędzy czernią a bielą”, reż. Babatunde Apalowo

 

W Nigerii homoseksualizm wciąż jest karany, a osobom posądzonym o nieheteronormatywną orientację grozi do 15 lat więzienia. Na straży konserwatywnego porządku stoją skłonni do przemocy samozwańczy obrońcy moralności. W takich realiach między Bambino i Bawą rodzi się niespodziewanie uczucie. „Wszystkie kolory świata pomiędzy czernią a bielą” to hołd reżysera dla przyjaciela, który stał się obiektem linczu ze względu na swoją tożsamość, a zarazem bardzo ważny głos we współczesnym kinie.

„Sprawczyni”, reż. Jennifer Reeder

 

Wyobraźcie sobie „Harry’ego Pottera” nakręconego przez Davida Lyncha w klimacie body horroru. Tak pokrótce można opisać „Sprawczynię”, nowy film Jennifer Reeder, który śledzi losy nastolatki o szczególnej supermocy – empatii. Cudowne dziecko przenosi się do nowej szkoły, w której natrafia na trop napastnika, odpowiadającego za zaginięcia kolejnych dziewcząt. Będzie makabrycznie, momentami surrealistycznie, ale z humorem.

„Filipka”, reż. Dawid Nickel

Na Nowych Horyzontach będzie też selekcja krótkich metraży. Wśród nich – nowy film Dawida Nickela, reżysera „Ostatniego komersu”. Tytułową bohaterką jest Filipka Rutkowska (felietonistka Vogue.pl), osoba o płynnej tożsamości płciowej, która przygotowuje się do scenicznego debiutu. Bardziej niż reakcją tłumu przejmuje się jednak opinią swoich konserwatywnych rodziców. „Filipka” nie wpada jednak w schematy. To opowieść o próbie włączenia bliskich do swojego świata.

Festiwal Nowe Horyzonty to jedno z najważniejszych wydarzeń filmowych 2023 roku. (Kadr z filmu „How to Have Sex”; Fot. materiały prasowe)

„How to Have Sex”, reż. Molly Manning Walker

Debiut Molly Manning Walker przypomina duchowego następcę „Spring Breakers”. Tak jak w filmie Harmony’ego Korine’a, bohaterkami filmu są trzy nastolatki, które przylatują do Grecji na wakacje. Reżyserka podąża ich śladem, by naszkicować portret swojego pokolenia. To odważne, wnikliwe, a zarazem empatyczne kino zoomersów o sobie samych.

„Głos”, reż. Ane Hjort Guttu

Propozycja dla fanów nowego, skandynawskiego kina. „Głos”, prezentowany w ramach powracającego cyklu „Oslo / Reykjavik”, to bardzo potrzebny tytuł w dobie kolejnych kryzysów migracyjnych. Debiutantka Ane Hjort Guttu wchodzi z kamerą pomiędzy dzieci imigrantów działających w ramach inicjatywy Voice. Jej bohaterowie nie mają jednak zamiaru być jedynie biernymi uczestnikami i zaczynają zadawać niewygodne pytania, np. o to, kto dał jej prawo opowiadać ich historię. „Głos” skłania do niewygodnej refleksji o reprezentacji, uprzedzeniach i zawiłościach współczesnego świata.

„La Palisiada”, reż. Philip Sotnychenko

 

Podczas gdy ukraińscy twórcy – z oczywistych względów – zwracają kamery ku rosyjskiej agresji, Philip Sotnychenko zamienia ją w kapsułę czasu i zabiera widzów do szalonych lat 90. Utrzymana w estetyce starych VHS-ów „La Palisiada” to chaotyczny i antyheroiczny obraz najntisów bliski całej Europie Wschodniej. W centrum tego szaleństwa para przyjaciół, detektyw i psychiatra sądowy, próbują rozwiązać zagadkę morderstwa.

Filmy tegorocznej edycji festiwalu przyglądają się najbardziej współczesnym wyzwaniom, jak epidemia samotności, systemowa dyskryminacja i postępujący kryzys klimatyczny. (Kadr z filmu „trzy iskry”; Fot. materiały prasowe)

„trzy iskry”, reż. Naomi Uman

Pewnego dnia w górskiej wiosce na północy Albanii zjawia się Obca. Zgodnie z Kanunem, XV-wiecznym prawem, które wciąż reguluje życie wsi, mieszkańcy muszą przyjąć ją z otwartymi ramionami. Obca okazuje się reżyserką i etnografką, Naomi Uman, która dokumentuje swój pobyt na czarno-białej taśmie 16 mm. Zapisem jej czasu w konserwatywnej społeczności są „trzy iskry” prezentowane w ramach cyklu Front Wizualny.

„Przejścia”, reż. Ira Sachs

 

Tegorocznym filmem zamknięcia festiwalu są „Przejścia” Iry Sachs, które już okrzyknięto jednym z najlepszych obrazów poświęconych biseksualności w historii kina. Sercem transgresywnego love story jest miłosny trójkąt: Agathe (Adèle Exarchopoulos), Tomas (Franz Rogowski) i jego mąż Martin (Ben Wishaw). Amerykańska reżyserka śledzi wzloty i upadki ich relacji, która, jak przystało na paryski romans, rozpoczyna się w jednej z tutejszych kawiarni.

Pełen program 23. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Nowe Horyzonty znajdziecie pod linkiem

Julia Właszczuk
Proszę czekać..
Zamknij