Znaleziono 0 artykułów
25.08.2022

Pomysły na weekend na Dolnym Śląsku

25.08.2022
(Fot. Albin Marciniak/East News)

Góry, dzika przyroda, mikroklimat, ale też wspaniała architektura zanurzona w środkowoeuropejskiej historii. Ta kombinacja przyciąga nie tylko turystów uwielbiających piesze wycieczki, lecz także artystów, którzy wieś Sokołowsko uczynili swoją mekką. W Międzygórzu możesz przenocować we wspaniałej willi nad strumieniem, a w Gorzanowie zamieszkać w renesansowym pałacu. Oto trzy kierunki i trzy zupełnie różne pomysły na wspaniały weekend na Dolnym Śląsku.

Sokołowsko: Kolonia artystów

Sokołowsko, fot. East News

W XIX wieku założono tu innowacyjne sanatorium dla gruźlików. Metody leczenia dietą, spacerami i klimatem okazały się tak skuteczne, że na Sokołowsku wzorowały się inne nowo powstające ośrodki lecznicze, np. w Davos. Zresztą atmosferę dawnego uzdrowiska doskonale uchwyciła Olga Tokarczuk, umieszczając tu akcję swojej ostatniej powieści, „Empuzjon”. W XX wieku wciąż leczono tu gruźlików. Krzysztof Kieślowski, który mieszkał w Sokołowsku jako dziecko, utrwalił ich portrety w etiudzie „Prześwietlenie”. A dziś, choć w wiosce wciąż funkcjonują sanatoria, miejsce stało się kolonią artystów. Festiwale, koncerty, pokazy filmowe czy rezydencje dla twórców wpisały się w życie lokalnej społeczności, której lwia część, zauroczona tutejszą atmosferą, przyjechała do Sokołowska z Wrocławia, Warszawy czy Berlina. 

BWA Sokołowsko Fot. Materiały prsowe

Serce Sokołowska bije w kinokawiarni Zdrowie przy ul. Głównej. Poza festiwalami miejsce funkcjonuje głównie w weekendy. Sernik z kawą najlepiej zjeść na tarasie, skąd doskonale obserwuje się życie okolicy. Przy barze można umówić się z przewodnikiem na zwiedzanie tzw. Grunwaldu, czyli neogotyckiego zamczyska, dawnego sanatorium, które z ruiny podnosi prężnie działająca Fundacja Sztuki Współczesnej „In Situ”. Kawiarnia jest też księgarnią, z imponującym wyborem książek Olgi Tokarczuk. A w niektóre wieczory zmienia się w filmowy klub dyskusyjny kina, które wciąż działa. Podobno właśnie w nim Krzysztof Kieślowski, wychowujący się w budynku po drugiej stronie ulicy, oglądał ukradkiem pierwsze filmy i zaraził się miłością do kinematografii. Tuż obok w dawnym pensjonacie Krokus powstała galeria BWA Sokołowsko prowadzona przez Michała Suchorę. Na organizowanych tu wystawach można oglądać prace gorących nazwisk młodego pokolenia, np. Konrada Żukowskiego czy Katarzyny Przezwańskiej, którzy odbyli tu rezydencje artystyczne.

 Fot. Materiały prsowe

Mimo kameralnej skali Sokołowska nie ma tu problemu ze znalezieniem noclegu. Choć na takie perełki jak La Petite Indochine warto polować z dużym wyprzedzeniem. Apartament zaaranżowany w dawnym budynku poczty jest minimalistyczny. Złamana ciepła biel, naturalne materiały i cisza składają się na idealną atmosferę do odpoczynku i kontemplacji. 

Nie należy zapominać, że Sokołowsko to świetna baza wypadowa na piesze wycieczki w Sudety. Pobliskie szlaki prowadzą do ruin średniowiecznych zamków czy przedwojennego schroniska Andrzejówka, gdzie obok solidnych obiadów z kotletem schabowym w roli głównej serwuje się doskonały sok z jagód.

Międzygórze: Kraina Wesa Andersona

Międzygórze, fot. Albin Marcniak / East News

Wioska, której historia sięga XVI wieku, rozciąga się wzdłuż górskiego potoku z małymi wodospadami. Tutejszy mikroklimat sprawił, że w XIX wieku zbudowano tu uzdrowisko. Drewniane pensjonaty w stylu szwajcarskim i urokliwe widoki zmieniają wieś w scenerię rodem z filmów Wesa Andersona

Międzygórze, fot. Albin Marcniak / East News

Wjeżdżając do Międzygórza, warto zatrzymać się w kawiarni Marianna, herbatę można wypić na tarasie z imponującym widokiem na wodospad Wilczki. Szum wody, pachnące lasem wilgotne powietrze i otwarta przestrzeń to tylko zapowiedź wrażeń, które czekają po wejściu na szlak miejscowego rezerwatu. Ale jeśli zostaniemy we wsi i będziemy wchodzić w nią głębiej, spacerując wzdłuż potoku, odkryjemy perełki XIX-wiecznej architektury. Na uwagę zasługuje drewniany pensjonat Gigant – jak wskazuje nazwa, jest monumentalny i choć lata świetności ma już dawno za sobą, wciąż jest czynny. Sąsiadują z nim dwie odrestaurowane perełki: wille Trebla i Pepita, które działają jako eleganckie hotele. Ze szwajcarską architekturą flirtuje też późniejszy Alpejski Dwór, w którym po wycieczce na okoliczny Śnieżnik można zjeść wyśmienite pstrągi.

Bystrzyca Kłodzka i pałac w Gorzanowie: Podróż w czasie

Bystrzyca Kłodzka, fot. Albin Marcniak / East News

Po polsku Bystrzyca Kłodzka, po niemiecku Habelschwerdt, po czesku Kladská Bystřice, a w miejscowym dialekcie Hoabeschwerde. Te nazwy najlepiej oddają złożoną historię miasteczka, która sięga średniowiecza. Zachowane w oryginalnym kształcie, wąskiei uliczkam co rusz kryją wspaniałe zabytki – XVI-wieczny pręgierz, pozostałości wieży warownej czy gotycki kościół. Ekscentryczną atrakcją jest tutejsze Muzeum Zapałek, zlokalizowane w dawnym zborze ewangelickim i ściągające kolekcjonerów z całego kraju. Ukoronowaniem nostalgicznego spaceru po miasteczku będzie galaretka w pucharku, podawana z dużą ilością bitej śmietany w kawiarni Pudrowa przy pl. Wolności.

Pałac w Gorzanowie, fot. Przemysław Graff/Reporter
Pałac w Gorzanowie, fot. Przemysław Graff/Reporter

Zaledwie 12 km od Bystrzycy Kłodzkiej leży wieś Gorzanów z imponującym renesansowym pałacem. Choć trafił on do rąk prywatnych, przekształcony w hotel-SPA, nie stracił swojego uroku. Odnawiany z wielkim pietyzmem, podnosi się z ruin, służąc jednocześnie jako ośrodek kultury. Można tu dotrzeć o dowolnej porze dnia i nocy, bo miejsce tętni życiem. Na dziedzińcu w kawiarni pachnie kawą i ciastem, tu też czeka przewodnik, który o pełnych godzinach oprowadza po budynku i opowiada jego zawiłą historię. Pokazuje imponujące stiuki i polichromie, które wciąż odkrywane są spod warstw tynków przy okazji niekończącego się remontu. Może się zdarzyć, że w trakcie zwiedzania oryginalnej sali teatralnej będzie trwała próba przed spektaklem, a grupa akrobatów będzie ćwiczyć w ogrodzie taniec z ogniem w ramach odbywających się tu warsztatów. Albo że w studiu zaaranżowanym w jednej z sal Tomasz Augustyn będzie fotografował martwą naturę. Na pewno pojawią się też kozy, dbające o odpowiednią wysokość trawników w otaczającym parku. W Gorzanowie można spędzić kilka godzin albo dni, bo zamek działa też jako hotel. W pięknych salach z freskami zaaranżowano eklektyczne, bardzo wygodne pokoje.

Więcej inspiracji znajdziecie w wakacyjnym wydaniu magazynu „Vogue Polska” z dodatkiem „Vogue Polska Travel”. Do kupienia w salonach prasowych, online z wygodną dostawą do domu oraz w formie e-wydania.

Basia Czyżewska
Proszę czekać..
Zamknij