Znaleziono 0 artykułów
01.01.2019

5 najważniejszych zjawisk w biznesie mody

01.01.2019
Victoria Beckham po jubileuszowym pokazie na wiosnę-lato 2019 (Fot. WWD/REX/Shutterstock, East News)

2018 rok nie był rokiem rewolucji, przynajmniej nie dla rynku mody. Komunikacja kierowana do millenialsów zamieniła się w komunikację do pokolenia Z. Streetwear ma się dobrze, tak samo jak influencerzy, którym nie zaszkodziły internetowe avatary – konkurenci zaprojektowani w 3D, prowadzący konta w mediach społecznościowych. O czym rozmawia się w kuluarach pokazów mody i co wpłynie na kształt rynku w 2019 roku? Te pięć zjawisk wskaże kierunek na najbliższe sezony. 

Poza rozkładem

Alexander Wang jesień-zima 2019-2020 (fot. Jonas Gustavsson, East News)

W 2018 roku projektanci wyraźnie pokazali, co myślą o globalnym schemacie tygodni mody. Trend, który umacniał się od kilku sezonów przybrał na sile. Zaczęło się od Acne Studios, które swoją kolekcję zaprezentowało podczas tygodnia mody Haute Couture, Victoria Beckham gościnnie przeniosła pokaz swojej kolekcji z Nowego Jorku do Londynu, podczas gdy Alexander Wang zupełnie zrezygnował z prezentowania kolekcji podczas regularnych fashion weeks i zorganizował swój pokaz w grudniu. Wszystko pod nadzorem CFDA – organizacja planuje rozwijać ideę pokazywania kolekcji resort i pre-fall odpowiednio w czerwcu i w lipcu, by zbliżyć się do realnego funkcjonowania mody dla konsumentów. Zupełnie nowe podejście do pokazów zaprezentował Stefano Pilati razem z portalem i sklepem internetowym SSENSE. Projektant powrócił z nową marką – Random Identities. Na wybieg wybrał siedzibę sklepu internetowego, organizując pokaz między biurkami i komputerami pracowników, którzy w tym samym czasie zaczęli przyjmować zamówienia na kolekcję, płynące na bieżąco dzięki transmisji live w Internecie. Chociaż opcja „see now buy now” nie jest już nikomu obca od czasów wyeksploatowania jej przez markę Tommy Hilfiger, to taki sposób podejścia do tematu wydaje się niespotykany.

Załóż mnie, a powiem ci kim jesteś

Tommy Hillfiger i Lewis Hamilton na prezentacji linii Tommy Icons w Tokio (Fot. Masatoshi Okauchi)
Virgil Abloh i Kanye West po debiutanckim pokazie Abloha dla Louis Vuitton Homme (fot. East News)

A propos Tommiego Hilfigera, marka po raz kolejny zdecydowała się na zaprezentowanie pionierskiej technologii. Ubrania z linii XPLORE mają wbudowane specjalne microchipy, które pozwalają na zapisywanie aktywności użytkowników ubrań marki przez połączenie ich z dedykowaną aplikacją. To wszystko w ramach zupełnie nowego programu lojalnościowego – w skrócie im częściej nosisz ubrania Tommy Hilfiger i odwiedzasz sklepy, tym więcej „punktów zdobywasz”. W zamian za wierność marce stajesz się jej lokalnym ambasadorem, zapraszanym na specjalne akcje, spotkania, pokazy. Dla marki korzyścią płynącą z wprowadzenia nowej technologii jest bardzo precyzyjna wiedza, które produkty wybierają, gdzie je noszą i jak żyją jej klienci. To na razie pilotażowy program dostępny w USA, ale kto wie, czy nie jest to przyszłość mody. Wyobraźmy sobie na przykład, że podczas wyprawy w góry nasza kurtka wyposażona w microchip komunikuje się z nami za pomocą specjalnej aplikacji ostrzegając przed zagrożeniem lawinowym lub ciężkimi opadami śniegu. Albo inaczej – nasze nowe jeansy wysyłają nam komunikat, gdzie najbliżej jest najlepsza impreza.

Old Celine

Debiutancka kolekcja Hedi'ego Slimane'a dla Celine ( Fot. CapitalPictures, East News)

Jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale warto zwrócić uwagę na zjawisko, które może w przyszłości wpływać na strategiczne decyzje domów mody i wielu pokrewnych marek. Nie ulega wątpliwości, że Hedi Slimane jest mistrzem realizacji obranych celów, a Celine pod jego rządami przyniesie spodziewane zyski. Jednocześnie przeprowadzenie rewolucji w marce o tak silnym wizerunku i estetyce spotkało się z silnym odzewem globalnej klienteli. Dowodem na to jest choćby popularność instagramowego konta Old Celine oraz dopisywanie akcentu nad „e” na reklamach marki (Hedi Slimane usunął go, przywracając dawną pisownię nazwy domu mody). Phoebe Philo, projektantka, która wzniosła Celine na modowy olimp, póki co cicho przygląda się całej sytuacji. Branżowe źródła twierdzą jednak, że zbiera siły przed objęciem sterów w kolejnym ikonicznym domu mody – zastępując w Chanel samego Karla Lagerfelda.

Streetwear Haute Couture

Kim Jones i Virgil Abloh (Fot. Swan Gallet, East News)

Królowie streetwearu mają się dobrze, a wiele wskazuje na to, że w 2019 roku będzie im jeszcze lepiej. Riccardo Tisci objął stery w Burberry, Kim Jones odpowiada za męską linię Diora, a Virgil Abloh zadebiutował z męską kolekcją Louis Vuitton. Wszystkie kolekcje zostały przyjęte niezwykle entuzjastycznie, a każdy z projektantów poza kolekcjami dał też markom coś bardzo cennego – rzesze followersów i swój własny fanklub, otwierając rynek zbytu dla zupełnie nowych i coraz bardziej zasobnych grup docelowych: millenialsów i przedstawicieli pokolenia Z.

Ostatni niezależni

Donatella Versace (Fot. PATRICK KOVARIK, East News)

2018 rok to także rok ważnych fuzji i sprzedaży. Najważniejsza z nich to nabycie przez Michaela Korsa domu mody Versace za gigantyczną sumę 2,1 miliarda dolarów. Nowy nabytek, razem z Jimmym Choo i własną marką projektanta pozwoliły na utworzenie nowego gracza na rynku modowych gigantów – Capri Holdings. Nie zabrakło jednak mniejszych, a jednocześnie bardziej zaskakujących zmian w strukturach własnościowych domów mody. Dries van Noten sprzedał większościowy pakiet hiszpańskiemu inwestorowi, grupie Puig, podczas gdy rodzina Missoni zamieniła na gotówką ponad 40 proc. udziałów w swojej firmie. Koniec roku przyniósł informację o Acne Studies – wcześniej marka działała jako niezależna firma, teraz sprzedała ponad 40 proc. swoich akcji inwestorowi z Hong-Kongu. Czy oznacza to koniec prawdziwie niezależnych domów mody? Nadzieję na inny obrót spraw pozostawia Stella McCartney, która w 2018 roku odkupiła 50 proc. udziałów swojego domu mody od koncernu Kering.

Szymon Machnikowski
Proszę czekać..
Zamknij