Znaleziono 0 artykułów
04.09.2019

8 prezentów ślubnych dla foodies

04.09.2019
Le Cresuet ( Fot. materiały prasowe)

Praktyczne jest piękne! Ci, którzy kochają gotować i jeść, w prezentach kuchennych docenią tradycyjne rzemiosło, ucztę dla ciała i okazję do zdobycia nowych umiejętności. 

Deska I Love Nature

I Love Nature (Fot. materiały prasowe)

Może służyć do krojenia chleba i warzyw albo serwowania romantycznego śniadania do łóżka. Dobrze traktowana, posłuży wiele lat. Drewniane deski, naczynia i sztućce, które własnoręcznie struga Jarek Berdak, właściciel firmy I Love Nature, zdążyły już zawojować świat. Używają ich Jamie Oliver i David Lebovitz, zdobią stoły w Azji, obu Amerykach i całej Europie. Deski, które Jarek znajduje m.in. w opuszczonych tartakach, różnią się rodzajem drewna, rozmiarem i fakturą. Czasem występują w zestawach. Asortyment jest nieduży, bo marka stroni od masówki, zapolować na pachnącą lasem deskę warto więc odpowiednio wcześniej.

Garnek żeliwny Le Creuset

Le Cresuet ( Fot. materiały prasowe)

Klasyczny, uniwersalny i niezniszczalny Le Creuset ma prawie 100-letnią historię, a fanów wśród najlepszych kucharzy na świecie. Francuska marka nadal korzysta z tradycyjnych technik produkcji. Jakości swoich wyrobów jest na tyle pewna, że daje na nie aż 30 lat gwarancji. W żeliwnym garnku z żaroodporną pokrywką można nie tylko upiec chleb, przygotować chili con carne czy coq au vin, ale także ugotować zupę i upiec ciasto. Garnek sprawdzi się na każdym rodzaju kuchenki, a także w piekarniku, więc nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. Do tego pięknie wygląda na półce. Przy wyborze koloru dobrze pomyśleć o wystroju kuchni pary młodej. Bezpiecznym wyborem będzie zawsze garnek kremowy.

Ekspres do kawy Moccamaster

Moccamaster ( Fot. CoffeeDesk)
Moccamaster ( Fot. CoffeeDesk)

Mimo że nasze kuchnie zdominowały trzeciofalowe drippery, chemexy i french pressy, czasem o poranku ciężko o wolną chwilę, by zaparzyć kawę. Sposobem na szybki, ale smaczny przelew może być ekspres Moccamaster. Ręcznie składany w Holandii, charakteryzuje się prostym dizajnem jak z lat 80. w stylu skandynawskim. Jego obsługa jest bajecznie prosta, podobnie jak kolory, w których występuje. Co najważniejsze dla miłośników kawy, parzy ją świetnie, w przeciwieństwie do przeciętnego ekspresu przelewowego, kojarzącego się z amerykańskimi biurami. Błyskawicznie podgrzewa wodę do optymalnej temperatury 90 stopni (bo kawa nie lubi wrzątku), równomiernie polewa nią zmieloną porcję ziaren i podgrzewa dzbanek, żeby napój był ciepły do końca śniadania.

Kitchenaid

Marzenie większości domowych cukierników i piekarzy amatorów. Obecny na rynku od ponad 100 lat, był pierwszym robotem planetarnym na świecie. Jego ponadczasowe wzornictwo pasuje do każdej kuchni, nie tylko tej w stylu retro. Miesza, ubija, uciera, kręci lody, wałkuje makaron, wyciska soki i ma wiele innych zastosowań, choć niektóre z nich trzeba nieco wspomóc oddzielnie dokupowanymi końcówkami. Występuje w kilkunastu kolorach, kilku rozmiarach i mocach. A co jeśli para posiada już robota planetarnego? Czajniki, tostery i malaksery marki Kitchenaid są równie piękne i funkcjonalne.

Nóż Kłosy

Kłosy ( Fot. Asia Matyjek)

Choć wydaje się mało romantycznym prezentem, każdy, kto spędza dużo czasu w kuchni, doceni jego subtelny urok. Ostry, odpowiednio ciężki, dobrze wyprofilowany i wykonany z najlepszej stali nóż to skarb, który posłuży przez długie lata. Noże polskiej marki Kłosy są wykonywane ręcznie i tylko na zamówienie. Trzonki mają z różnych rodzajów specjalnie wyselekcjonowanego drewna, a ostrza z odpornej stali narzędziowej. Do wyboru jest kilka modeli – nóż szefa kuchni, nóż do pieczywa, warzyw i ziół, do filetowania i do pracy z mięsem. Zestaw będzie się doskonale prezentować w kuchni. Kto wie, może nawet pomoże uniknąć sprzeczek przy wspólnym gotowaniu. W końcu dobry nóż to podobno połowa kulinarnego sukcesu.

Kurs gotowania

Jeśli para młoda uwielbia dobry chleb, ale nigdy nie miała odwagi nauczyć się samodzielnego pieczenia, w prezencie ślubnym warto podarować jej możliwość zdobycia nowych umiejętności. Kursów gotowania można szukać w szkołach kulinarnych takich jak CookUp czy Comfort Food Studio, a także u mistrzów w swoim fachu, np. Moniki Waleckiej. Można się na nich nauczyć także profesjonalnych umiejętności posługiwania się nożem czy zdobyć podstawową wiedzę sommelierską. Wygodnym prezentem będzie też voucher, bo para może sama wybrać zakres i datę zajęć.

Kolacja w najlepszej restauracji świata

Weranda w restuaracji Mirazur ( Fot. Nicolas Lobbestael)

Wspomnienia to najlepszy prezent. Tych z pewnością dostarczy kulinarna uczta. Świetnym prezentem dla smakoszy będzie więc rezerwacja w jednej z najlepszych restauracji świata. Kopenhaska Noma, Osteria Francescana w Modenie, El Celler de Can Roca w Gironie, The Fat Duck zlokalizowana pod Londynem, The French Laundry na kalifornijskiej prowincji albo Mirazur na Riwierze Francuskiej – wśród lokali można przebierać, także pod kątem cen, a wybór dopasować do preferencji pary młodej. Jeśli marzy im się sushi u Jiro, a wybierają się w podróż poślubną do Japonii, zróbcie im niespodziankę. Uwaga, rezerwacji lepiej dokonywać z wyprzedzeniem, bo niektóre restauracje mają skomplikowane zasady i długie kolejki do stolików.

Zestaw książek Julii Child

Nawet jeśli para z lubością skupuje kulinarne nowości, może jej brakować klasyki. Nikt inny tak dobrze nie przedstawi tajników kuchni francuskiej, królowej wszystkich kuchni, jak charyzmatyczna Julia Child. Jej debiutancka książka napisana w 1961 roku razem z Simone Beck i Louisette Bertholle – „Mastering the Art of French Cooking” – jest bestsellerem do dziś. Drugi tom powstał dziewięć lat później. Komplet zawiera kilkaset przepisów, niezliczone wskazówki i ani jednego zdjęcia. Z pewnością dostarczy sporo inspiracji na długie lata wspólnej zabawy w kuchni.

Katarzyna Stadejek
Proszę czekać..
Zamknij