Znaleziono 0 artykułów
23.05.2025
Artykuł partnerski

AI ożywia literaturę, a aplikacja ElevenReader mówi głosem Fronczewskiego

23.05.2025
Fot. Amina Vysokopoiasna

Czy literatura jeszcze nas porusza? Czy w dobie TikToka i podcastów ktoś ma czas na „Lalkę”, „Boską komedię” czy „Wesele”? Jak się okazuje – tak. Trzeba je tylko podać inaczej. W słuchawkach. W drodze do pracy. I najlepiej głosem Piotra Fronczewskiego.

To właśnie oferuje ElevenLabs, firma technologiczna z polskimi korzeniami, która dziś jest już światowym liderem audio AI. Jej aplikacja ElevenReader, teraz dostępna także po polsku, to nowy sposób na konsumowanie treści. I nie chodzi tu tylko o wygodę – to zmiana kulturowa, która na nowo może zdefiniować naszą relację z literaturą.

Czyta Piotr Fronczewski

Na pierwszy rzut oka wygląda jak każda inna aplikacja do słuchania tekstów. Chwilę potem okazuje się, że „Pana Tadeusza”, pierwszy tytuł który przychodzi nam do głowy, gdy chcemy wypróbować aplikację, czyta głos AI Piotra Fronczewskiego. Zaraz potem okazuje się, że ten sam głos przeczyta zapisany artykuł, a nawet notatki ze spotkania. I wtedy już wiemy, że to nie jest po prostu kolejna usługa zamiany tekstu na mowę, czyli Text to Speech (TTS).

Piotr Fronczewski to legenda. To ikona polskiej popkultury. W „Akademii Pana Kleksa” uczył nas, że wyobraźnia nie zna granic. Teraz jego charakterystyczny, głęboki baryton usłyszymy w wersji AI. Replika głosu Piotra Fronczewskiego mówi z intonacją, rytmem i emocją, którą znamy z jego ról filmowych, teatralnych i dubbingowych oraz narracji książek audio i gier komputerowych od ponad 60 lat.

Fot. Amina Vysokopoiasna

Głos, który zabierał nas do Hogwartu, odkrywał przed sądem tożsamość „Znachora”, przypominał, by przed wyruszeniem w drogę zebrać drużynę, teraz może towarzyszyć każdemu z nas, kiedy tylko go potrzebujemy. 

Praca ze sztuczną inteligencją otwiera przede mną zupełnie nowy rozdział twórczej przygody. Przez długie lata kariery mistrzowie reżyserii prowadzili mnie przez kolejne role. Dziś to ja decyduję, w jaki sposób moja artystyczna tożsamość przeniknie do nowego medium. Żywię nadzieję, że dzięki temu będę mógł towarzyszyć jeszcze szerszemu gronu słuchaczy jako narrator ich ukochanych opowieści i codziennych spraw – mówi sam Piotr Fronczewski.

Biblioteka w kieszeni

ElevenReader to narzędzie, które zmienia sposób dostępu do wiedzy, kultury i edukacji. Aplikacja potrafi odczytać każdy tekst – od dokumentów PDF, przez artykuły prasowe, po książki i newslettery. Ma funkcję OCR, więc poradzi sobie nawet z tekstem na zdjęciu. I to w 32 językach.

Fot. Amina Vysokopoiasna

Polska wersja aplikacji oferuje bezpłatnie ponad 6,8 tys. utworów z Wolnych Lektur, w tym klasykę literatury oraz zestaw lektur szkolnych. Uczniowie mogą posłuchać choćby „Lalki” lub „Pana Tadeusza” w podróży, czy w trakcie innych zajęć. Nauczyciele mogą w ten sposób odtwarzać fragment lektur na lekcji, a dorośli – wrócić do zapomnianych tytułów. 

Literatura zyskuje nową formę – mówi Jarosław Lipszyc z Fundacji Wolne Lektury. – Wierzymy, że szkolne lektury i klasyka dostępne w ten sposób pomogą dzieciom i młodzieży w nauce, a starszym dadzą pretekst, by przypomnieć sobie znane teksty albo sięgnąć po coś nowego.

Technologia, która służy ludziom

ElevenReader powstał z myślą o dostępności. Dla osób niewidomych lub słabowidzących to przełom. Nie muszą już polegać na ograniczonych zasobach audiobooków, specjalistycznych czytnikach lub syntezatorach mowy z robotycznym, nieludzkim i pozbawionym intonacji głosem. Każdy tekst będzie brzmieć naturalnie, jakby czytał go człowiek. W aplikacji dostępnych jest wiele różnych głosów, więc każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Wśród nich dostępne są tzw. Iconic Voices – licencjonowane, legendarne głosy znane ze świata telewizji, filmu, literatury i nauki. W tym gronie znajduje się Piotr Fronczewski, ale oprócz niego także m.in. James Dean, John Wayne, Jerry Garcia, Judy Garland, Maya Angelou, Sir Laurence Olivier, czy Richard Feynman.

Fot. Amina Vysokopoiasna

Testerzy chwalą naturalność głosu, intonację, płynność nawet w długich artykułach. Jedna z testerek, osoba z wadą wzroku, napisała: „To najlepsze narzędzie tego typu, z jakiego korzystałam. Dla mnie to nie jest gadżet – to codzienna pomoc”.

Do tego aplikacja pozwala pobierać pliki do odsłuchu offline i dzielić się fragmentami audio. Można więc nie tylko słuchać, lecz także polecać – dokładnie tak jak kiedyś cytowało się ulubione fragmenty książek. 

Fot. Amina Vysokopoiasna

Polacy robią AI dla świata

Za projektem stoi ElevenLabs – firma researchowa audio AI założona przez Matiego Staniszewskiego i Piotra Dąbkowskiego. Obaj znają się jeszcze z liceum. ElevenLabs zyskało już 281 mln dolarów od inwestorów, a ich narzędzia są wykorzystywane przez media, wydawnictwa i edukatorów na całym świecie. Dziś ich projekt wart jest ponad trzy miliardy dolarów.

Fot. Amina Vysokopoiasna

Pod koniec ubiegłego roku firma zapowiedziała inwestycję 44 mln złotych w rozwój polskiego ekosystemu AI w ciągu pięciu lat. W ramach tej inicjatywy otworzyła też w Warszawie centrum R&D, w którym będą powstawać kolejne modele audio AI, które generują realistyczną mowę, głosy i efekty dźwiękowe. Cel? Zapewnić powszechny dostęp do treści, w dowolnym języku i głosie.

Firma będzie też dalej rozwijać ElevenReader. Planuje wprowadzenie kolejnych znanych głosów, rozwój narzędzi do automatycznego streszczania tekstów, integrację z kanałami RSS. Co ważne – słuchają użytkowników. Dosłownie. Bo właśnie tak wygląda przyszłość technologii – ma być naszym partnerem w codziennym życiu. A skoro może nim być głos Piotra Fronczewskiego, to z pewnością warto dać mu szansę.

Urszula Zwiefka
  1. Kultura
  2. Książki
  3. AI ożywia literaturę, a aplikacja ElevenReader mówi głosem Fronczewskiego
Proszę czekać..
Zamknij