Znaleziono 0 artykułów
26.03.2024

Dla Keiry Knightley rodzina jest na pierwszym miejscu

26.03.2024
Angielska aktorka Keira Knightley od ponad 20 lat robi karierę w Hollywood (Fot. Getty Images)

– Nie wiem, co oznacza ten osławiony work-life balance – mówi Keira Knightley o godzeniu pracy z rodzicielstwem. Angielska aktorka od ponad 20 lat robi karierę w Hollywood. Dla gwiazdy najważniejsza jest jednak rodzina – mąż James Righton i dwie córki, Edie i Delilah. 

Aktorstwo uzależnia. Wielu ludzi w tej branży nie ma pracy, ale wierzą, że za chwilę czeka ich przełom. A gdy im się wiedzie, ciągle myślą o kolejnym hicie – mówi Keira Knightley o swoim niewdzięcznym zawodzie. Choć sama robi karierę w Hollywood od ponad 20 lat, a debiutowała na ekranie jako ośmiolatka, w dzieciństwie obserwowała zmagania swojego ojca z tym „nałogiem”. Will Knightley ponad wszystko pragnął występować na scenie, ale nigdy nie udało mu się przebić. To mama Keiry, dramatopisarka Sharman Macdonald, utrzymywała rodzinę. – To nigdy nie był dla moich rodziców problem, więc i mnie to nie dziwiło – mówiła Knightley. Ale gdy 26 marca 1985 r. Keira (miała nazywać się „Kiera”, ale mama zrobiła literówkę na akcie urodzenia) przyszła na świat w angielskim Teddington w hrabstwie Middlesex, Will i Sharman ledwo wiązali koniec z końcem. Ale dla dzieci – Keiry i jej starszego brata Caleba, który dziś komponuje muzykę filmową – zrobiliby wszystko. To poświęcenie, którego rodzice aktorki wcale nie uważali za poświęcenie, tylko za powinność wobec dzieci, Knightley kultywuje w swoim dorosłym życiu. Dla niej i dla jej męża – Jamesa Rightona z zespołu Klaxons – liczą się przede wszystkim córki, dziewięcioletnia dziś Edie i pięcioletnia Delilah. Knightley zrobiła sobie kilkuletnią przerwę w pracy, by wspólnie z Rightonem wychowywać dziewczynki. Żadna z nich jeszcze nie poszła w ślady rodziców, choć Keira miała zaledwie sześć lat, gdy rodzice załatwili jej agenta.

Początki kariery Keiry Knigthley

Menedżer działał skutecznie – w 1993 r. Keira zadebiutowała w filmie telewizyjnym z serii „Screen One”, a dwa lata później pojawiła się na dużym ekranie w thrillerze „Niewinne kłamstwa”. Pracę na planach godziła ze szkołą, choć nauka przychodziła jej z trudem, bo zdiagnozowano u niej dysleksję. Aktorce udało się częściowo ją przezwyciężyć, także dzięki czytaniu scenariuszy. W 1999 r. w Wielkiej Brytanii Keira zabłysnęła rolą w dickensowskim „Oliverze Twiście”, dostała też pierwszą rolę w Hollywood. W roli Sabé w „Gwiezdnych wojnach: części I – Mrocznym widmie” dwunastolatkę obsadzono ze względu na uderzające podobieństwo do Natalie Portman. Starsza o kilka lat koleżanka wcieliła się w królową Amidalę, Keira w jej dwórkę i sobowtórkę. 

Keira Knightley z mężem Jamesem Rightonem (Fot. Getty Images)

Nastoletnia Knightley kontynuowała karierę na przełomie lat 90. i 2000., przedkładając pracę nad studia. Choć dostała się do Esher College w Surrey, nigdy nie poszła na żadne zajęcia. – Planowałam iść do szkoły, ale wciąż dostawałam nowe propozycje. Nigdy nie miałam nauczyciela. Nie wiedziałam, co robię, ale miałam intuicję, czasem dobrą, czasem złą. Chyba przez to czułam się niepewnie – tłumaczyła aktorka po latach. Na chwilę przed wielkim przełomem w karierze, którym miał okazać się występ w „Piratach z Karaibów” (2003), Keira podbiła serca Brytyjczyków w filmie „Podkręć jak Beckham” (2002). Zagrała koleżankę głównej bohaterki – ambitnej piłkarki, której rodzice nie rozumieją sportowej pasji. 

Młodzieńczy symbol seksu

Niewiele brakowało, a Knightley nie zostałaby Elizabeth Swann, choć rola niepokornej córki gubernatora wydaje się dla niej stworzona. Dziewczyna spóźniła się na casting, pojawiła się przed ekipą jako ostatnia, mocno się stresowała. Gdy dowiedziała się, że dostała tę rolę, nie mogła w to uwierzyć. Na plan spakowała się tylko na tydzień, pewna, że ją wyrzucą. Postać Swann pozwoliła pokazać pełnię możliwości Knightley. Siedemnastolatka przeobrażała się z chłopczycy w młodą kobietą – i na ekranie, i poza nim. Choć film i jego kolejne części przyniosły Keirze popularność, pieniądze i fanów, trudno jej było udźwignąć ciężar sławy. Zwłaszcza że jako dorastająca dziewczyna stała się symbolem seksu. – Dziwnie było stać się tak sławną tak wcześnie – mówiła później. – Gdy dorastasz, uczysz się, że tak naprawdę po prostu warto być sobą – dodawała, przyznając jednocześnie, że do 25. roku życia była „mocno neurotyczna”. Lata 2003-2008, gdy święciła triumfy na ekranach, Keira określa zresztą jako „trudne”. Czuła się „uwięziona” i „bezsilna”, choć jej kolejne filmy – kultowa komedia romantyczna „To właśnie miłość” (2003), ekranizacja powieści Jane Austen „Duma i uprzedzenie” (2005; za rolę nominowano ją do Oscara, Złotych Globów i nagród BAFTA) i stylowa „Pokuta” (2006, za rolę Cecilii Tallis, w pamiętnej zielonej sukience uznanej za najlepszy kostium w historii kina, otrzymała kolejne nominacje do Złotych Globów i nagród BAFTA) – umacniały jej pozycję. Równolegle Keira wyrosła na ulubienicę świata mody: w 2006 r. została ambasadorką perfum Coco Mademoiselle, a jej relacja z domem mody trwa do dziś. 

Wszystko zmieniło się w 25. urodziny Keiry. – Poszłam z przyjaciółmi na kręgle i karaoke, którego nie znoszę. Zjadłam mnóstwo ciastek, wypiłam mnóstwo alkoholu, wszędzie były balony. I to się po prostu wydarzyło. Poczułam się ze sobą lepiej – wspomina aktorka. W kolejnych latach na ekranie eksplorowała psychikę indywidualistek, skandalistek, uwodzicielek. Granie nieoczywistych kobiet, które wyprzedzały swoją epokę, stało się jej największą ambicją. W 2008 r. pokazała się jako „Księżna”, czyli tytułowa Georgiana Cavendish, w 2012 r. zmierzyła się z rolą Anny Kareniny u swojego ulubionego reżysera, Joe Wrighta. 

Keira Knightley z odznaczeniem OBE (Fot. Getty Images)

Królowa śniegu topnieje

Potem Knightley postanowiła zrobić sobie przerwę. Okazało się, że cierpi na stres pourazowy spowodowany nieustającą presją. – Podziwiam tę zawziętą 22-letnią siebie, ale nie mogłabym już taka być. Za perfekcjonizm zapłaciłam wysoką cenę. Wypaliłam się – wspominała Keira. Przerwa zbiegła się w czasie z rewolucją w życiu prywatnym. Aktorka jako seryjna monogamistka umawiała się z kolegami z planu, Delem Synnottem, Rupertem Friendem, Jamiem Dornanem. Podrywało ją wielu sławnych mężczyzn, ale aktorka miała na to sposób. – Jestem królową śniegu. Wystarczyło, że patrzyłam spode łba i nie nawiązywałam kontaktu wzrokowego, a szybko porzucali próbę flirtu – śmiała się Knightley. Ale w 2011 r. wpadła po uszy. Na suto zakrapianej imprezie u wspólnych znajomych „pijana w sztok” zagadała do Jamesa Rightona. Dwa lata później zorganizowali romantyczne wesele we Francji. 

Jako świeżo upieczona żona Keira zagrała jeszcze w „Grze tajemnic” o Alanie Turingu, za który w 2015 r. otrzymała drugą nominację do Oscara. Ale już wtedy rodzina stała się dla niej najważniejsza. W kolejnych latach przyszły na świat Edie i Delilah, a aktorka coraz rzadziej pojawiała się na ekranie i na czerwonym dywanie. Czym się w tym czasie zajmowała? Gotowaniem z mężem (on robi to lepiej niż ona), czytaniem (– Jesteśmy geekami – przyznaje Keira), gadaniem (np. o historii, bo James kończył politologię i historię). – Jest ode mnie milszy i bardziej przebojowy – mówi Keira o mężu. Na każdym kroku chwali go za zaangażowanie w wychowanie córek. – Mamy partnerski związek, jak wielu naszych przyjaciół. Ale pamiętajmy o tym, że wychowanie dzieci to ciężka praca. Gdy ktoś mówi, „Ja tylko siedzę w domu z dziećmi”, to nie jest żadne „tylko”. Nasze córki są bardzo żywiołowe. A my – wciąż zmęczeni – mówi aktorka o rodzicielstwie.

Keirze powoli kończy się dobrowolny urlop macierzyński. W 2018 r. za specjalne zasługi otrzymała OBE (Officer of the Order of the British Empire). W minionym roku zagrała w „Dusicielu z Bostonu” o reporterce, która napisała o seryjnym zabójcy. – Ten film pokazuje, jak to jest być kobietą. Od codziennej, „błahej” dyskryminacji w miejscu pracy po morderstwa kobiet – mówi aktorka, nawiązując do fali zabójstw kobiet w Wielkiej Brytanii. 

Wkrótce zobaczymy aktorkę w serialu kryminalnym Netflixa „Black Doves” i filmie science fiction „Conception”. Każdy kolejny projekt Knightley musi spełnić ten sam wymóg: opowiadać o silnych kobietach. – Mój ulubiony film to „Przeminęło z wiatrem”. Kocham Scarlett O’Harę, bo jest totalną bitch. Musimy być trochę wredne, żeby dać radę w tym świecie – mówi Keira.

Anna Konieczyńska
Proszę czekać..
Zamknij