Znaleziono 0 artykułów
13.02.2024

Randka nie musi być wyzwaniem: Jak randkować, by nawiązywać satysfakcjonujące relacje?

13.02.2024
Fot. Getty Images

Dość powszechnymi powodami, dla których nie chodzimy na randki, są strach przed zdradą czy doświadczenie odrzucenia w poprzedniej relacji. Na gotowość do podjęcia tego wyzwania mają też wpływ duże zmiany w życiu, jak rozwód, utrata pracy czy problemy zdrowotne. Zdarza się, że unikamy randek, bo mogą nadszarpnąć nasz budżet. – Tymczasem warto podejść do randkowania z luzem, traktując je jako okazję do poznania nowych ludzi i budowania relacji. Randka nie musi być wyzwaniem – mówi psycholożka i seksuolożka Sara Tylka i radzi, które umiejętności interpersonalne rozwijać, by nawiązywać satysfakcjonujące znajomości. 

Jakub Wojtaszczyk: Dlaczego niektóre osoby boją się wrócić do randkowania? 

Sara Tylka: Obawę mogą spowodować doświadczenia z poprzednich relacji. Mieliśmy złamane serce albo zostaliśmy zdradzeni. Tego drugiego niektóre osoby boją się najbardziej. Trudne przeżycia sprawiają, że ktoś staje się ostrożniejszy. Boi się ponownego wystawienia na ewentualne emocjonalne zranienie. 

Dość powszechnym powodem, dla którego ludzie nie chodzą na randki, jest też strach przed odrzuceniem. Osoby uważają, że nie są wystarczające, atrakcyjne i ciekawe i na pewno spotkają się z niepowodzeniem oraz brakiem akceptacji.  

Strach przed randkowaniem może pojawiać się też po okresie dużych zmian w życiu, jak rozwód, utrata pracy czy problemy zdrowotne. Zdarza się, że te wydarzenia wpływają na pewność siebie i gotowość do podjęcia nowego związku. Osoby myślą: „Tyle się wydarzyło, że nie zmieszczę już więcej”. Nie chcą mieć w życiu jeszcze większej odpowiedzialności.

Przyczyną są także pozostawanie przez dłuższy czas poza światem randkowania i wynikający z tego brak pewności, czego szukamy w związku lub jakie są nasze aktualne oczekiwania. To zupełnie naturalne. Takie osoby potrzebują przestrzeni na pracę nad sobą, by móc zaangażować się w relację romantyczną.

Podobno randki są niczym rozmowy kwalifikacyjne. Spotkałaś się z takim określeniem?

Tak! Co prawda porównanie randek do rozmowy kwalifikacyjnej jest czasami używane w kontekście humorystycznym lub anegdotycznym, jednak istnieje pewna analogia między tymi sytuacjami. Zarówno podczas rozmowy kwalifikacyjnej, jak i randki ważne jest pierwsze wrażenie, które na kimś zrobimy. W obu przypadkach staramy się przedstawić swoje najlepsze cechy, czyli swoje „ja idealne”, a nie „ja realne”. Zatem nie pokazujemy wszystkich swoich cech i zachowań. Próbujemy wypaść „profesjonalnie” (na rozmowie kwalifikacyjnej) lub „atrakcyjnie” (na randce). Podobny jest też proces zadawania pytań i udzielania odpowiedzi. W rozmowie kwalifikacyjnej poruszamy kwestie doświadczenia zawodowego i kompetencji. Natomiast podczas randek skupiamy się na wartościach, planach życiowych i zainteresowaniach. Obie sytuacje wymagają pewnych umiejętności interpersonalnych. W relacjach prywatnych jednak istotne są autentyczność i spontaniczność, co może być mniej znaczące w formalnych sytuacjach rekrutacyjnych.

Ile kosztują nas kolejne spotkania z potencjalnymi osobami kandydackimi? 

Organizacja randek, komunikacja z potencjalną osobą partnerską, planowanie czy już finalne spotkanie mogą pochłonąć sporo naszego czasu. Dominują nasze myśli, skłaniają do refleksji, którymi chcemy podzielić się np. z osobami przyjacielskimi. Spotkania z potencjalnymi partnerem/partnerką wywołują różne emocje i stany, od podekscytowania przez niepewność czy nadzieję po rozczarowanie. W proces nawiązywania relacji inwestujemy nasze uczucia. Ewentualne niepowodzenie może prowadzić do smutku, frustracji czy zniechęcenia. Spotkania te mogą wymagać wysiłku energetycznego, zarówno fizycznego, jak i psychicznego. Musimy też skoncentrować naszą uwagę – wsłuchać się we wszystko, co mówi druga osoba, i efektywnie się komunikować. Wreszcie spróbować odnaleźć się w często niepewnej sytuacji. 

Poza „kosztami” emocjonalnymi są też finansowe. Pieniądze pochłaniają wydatki na jedzenie, napoje, bilety do kina czy inne aktywności. W dobie kryzysu i inflacji randkowanie może nadszarpnąć nasz osobisty budżet. Sytuacja materialna jest sporym ograniczeniem i często ma wpływ na podjęcie decyzji o pójściu na randkę. 

Może pojawić się wstyd ekonomiczny?

Zwłaszcza wtedy, gdy jedna osoba ma mniej środków finansowych lub niższy status społeczno-ekonomiczny niż druga. Zdarza się, że podczas randek wstyd prowadzi do niekomfortowych sytuacji – jedna osoba może czuć się zobowiązana do wydawania większych kwot, a druga do unikania pewnych aktywności ze względu na ograniczone środki. Co więcej, osoba, która odczuwa wstyd ekonomiczny, może być niechętna do ujawniania swojej sytuacji finansowej, aby uniknąć dyskomfortu u osoby partnerskiej. 

Świetnie, kiedy obie strony są świadome i szanują różnice w sytuacji finansowej oraz są otwarte na komunikację. Dzięki temu można znaleźć rozwiązania satysfakcjonujące obie strony. Unikajmy oceniania czy stygmatyzowania kogoś ze względu na jego status.

Czy umawianie się na randki wygląda inaczej wśród osób hetero i queerowych?

Tak, bo osoby queerowe mogą mieć obawy związane z homofobią, transfobią i/lub innymi formami nietolerancji. Muszą być bardziej świadome swojego otoczenia. Wybierając miejsce na randkę, zastanawiają się, czy będzie dla nich bezpieczne. A poprzez bezpieczeństwo rozumieją unikanie potencjalnych niekomfortowych sytuacji, w których padają obraźliwe uwagi, wyzwiska lub pojawia się wręcz agresja fizyczna. Niektórzy ludzie mogą wyrażać dezaprobatę lub niechęć wobec osób queerowych także poprzez komunikację niewerbalną, jak sposób patrzenia czy określone gesty.

Zdarza się, że osoby nie wiedzą, jak bezpiecznie szukać potencjalnej osoby partnerskiej. Mogą w tym pomóc aplikacje randkowe, które mają różnorodne filtry ułatwiające znalezienie się. Nie bez znaczenia jest też wsparcie najbliższych, zarówno osób przyjacielskich, jak i akceptującej rodziny. 

Jak stwarzanie takiego poczucia bezpieczeństwa wpływa na osoby queerowe?

Łatwiej jest im poznawać potencjalnych partnerów/ki. Wiedząc, że obok jest ktoś, na kogo mogą liczyć, czują się pewnie i bardziej komfortowo podczas eksplorowania relacji. 

Świadomość, że w razie potrzeby osoby mogą polegać na swoich przyjaciołach i rodzinie, sprawia, że mają większą odwagę w podejmowaniu kolejnych kroków. Wsparcie to może także obejmować praktyczne porady i dzielenie się swoim doświadczeniem także w kwestii problemów lub niepewności podczas randkowania.

Wspierające i akceptujące otoczenie stwarza bezpieczną przestrzeń, w której osoby LGBTQ+ swobodnie wyrażają swoje uczucia i potrzeby. To z kolei przyczynia się do zwiększenia pewności siebie w poszukiwaniu osoby partnerskiej i budowaniu relacji. 

Niestety nie wszystkie osoby dostają takie wsparcie, część z nich musi mierzyć się z niezrozumieniem czy nawet odrzuceniem ze strony bliskich. 

Czy możemy mówić o randkowym wypaleniu?

Używane jest też określenie „zmęczenie randkowe”. Ten stan charakteryzuje się znużeniem i frustracją, gdy umawianie się na randki nie budzi już entuzjazmu. To doświadczenie dotyczy zarówno osób hetero, jak i queerowych. Może wystąpić z różnych powodów, m.in. w przypadku niewłaściwych oczekiwań osoby co do samego randkowania, np. każde spotkanie musi być „idealne”. Takie nastawienie prowadzi tylko do rozczarowań. 

Nie pomaga też stawianie sobie lub innym zbyt wysokich wymagań: estetycznych, społecznych czy emocjonalnych. Ich niespełnienie też wypala. Aby sobie z nim poradzić, warto zrobić krok w tył i zastanowić się nad swoimi oczekiwaniami oraz potrzebami. To może być też czas przeznaczony na regenerację, na „pobycie ze sobą”, sięgnięcie po wsparcie przyjaciół, co może pomóc w przesileniu randkowego zmęczenia. 

Porozmawiajmy o niebezpieczeństwach randkowania. Kiedy spotkania mogą nas traumatyzować? 

Kiedy prowadzą do bardzo trudnych doświadczeń i wpływają na nasze zdrowie psychiczne i/lub fizyczne. Mam na myśli przemoc emocjonalną, seksualną, a także cyfrową, na którą jesteśmy narażeni, randkując online. Otrzymywanie niechcianych nagich zdjęć, stalking czy hejt mogą być równie traumatyczne, jak przemocowe zachowania w bezpośredniej rozmowie*.

A traumy z przeszłości? Czy mogą się ujawnić podczas romantycznych spotkań? 

Tak, właściwie jakiekolwiek trudne sytuacje z przeszłości mogą wpływać na przebieg randki. Osoby, które doświadczyły np. zdrady, szczególnie w kontekście związków romantycznych, miewają trudności z zaufaniem nowo poznanym osobom. Zwykle towarzyszy temu nadmierna podejrzliwość i ostrożność. Boją się bardziej otworzyć. Nawet określone słowa czy gesty mogą działać jak „wyzwalacze” (triggery), przywołujące traumatyczne wspomnienia. To z kolei prowadzi do intensywnych reakcji emocjonalnych i uruchamiania mechanizmów obronnych, takich jak unikanie bliskości czy nadmierna kontrola, co utrudnia budowanie zaufania i intymności w relacji.

Jak sobie z nimi radzić?

Dla osób, które doświadczyły traumy, kluczowe może być znalezienie wsparcia terapeutycznego. Specjalist(k)a pomoże w identyfikacji i przetworzeniu trudnych sytuacji z przeszłości oraz rozwijaniu zdrowszych strategii radzenia sobie z nimi, a także wesprze w budowaniu bezpiecznych i satysfakcjonujących relacji. Otwarta komunikacja, zrozumienie i pomoc (już) osoby partnerskiej także odgrywają kluczową rolę w procesie „gojenia ran” czy tworzenia zdrowych więzi. 

Warto rozmawiać o traumatycznych doświadczeniach z osobą, z którą randkujemy?

To trudne zadanie. Wymaga bowiem wyrozumiałości dla samego/samej siebie i odpowiednio empatycznego podejścia. Znaczenie mają również umiejętne uwzględnienie drugiej osoby i jej perspektywy oraz delikatność w wyrażaniu się. Myślę też, że bardzo ważną kwestią jest wybór właściwego momentu, kiedy czujemy się najbardziej gotowi/e na otwarcie przed drugą osobą. Należy również upewnić się, że partner/partnerka chce rozmawiać na ten temat. 

Tutaj kluczowe jest zdefiniowanie granic i postępowanie zgodnie z własnym tempem. Dlatego nie podejmujmy działań pod wpływem presji czy czyjegoś nacisku. Gotowość nasza i osoby partnerskiej musi być na takim samym poziomie. Jeśli czujemy, że rozmowa może być trudna, przed podjęciem decyzji o podzieleniu się traumą z drugą osobą rozważmy konsultację terapeutyczną. Specjalist(k)a dostarczy wskazówek dotyczących komunikacji i wesprze nas w procesie dzielenia się tym doświadczeniem. 

Jak nie traktować randkowania jako pola walki? 

Pole walki to niekiedy walka z samym/samą sobą. To podejście może generować zbędne napięcie i presję. Tymczasem warto spróbować podejść do randkowania z luzem, traktując je jako okazję do poznania nowych ludzi i budowania relacji. W gabinecie od osób pacjenckich często słyszę o zmaganiach w randkowym świecie. Zdarza się jednak, że trudy prowadzą do odkrywania i/lub uczenia się nowych umiejętności, nawiązywania i budowania relacji. Randka nie musi być wyzwaniem. Pamiętajmy, żebyśmy spróbowali być autentyczni/e. Udawanie kogoś, kim się nie jest, może prowadzić do wielu nieporozumień i przykrości. Tak nie zbudujemy połączenia z drugą osobą lub wieloma osobami.

Sara Tylka jest psycholożką i seksuolożką. Poza pracą w gabinecie dzieli się swoją wiedzą na Instagramie @psychosekslogicznie, gdzie edukuje w kwestiach psychologii, seksualności, tożsamości i relacji. 

* W ramach fundacji SEXED.PL została uruchomiona antyprzemocowa LINIA POMOCY SEXED.PL – specjalna linia telefoniczna dla osób uwikłanych w przemoc w relacjach romantycznych lub intymnych. Pod numerem telefonu 720 720 020 osoby uwikłane w przemoc mogą otrzymać specjalistyczną pomoc i wsparcie psychologiczne. Działania skierowane są do osób doznających przemocy, stosujących przemoc oraz świadków przemocy. Od poniedziałku do soboty w godzinach 17-21 pod numerem 720 720 020 dyżury pełnią psychologowie/żki, doświadczeni w przeciwdziałaniu przemocy i w interwencji kryzysowej.

Jakub Wojtaszczyk
Proszę czekać..
Zamknij