Znaleziono 0 artykułów
29.06.2023

Czy Billie Eilish stworzyła najlepszy zapach dla zoomersów?

29.06.2023
Fot. Glen Luchford

Jak mówi, lubi kąpiele, Rihannę i perfumy. I właśnie premierę miały jej Eilish No. 2. – Moim pierwotnym pomysłem było, żeby mój drugi zapach, jakikolwiek będzie, pachniał wilgotnym betonem, jak chodnik po deszczu. To mocno specyficzny zapach, przypomina mi moje dzieciństwo – mówi Billie Eilish, która dzieli się również wyselekcjonowaną przez siebie playlistą.

Billie Eilish wierzy, że ludzie są skomplikowani – dotyczy to również jej samej. – Przez większość mojego życia byłam bardzo męska, chłopięca, a dość niedawno, w ciągu ostatnich paru lat, zaczęłam myśleć: „Wiesz co, mogę być, kim chcę i kiedy chcę” – mówi. – Nie muszę ciągle wszystkim udowadniać, że jestem chłopczycą. To znaczy jestem chłopczycą, ale jestem również właśnie taką dziewczyną. Jestem też kobieca, jestem seksowna, jestem urocza, bywa też, że nie jestem żadną z powyższych, a i tak jestem po prostu sobą.

Inny przykład: w sferze zawodowej Eilish to nagrodzona Grammy gwiazda popu i perfumiarka. – Pamiętam, że gdy ktoś napomknął, że mogłabym stworzyć własny zapach, pomyślałam: „Moment, naprawdę mogę to zrobić?! O czym ty właściwie mówisz?” – wspomina Eilish, która w 2021 roku wypuściła na rynek pierwsze perfumy sygnowane swoim nazwiskiem. – Jestem ogromną wielbicielką wszystkiego, co związane z zapachami, i bardzo się cieszę, że teraz jestem częścią tego świata – dodaje. Po niedawnej premierze Eilish No. 2, perfum o wilgotnej, leśnej nucie, zamkniętych w ciemnoszarej wersji oryginalnej butelki o formie elegancko podzielonego na segmenty ciała (Jak mówi Billie: – Mam obsesję na punkcie ciała. Mam ją od zawsze), Eilish jeszcze mocniej zaznacza swoją obecność w tej sferze.

– Pierwotnym pomysłem było, żeby mój drugi zapach, jakikolwiek będzie, pachniał wilgotnym betonem, jak chodnik po deszczu. To mocno specyficzny zapach, przypomina mi moje dzieciństwo – mówi Eilish. – To w pewnym sensie poprowadziło mnie w kierunku tego deszczowego świata, leśnego świata – dodaje. Ten wymyślony przez nią krajobraz, podobnie jak butelka, jest szary – to rzeczywistość stworzona po części przez wrodzoną synestezję gwiazdy popu. – Eilish 2 zawsze wydawał mi się światem pełnym szarości. Nie istnieje świat, w którym mógłby być na przykład pomarańczowy – wyjaśnia. To samo dotyczy pierwszych perfum. – Od samego początku rozważałam tylko kolor bursztynowy. To miał być ciepły, bursztynowobrązowy kolor. Pojawił się w mojej głowie, gdy je powąchałam – opowiada.

Fot. Glen Luchford

Kolory, podobnie jak kształt flakonu, są dla Eilish równie ważne jak sam zapach. – Gdy powącham próbkę perfum, które nie są moje, a każdy mały tester wygląda przecież tak samo – wszystkie te małe flakoniki z czarną lub białą zakrętką – to kiedy mi się spodobają, zamawiam ich dużą wersję. I jeśli butelka ma kształt lub kolor, które nie wyglądają zupełnie jak to, czym jest dla mnie ten zapach, jest to dla mnie problem – mówi. – Wtedy nie mogę ich używać, ponieważ mi się to nie zgadza.

Nawet jeśli takie myślenie wydaje się niewspółmierne do problemu, wcale takie nie jest. 21-letnia Eilish to kreatywny fenomen i pracowicie tworzy swój świat na oczach wszystkich, od czasu gdy miała 13 lat. Wyraża swój światopogląd, gust i talent, który przekłada się na dorastanie, próbowanie nowych rzeczy, na to, czy je polubi, czy porzuci. Do tego stara się, jak może, by polegać na własnym kompasie moralnym pomimo ciągłego zalewu opinii ludzi z zewnątrz.

Na tegoroczną MET Galę Eilish ubrała się w gotycką, przejrzystą suknię od Simone Rochy, uczesała włosy w ozdobiony kokardami warkocz i zrobiła uwodzicielski makijaż – bardzo, bardzo wytwornie. A po MET Gali? – Wróciłam do hotelu i powiedziałam: „Zdejmijcie to ze mnieeee!” – wspomina. – Założyłam obszerne spodnie North Face, dużą, zapinaną na zamek kurtkę, czapkę z daszkiem do tyłu i jordany – właśnie tak czuję się najlepiej. W takich ubraniach czuję się silna – mówi. Przy czym, znowu… ludzie są pełni sprzeczności. – Staram się poczuć bardziej komfortowo w makijażu, to znaczy w mocnym makijażu – mówi Eilish, zauważając, że usiłuje zaakceptować siłę płynącą z hiperkobiecości. – Oczywiście zawsze mam lekki makijaż, ale mocno wymalowane twarze podziwiam, zachwycam się nimi, jedak bardzo się tego boję.

Getty Images

 

 

 

Strach nie jest czymś, z czym większość fanów utożsamia Eilish, która wygląda raczej, jakby wszystko miała gdzieś. Wynika to po części z preferowanej przez nią estetyki, a po części z czasu, jaki spędza w świetle reflektorów. Jednak po latach body shamingu i nieustannej krytyki (wyrażanej szczególnie w mediach społecznościowych) tak naprawdę jest daleka od tego, by mieć wszystko gdzieś.

– Nawet nie wiem. To trudne – mówi Eilish. – Szczerze mówiąc, nikt nie może powiedzieć o moim ciele czegoś, na temat czego ja nie miałabym mocniejszej opinii. Myślę też, że gdyby internet mówił o mnie w taki sposób jak teraz, gdy byłam młodsza, miałam 11 lat, to wydaje mi się, że nie byłabym w stanie egzystować – dzieli się Billie. – Lubię siebie bardziej niż kiedyś i bardziej interesuje mnie to, jak ja się czuję, a nie oni. Ale to też może być totalna bzdura, ponieważ nadal cholernie rani to moje uczucia.

A jednak istnieją pewne rozwiązania. – Lubię kąpiele – mówi. – Poza tym gram dużo na telefonie, dzięki czemu czuję się naprawdę dobrze – dodaje. Eilish lubi też Rihannę (– Wydaje mi się, że pewnego dnia stwierdziłam, że jest najbardziej seksowną osobą, jaka istniała w całej historii tego świata – mówi Eilish), czas spędzany z rodziną i zwierzęta. – Psy, duże psy… W ich towarzystwie jestem zrelaksowana – mówi. Szczerze mówiąc, przechodzę ciężki okres i nadal próbuję to pojąć. To zdecydowanie dziwne życie, muszę przyznać.

Krótko mówiąc: nieważne, czy przemawia do ciebie jej vibe, muzyka czy zapachy, w światach, które Billie tworzy, najważniejsze są troska, autentyczność i samoświadomość. A czymże jest innowacja, jeśli nie ciągłą ewolucją?

Poniżej oficjalna playlista Eilish dla zapachu Eilish No 2.:

„Wicked Game” – Chris Isaak

„Stargirl Interlude (feat. Lana Del Rey)” – The Weeknd

„Mile High (feat. Travis Scott & Metro Boomin)” – James Blake

„Explode” – The Cardigans

„Walk On By” – Isaac Hayes

„Blue Jay Way” – The Beatles

„Iceberg” – Tweet

SPLIT DECISION – PARTYNEXTDOOR

„Closer” – Nine Inch Nails

„Charger (feat. Grace Jones)” – Gorillaz

„Ferrari” – The Neighbourhood

„All to You” – Sabrina Claudio

„Unfold” – Alina Baraz, Galimatias

„Childs Play (feat. Chance the Rapper)” – SZA

THE NEWS – PARTYNEXTDOOR

„Higher” – The Cardigans

„Do I Wanna Know?” – Arctic Monkeys

Artykuł ukazał się oryginalnie na Vogue.com.

Calin van Paris
Proszę czekać..
Zamknij