
Pamiętacie legginsy, getry i body, w których Jane Fonda ćwiczyła aerobik? Trend z lat 80. XX wieku spodoba się wszystkim miłośniczkom athleisure i balletcore’u. Sportowy styl jeszcze nigdy nie był tak zmysłowy.
Po erze normcore’u i balletcore’u kolejny trend w sportowym stylu zdaje się powracać ponad 40 lat od debiutu. Sięgamy do lat 80., gdy sportowe stylizacje kojarzyły się głównie z kompletami do aerobiku – tanecznej gimnastyki rozsławionej przez Jane Fondę. Na trening zakładano kolorowe stylizacje, noszone warstwowo – legginsy sportowe, getry, body.


Legginsy treningowe, getry i body nawiązują do mody lat 80. XX wieku
Koniec z luźnymi dresami w neutralnych kolorach, sneakersami po dziadku i innymi charakterystycznymi elementami sportowego stylu ostatniej dekady – czas na warstwy, dopasowane ubrania i odważne łączenie kolorów. W kolekcji Tod’s granat sąsiaduje z kolorem czekoladowym, wyrazistą żółcią i szmaragdową zielenią.

To samo widzimy u Ferragamo, gdzie, pomijając buty, stylizacja przypomina raczej strój gimnastyczki niż baletnicy. Hasło przewodnie: odważ się na nietypowe warstwy – załóż trykot na legginsy lub rajstopy i dopełnij całość kopertowym sweterkiem. Dzięki sukcesowi marek odzieży modelującej, takich jak hitowy projekt Kim Kardashian, Skims, warstwowe stylizacje stają się coraz bardziej odważne.

Ale jak przenieść stylizację rodem z aerobiku na ulicę? Krzykliwe kolory ustępują miejsca łagodniejszej palecie barw. Odpowiedni look? Legginsy noszone pod body, para getrów lub skarpetek przeznaczonych do pilatesu oraz kilka dobrze dobranych akcesoriów.

Zaloguj się, aby zostawić komentarz.