Znaleziono 0 artykułów
17.06.2022

Suknia ślubna Schiaparelli Couture: Spełnienie marzeń Pixie Lott

17.06.2022
(Design: Alice Wilkes Design. Zdjęcia: Katie Julia)

Długa nawa katedry Ely w Cheshire była idealnym tłem dla efektownej sukni Schiaparelli, którą na najważniejszy dzień w życiu piosenkarki Pixie Lott zaprojektował dyrektor kreatywny francuskiego domu mody, Daniel Roseberry. Przepych w jego wydaniu to 20 tys. koralików i tren ciągnący się kilka metrów za panną młodą.

Piosenkarka Pixie Lott i model oraz projektant Oliver Cheshire od zawsze wiedzieli, że chcą się nacieszyć długim okresem narzeczeństwa. Jednak gdy w 2016 r. Oliver zaskoczył Pixie, klękając przed nią przy Katedrze św. Pawła, nie spodziewali się, że minie aż sześć lat, zanim w końcu pójdą razem do ołtarza. – Nie mieliśmy pojęcia, że wkrótce wybuchnie pandemia – mówi Pixie, która zakochała się w modelu po tym, jak poznali się na przyjęciu Vivienne Westwood podczas londyńskiego Fashion Weeku, gdzie wymienili się namiarami na Messengerze. – W sumie zmienialiśmy datę ślubu aż trzy razy – miałam wrażenie, że do naszego ślubu nie dojdzie nigdy.

Do utraty tchu

Para rozważała różne miejsca – od urokliwej wioski rybackiej na greckiej wyspie Kefalonii po Kent, z którego pochodzi Pixie, by ostatecznie zdecydować się na katedrę Ely w Cambridgeshire. To tam, 6 czerwca, w otoczeniu najbliższych, zakochani złożyli sobie przysięgę. – Byłam oszołomiona tym miejscem – mówi panna młoda, wspominając witraże i strzeliste iglice średniowiecznego budynku. – Uwielbiam stare budowle, historię i architekturę. Katedra zajmuje szczególne miejsce w sercu piosenkarki, gdyż jest patronką tamtejszego dziewczęcego chóru.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

A post shared by Pixie Lott (@pixielott)

Zapierająca dech w piersiach sceneria – centralna nawa katedry, której historia sięga czasów normańskich – wymagała równie spektakularnej sukni. – Długa główna nawa to idealne tło dla czegoś naprawdę spektakularnego – mówi panna młoda. A kto lepiej wie, jak stworzyć naprawdę spektakularną kreację niż Daniel Roseberry, człowiek, który sprawia, że od 2019 r. projekty Schiaparelli Couture są uosobieniem surrealizmu? – Uwielbiam markę Schiaparelii i uważam, że Daniel jest wspaniałym projektantem – mówi Pixie. – Nie wyobrażam sobie innego autora mojej sukni ślubnej – to dla mnie spełnienie marzeń.

Sekretny projekt

Panna młoda zaczęła prowadzić rozmowy z dyrektorem kreatywnym Schiaparelli na Zoomie, jeszcze w czasie lockdownu. – Daniel pytał mnie o mój ulubiony film, zapach, owoce, kwiaty… Potem w oparciu o nasze rozmowy zrobił szkice, które przysłał mi w pięknym pudełku. Wspaniale było zobaczyć je na papierze – mówi Pixie, dodając, że w przesłanej z materiałami paczce znalazła się też czterolistna koniczyna na szczęście. –Wszystkie te osobiste akcenty były przeurocze.

Pixie mówi, że początkowo czuła się przytłoczona tym, że w końcu będzie musiała wybrać konkretną suknię na dzień, o którym marzyła od lat. – Jeszcze będąc małą dziewczynką, pierwszą rzeczą, jaką robiłam po powrocie z przedszkola, było zakładanie sukni ślubnej z mojego pudełka z przebraniami –mówi. – Każda dziewczyna czeka na ten dzień przez całe życie.

Kiedy w końcu „dokonała niemożliwego” i wybrała swój ulubiony szkic Roseberry’ego, projektant zabrał się do pracy. – Wszystko utrzymywałam w absolutnej tajemnicy – nawet przed moimi najlepszymi przyjaciółkami – zdradza Pixie. Jedyną wtajemniczoną osobą była mama piosenkarki, która jeździła z nią na przymiarki do Paryża.

Dzieło sztuki

Gotowa suknia – efekt 650 godzin pracy na Place Vendôme – to kreacja z jedwabnej krepy i satyny w kolorze kości słoniowej, z 4,5-metrowym trenem wysadzanym kryształkami Swarovskiego. Gorset naszyty jest na top stworzony przy użyciu ekskluzywnej techniki dziewiarskiej i ozdobiony 20 tys. koralików w cielistym odcieniu. – Suknia jest bardzo w stylu Schiaparelli, a jednocześnie mam wrażenie, że jest również bardzo unikatowa – mówi Pixie. – Gdy po raz pierwszy ją założyłam, nie mogłam powstrzymać się od płaczu, tak samo zresztą jak moja mama!

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

A post shared by Pixie Lott (@pixielott)

Poza dwoma welonami – jednym długim i jednym krótkim – panna młoda wybrała buty od Rogera Viviera oraz diamenty Knauf, jak również ozdoby do włosów Schiaparelli. Makijażystka Caroline Barnes zrobiła make-up według instrukcji Pixie („naturalny i superświeży”), z kolei stylista fryzur Larry King wykonał idealne ślubne upięcie: niskiego koka z kilkoma charakterystycznymi dla piosenkarki luźnymi lokami. Wyglądem druhen Pixie zajęła się marka Givenchy. 

Biorąc pod uwagę związek Pixie z muzyką, nie dziwi, że był to jeden z najważniejszych elementów obchodów ich ślubu. Goście, między innymi Emma Thynn, Markiza Bath i Sabrina Elba, na wejściu do kościoła zostali powitani przez skrzypka, a młoda para wpadła również na pomysł, by zaskoczyć zebrany tłum występem chóru gospel przypominającym flash mob.– Normalnie nie wchodzi to w porządek mszy! – mówi Pixie.

Słodkie cytryny

Po zakończeniu formalności goście zostali odprowadzeni przez orkiestrę dętą do namiotu ozdobionego wiosennymi kwiatami. – Zawsze chciałam, aby kwiaty były absolutnie wszędzie – mówi Pixie, która do wykonania dekoracji kwiatowych o estetyce typowo angielskiego ogrodu zatrudniła firmę Sophie’s Flower Company. Były one białe, kremowe i żółte i idealnie pasowały do bladożółtych sukienek druhen oraz sukienek dziewczynek sypiących kwiaty, które Pixie samodzielnie zaprojektowała. Kreacje tych drugich zostały ręcznie uszyte w Madrycie, z kolei suknie druhen wykonała Eliza May w Wielkiej Brytanii. Cytrynowa kolorystyka dekoracji i ubrań była uroczym nawiązaniem do kolorystyki wesela rodziców Pixie.

Suknia Schiaparelli wybrana przez pannę młodą sprawdziła się również podczas przyjęcia weselnego: możliwa była jej transformacja, której efektem był całkowicie nowy look. Odpięto od niej tren i wyszywany kryształkami top, dzięki czemu uzyskano sukienkę koktajlową z górą o kultowej sylwetce Schiaparelli i spódnicą o dużej objętości. Była idealna na imprezę, w czasie której odbyło się kilka występów muzycznych na żywo. Na gości czekała niespodzianka przygotowana przez młodą parę:  sekretny bar jak z czasów prohibicji. – Oprócz głównego przyjęcia chcieliśmy zapewnić też sekretny bar, w którym goście mogli napić się wyjątkowych koktajli i pooglądać występy showgirls – mówi Pixie. – Tak długo czekaliśmy na to wesele, więc bardzo chciałam, by wszyscy wspaniale się bawili.

Artykuł oryginalnie ukazał się na Vogue.co.uk.

Pixie w czasie ostatniej przymiarki w atelier Schiaparelli na Place Vendôme w Paryżu.

– Gdy pierwszy raz ją założyłam, nie mogłam powstrzymać się od płaczu, tak samo zresztą jak moja mama! – mówi Pixie.

Pan młody chwilę przed ceremonią.

Suknia Pixie miała 4,5-metrowy tren.

Sabrina Elba i Emma Thynn, Markiza Bath w drodze na mszę.

Panna młoda wchodzi do spektakularnej budowli katedry. Za nią 12 druhen, 5 dziewczynek sypiących kwiaty oraz 2 paziów. Wsparciem dla Olivera było 13 drużbów.

Żółte suknie druhen, zaprojektowane przez Pixie, były inspirowane kolorystyką wesela jej rodziców.

Para złożyła sobie przysięgę w katedrze Ely, po tym jak w związku z restrykcjami covidowymi przesuwali datę ślubu trzy razy.

Niespodzianką dla gości był występ chóru gospel w czasie mszy.

Młoda para wychodzi z katedry po złożeniu przysięgi.

Pixie mogła wziąć ślub w katedrze dzięki temu, że jest patronką chóru dziewczęcego w Ely.

Pixie i Oliver poznali się na przyjęciu Vivienne Westwood podczas londyńskiego Fashion Weeku.

By uszyć suknię Schiaparelli zaprojektowaną przez Daniela Roseberry’ego, potrzeba było 650 godzin pracy.

– Zawsze chciałam, by kwiaty były absolutnie wszędzie – mówi panna młoda. Wedding plannerka Alice Wilkes opierała się na brytyjskich dostawcach, a do wykonania dekoracji kwiatowych w wymarzonym przez Pixie stylu typowo angielskiego ogrodu zatrudniła firmę Sophie’s Flower Company.

Po ceremonii Pixie odpięła od sukni ozdobny top i tren, dzięki czemu kreacja stała się sukienką koktajlową.

Makijaż i fryzura były „naturalne i superświeże”.

Pocałunek nowożeńców.

Oliver oświadczył się Pixie przed Katedrą św. Pawła – w jednym z ulubionych miejsc Pixie w Londynie – w 2016 r. – To było zupełnie niespodziewane – wspomina Pixie. – Myślałam, że idziemy na brunch, po którym miałam być w studiu, więc starałam się oszczędzać głos i nie mówić za wiele. Wtedy Oliver powiedział: „Przyszliśmy tu nie bez powodu”. Gdy tylko to usłyszałam, wiedziałam, o co chodzi.

Przyjęcie weselne rozkręcają profesjonalni tancerze.

Nowożeńcy w czasie swojego wesela.

Kerry McDermott
Proszę czekać..
Zamknij