Znaleziono 0 artykułów
18.04.2023

Drugie życie sukni ślubnej od Caroliny Herrery z lat 90.

18.04.2023
Fot. Alvaro Camacho

Od zawsze wiedziałam, że chcę w ten dzień założyć coś z historią – mówi Catalina Quintana, tłumacząc, dlaczego na swoją ceremonię ślubną postanowiła przerobić suknię, w której do ołtarza trzydzieści lat wcześniej poszła jej mama.

Kiedy wenezuelska projektantka Catalina Quintana rozpoczęła poszukiwania swojej wymarzonej sukni ślubnej, wiedziała, że chce założyć „coś z historią". Właścicielka marki Puerta Negra początkowo chciała pracować na tkaninach w stylu vintage lub przerobić zabytkową suknię, zgodnie z etosem slow-fashion swojej marki. Wtedy na myśl przyszła jej suknia ślubna Caroliny Herrery z lat 90., którą na swojej ceremonii miała jej mama.

– Wisiała w szafie w domu przez całe moje życie – mówi „Vogueowi”. – Kiedy tylko ją przymierzyłam, wiedziałam, że muszę ją założyć i dać jej drugie życie. Po 30 latach była w dość kiepskim stanie – miała kilka plam i małych dziur, a niektóre z oryginalnie przyszytych pereł i kwiatów poodpadały.

Catalina Quintana z mężem Enrique Desantiago. Projektantka przerobiła suknię od Caroliny Herrery, którą miała na ślubie jej mama. Fot. Alvaro Camacho

Balowa kreacja przybiera posągową formę

Po profesjonalnym wyczyszczeniu sukni Quintana zaczęła ją przerabiać w swoim studio w Caracas. Zmieniła w niej górę, usuwając rękawy i wszywając gorset, a dołowi, który wcześniej był osadzony na kole, nadała bardziej przestrzenną formę. – Nie chciałam zbytnio odbiegać od oryginalnej wersji sukni – wyjaśnia panna młoda. – Jednak moja mama jest dużo wyższa ode mnie, więc wiedziałam, że potrzebuję stworzyć sylwetkę, która lepiej do mnie pasuje.

Quintana i jej zespół wymienili wiele kwiatowych ozdób na nowe, przywracając sukni jej dawną świetność. Nic dziwnego, że jej matka, Maria, była wzruszona wyborem córki. – Była zaszczycona – mówi projektantka. – Jestem jej jedyną córką, więc gdybym jej nie założyła, oznaczałoby to, że suknia wisiała w szafie przez ostatnie 30 lat na darmo. Czułam, że czekała, abym dała jej nowe życie.

Matka Cataliny, Maria, w swojej sukni od Caroliny Herrery w 1992 roku. Zdjęcie dzięki uprzejmości Maria Corina Wallis

Odnawiając suknię, Quintana chciała oddać też hołd urodzonej – tak jak ona – w Wenezueli Carolinie Herrerze. – Dla mnie jako młodej projektantki było to bardzo ważne. Potraktowałam to jako uratowanie jej dziedzictwa – tłumaczy. I dodaje: – Możliwość pracy nad dziełem, które łączy przeszłość, teraźniejszość i przyszłość wenezuelskiej mody, była dla mnie wyjątkowa.

Długie rękawiczki do sukni ślubnej jako ukłon w stronę przeszłości

Jeśli chodzi o dodatki, Quintana wybrała czerwone szpilki Prady oraz kolczyki i naszyjnik po swojej prababci. By dopełnić klimat vintage, do całości dodała woalkę i białe rękawiczki operowe. – To nawiązanie do ślubu mojej babci, która – tak jak moja matka – miała podobny model na sobie – wyjaśnia Quintana. – Chciałam kontynuować tę tradycję.

Catalina wzięła ślub ze swoim mężem Enrique w domu swojej babci w Caracas, w którym się wychowała. Fot. Alvaro Camacho

Co wiecej, projektantka wzięła ślub w domu swojej babci w Caracas, gdzie kilkadziesiąt lat wcześniej odbyła się jej uroczystość. Matka Quintany również przygotowywała się w tym samym domu przed swoim ślubem. – To jest miejsce, w którym dorastałam ja, moja mama i moja babcia – mówi panna młoda. – To była dla mnie bardzo wyjątkowa chwila.

Co teraz zrobi ze swoją suknią ślubną? Quintana mówi, że ma nadzieję, że będzie nadal przekazywana z pokolenia na pokolenie. –Zachowam ją i może moja córka będzie mogła ją kiedyś założyć.

Artykuł ukazał się oryginalnie na Vogue.co.uk.

Emily Chan
Proszę czekać..
Zamknij