Znaleziono 0 artykułów
26.03.2024

Filipka w wielkim mieście: Eva & Adele ikonami queerowej kobiecości

26.03.2024
(Fot. Getty Images)

Duet artystyczny Eva & Adele komunikuje się ze światem za pomocą mody. Nikt nie zna prawdziwej tożsamości performerek. W jaki sposób ich queerowe działania inspirują do eksploracji kobiecości?

Czy wszystko może stać się performansem? Codzienne życie miewa walory artystyczne, ale myśl, że wszystko, co robimy, mogłoby funkcjonować jako dzieło sztuki, u wielu wzbudza opór. Założenie, że to, w jaki sposób odstawiamy szklankę albo witamy się z sąsiadami, może być zaplanowane, przywodzi na myśl symulację. Takie działanie staje się dla nielicznych sposobem na życie.

Duet Eva & Adele komunikuje się ze światem za pomocą mody

O parze artystek Evie i Adele usłyszałam po raz pierwszy lata temu przy okazji jednej z wystaw. Dwie identycznie ubrane kobiety w zaprojektowanych przez siebie strojach były bohaterkami obszernej serii zdjęć. Z uśmiechem pozują w najróżniejszych sceneriach. Niezależnie od tego, czy był to trawnik w parku, zapuszczona uliczka, czy wnętrze supermarketu, obecność artystek nadawała przestrzeni rangę. Na wystawie można było także zobaczyć szczegółowe rozpiski wszystkich części garderoby. Dla duetu moda jest zagadnieniem totalnym, medium, za pomocą którego komunikuje się ze światem. Spora część fotografii wykonana została w domach kolekcjonerów sztuki, którzy traktowali takie odwiedziny jako poszerzenie swoich zbiorów. Eva i Adele twierdzą przecież, że są żywymi dziełami sztuki. Gdziekolwiek się pojawią, powstaje tymczasowe muzeum.

Nikt nie wie, kim Eva i Adele były wcześniej

Po obejrzeniu wystawy miałam poczucie, że dotknęłam czegoś zupełnie nowego. Spodobało mi się, z jaką odwagą i konsekwencją artystki kreowały swój wizerunek. Ich siła polegała jednak nie tylko na estetyce. Eva była kiedyś mężczyzną – sztuka stała się dla niej sposobem na odnalezienie prawdziwej tożsamości. Artystki wymazały swoje życiorysy w 1991 roku, gdy stworzyły nierozerwalny kolektyw. Nikt nie wie, kim były wcześniej. Nie można też ich zobaczyć osobno, bo przybrały jedną, wspólną tożsamość.

(Fot. Getty Images)

Eva i Adele reprezentują queerową interpretację kobiecości

Odkrycie tego zjawiska artystycznego zbiegło się w czasie z powolnymi narodzinami mojej kobiecości. W pewnym momencie jako chłopak zaczęłam marzyć o tym, żeby zobaczyć tę żywą rzeźbę na własne oczy. Podczas studiów w Berlinie odkryłam, że ich studio mieści się niedaleko mojego domu. Na próżno wyczekiwałam spotkania przy bramie wejściowej. Próbowałam też zadzwonić domofonem, żeby powiedzieć: „Kocham was!”, ale zabrakło mi pewności siebie. W tym samym okresie artystki pojawiły się w Neue Nationalgalerie, kiedy w ramach zajęć moja grupa oglądała wystawę powojennej sztuki amerykańskiej. Pech chciał, że tego dnia z błahego powodu opuściłam zajęcia. Długo nie mogłam sobie darować tego koszmarnego błędu. Nasze spotkanie miało ostatecznie miejsce kilka lat później, kiedy w ramach targów sztuki uczestniczyłam w otwarciu nowo wyremontowanego Whitney Museum of American Art w Nowym Jorku. Do teraz pamiętam, jak zobaczyłam Evę i Adele otoczone wianuszkiem wielbicielek. Wpadłam wtedy w potworną ekscytację. Nie pamiętam, co im wtedy powiedziałam, ale chyba majaczyłam coś o odwadze. Udało mi się zrobić sobie z nimi zdjęcie aparatem analogowym, którym fotografowałam wtedy miasto. Niestety popsuła się lampa błyskowa i z pamiątki została tylko ciemna plama. Z jakiegoś powodu nie było mi dane stać się częścią ich performansu.

Spotkanie stało się jednym z czynników, które zaczęły uwalniać we mnie nową energię. Byłam uwiedziona queerową interpretacją kobiecości. Fantazyjne ubrania artystek stanowiły dla mnie inną wersję garderoby niż ta, którą widziałam u matki czy koleżanek. Zamiast odpowiadać na potrzeby codzienności, przypominała radykalny statement domagający się nadejścia tajemniczej przemiany. Tak jak w przypadku Evy i Adele nie ma różnicy między sztuką a życiem, tak w przypadku queerowej kobiecości nie ma różnicy między marzeniami a rzeczywistością.

Filipka Rutkowska
Proszę czekać..
Zamknij