Znaleziono 0 artykułów
22.02.2023

Love stories: Elton John i David Furnish

22.02.2023
Elton John i David Furnish (Fot. Getty Images)

Elton John znów jest daleko od domu, bo trwa 43., ostatnia, trasa koncertowa muzyka. Złożoną z 333 występów „Farewell Yellow Brick Road” artysta z hukiem żegna się ze sceną. – Otrzymałem już dość oklasków. Nie chcę dłużej być z dala od rodziny, synów i męża – tłumaczy decyzję o zakończeniu kariery. – Wkraczając w ósmą dekadę życia, jestem najszczęśliwszym człowiekiem pod słońcem, choć przeszedłem tak wiele: zmagania z tożsamością, uzależnienia, zdrady. Dziś wiem, że jeśli masz u boku kogoś takiego jak on, możesz przezwyciężyć wszystko – mówi o ukochanym Davidzie Furnishu.

Sleeping With The Past

Lata 70. XX wieku, Los Angeles, Atlanta

Wychowany w komunalnym mieszkaniu na przedmieściach Londynu 23-letni Elton John musiał przejść przyspieszony kurs sławy. Wydana w 1970 roku druga płyta studyjna przyniosła mu rozpoznawalność na całym świecie i kontrakt na co najmniej dwa albumy rocznie. Wszystkie spotkały się z uznaniem krytyków, pokryły platyną albo złotem. Elton koncertował, obracał wśród śmietanki towarzyskiej, kolekcjonował kolejne wyróżnienia, od statuetek American Music Award po Grammy. – Przez pierwsze pięć lat kariery zachłystywałem się każdą jej minutą. Ale bardzo szybko zaczęła mnie nużyć – podsumowywał w wywiadach gwiazdor. Wraz z postępującym spadkiem adrenaliny do gry wkroczyły stymulanty: kokaina, alkohol. I seks.

Pod osłoną biseksualizmu – mniej wówczas stygmatyzowanego niż homoseksualizm – Elton wszedł w toksyczny związek z menadżerem Johnem Reidem. Wplątywał się w przelotne romanse. Bombardował partnerów miłością, obsypywał prezentami, a po rozstaniach coraz głębiej zanurzał się w uzależnieniu od używek. Spokój miał mu przynieść ślub z przyjaciółką Renate Blauel, ale małżeństwo jedynie pozbawiło Johna złudzeń – niedługo po rozwodzie artysta przyznał publicznie, że jest gejem, przed samym sobą – że początkowo niewinny flirt z narkotykami wymknął się spod kontroli. – Byłem pochłoniętym sobą narkomanem i alkoholikiem. Pogrążony w nałogu, nie zauważałem odchodzących na AIDS przyjaciół. Poprzysiągłem nadrobić stracony czas. Po latach rocknrollowego życia Elton rozpoczął odwyk i założył organizację charytatywną Elton John AIDS Foundation, zajmująca się walką z AIDS oraz prowadzeniem profilaktyki.

Victim of Love

Lata 80. XX wieku, Kanada, Toronto

Epidemia szalała również po drugiej stronie oceanu. Studiujący biznes David Furnish po miesiącach prześladowań, walki z własną seksualnością oraz obserwowania, jak HIV wyniszcza jego znajomych, syn emerytowanego urzędnika i gospodyni domowej wyszedł z szafy. – Moja matka spojrzała na mnie, odwróciła twarz i zalała się łzami. Homoseksualizm był wówczas równoznaczny z AIDS, AIDS ze stygmatem, z samotnością, ze śmiercią – wspominał David. – Rodzice wciąż powtarzali, że pozbawiam się wszystkiego, co im przyniosło szczęście: małżeństwa, akceptacji społecznej, dzieci.

Jakkolwiek Furnish chciał obalić ich tezę, udowodnić, że ma szanse na szczęśliwy związek, nie znajdował właściwych słów. Brak mu było punktu odniesienia. Lata później on sam stał się takim właśnie wzorem dla osób LGBT+. Jednak jedyne, co wiedział wtedy, to że musi uciec. – Miałem dość prowadzenia podwójnego życia. Życia w złości i wstydzie. Opuściłem Kanadę.

(Fot. Getty Images)

(I’m Gonna) Love Me Again

Lata 90., Londyn

Obaj – Elton i David – ukojenia szukali w Londynie. Furnish rozpoczął pracę we wpływowej agencji reklamowej Ogilvy & Mather. Awansował na najmłodszego członka zarządu, w końcu dyrektora firmy. John wrócił do rodzimej Wielkiej Brytanii za namową lekarzy. Miał unikać narkotykowej kultury Nowego Jorku, chciał wyrwać się z dusznego LA. Zamieszkał w rezydencji Woodside w Windsorze, ale żeby na dobre zerwać z przeszłością, zarządził jej gruntowny remont. Pokój, w którym kiedyś organizował dyskoteki, kazał wyłożyć przytulnym atłasem. W salce z kortem do squasha otworzył bibliotekę, a w miejscu boiska do piłki nożnej posadził ogród. Kupując kolejne sofy w stylu Chippendale, jedwabne dywany, z charakterystyczną dla siebie fantazją, zaspokajał jedyne uzależnienie, z którym nie zamierzał walczyć – zakupoholizm. – Ten dom był pełen brudu – tłumaczył. – Chciałem wypełnić go miłością.

Do ludzi ponownie wyszedł w październiku 1993 roku, kiedy z pomocą dawnego znajomego zorganizował spontaniczną kolację w Woodside. Następnego wieczoru w posiadłości gwiazdora stawiło się czterech mężczyzn, wśród nich David Furnish. Spóźniony. Marketingowiec jako jedyny odrzucił ofertę limuzyny z szoferem. Wolał prowadzić sam, na wypadek, gdyby spotkanie okazało się na tyle nudne, że jedyną opcją pozostawałoby wyjść po angielsku. – A tu proszę, poznał miłość swojego życia – kwituje dziś Elton. – Zakochaliśmy się w sobie niemal od razu. Była sobota, w niedzielę zobaczyliśmy się ponownie, w luźniejszej atmosferze. Zamówiłem najzwyklejszą chińszczyznę – odtwarza wydarzenia gwiazdor, z drobnym przekłamaniem. „Najzwyklejsza kolacja” pochodziła z ekskluzywnego lokalu Mr. Chows.

(Fot. Getty Images)

Learn To Fly

Co w Davidzie urzekło króla rocknrolla? – Przede wszystkim jest konfrontacyjny. (Furnish ponoć zawsze mówi prawdę, nawet tę niewygodną.) – Ale co równie ważne, w chwili, gdy go poznałem, miał prawdziwą pracę, własne mieszkanie, samochód. Był niezależny. To była dla mnie nowość – opowiadał w wywiadach Elton. Z autonomii Furnish nie zrezygnował nigdy, ale pod skrzydłami ukochanego otrzymał szansę przebranżowienia się z rekina reklamy w filmowca, jak sobie wymarzył. W 1997 roku założył firmę producencką Rocket Pictures i wyreżyserował nominowany do nagrody BAFTA „Elton John: Tantrums and Tiaras”. Od domu w Anglii przez wakacje na południu Francji i trasę koncertową – Furnish jako scenarzysta i operator śledził gwałtowne napady złości, smutku oraz frustracji Johna. – Są tam momenty odrażające, ale ja naprawdę taki bywałem. Ten dokument był najlepszym prezentem, jaki David mógł mi ofiarować. Uświadomił mi, jak wiele mam do przepracowania.

Po sukcesie pierwszego filmu Furnish pisał gościnne felietony do „Tatlera” oraz „GQ”, w późniejszych latach wyprodukował „Gnomea i Julię” czy „Rocketmana”. Za pomoc w rozkręceniu kariery nie pozostaje jednak Eltonowi dłużny. Nie tylko pomógł mu pozbierać się psychicznie, lecz także w 2014 roku został menadżerem muzyka. – W reklamie zwykło się mówić: poznaj biznes swojego klienta lepiej niż on sam. Cóż, myślę, że to pole mam odhaczone – mówił w jednym z wywiadów. Wykorzystując doświadczenie zawodowe, David rozpisał pierwszy długofalowy biznesplan w karierze Eltona. Opracował logo, kategorycznie odmawiał sprzedaży praw do największych hitów, ograniczał wydatki, koordynował przetasowania w kadrach i nadzorował zwolnienia. Po tym ostatnim ruchu mówi się, że Furnish próbował odciąć gwiazdora od świata, zdusić niczym wąż boa. Ale w jego taktyce była metoda. Nowe przedsięwzięcia (podcast „Rocket Hour” współtworzony z wschodzącymi gwiazdami muzyki czy klasyki wyśpiewane z Duą Lipą i Britney Spears) otworzyły Johna na młode pokolenia odbiorców. – Nikt inny, z zapleczem i doświadczeniem Eltona, nie lokuje tylu utworów na listach przebojów co on – podsumowuje menadżer.

Ma przy tym pełne poparcie ukochanego. Zresztą nie pierwszy raz. Elton i David stoją za sobą murem. Razem gaszą wszelkie pożary i wspierają się bez względu na okoliczności. Jak wtedy, gdy plotkowano o rzekomym kryzysie (– Nasza miłość tylko rośnie w siłę – mówili), gdy dziennikarze „National Inquirer” opublikowali materiał o domniemanych zdradach Furnisha (John z nakazem sądowym w ręku zablokował krzywdzące publikacje na terenie Anglii i Walii) czy gdy muzyk dostrzegł narastające problemy alkoholowe partnera. „Zawsze myślałem, że David wślizgnął się do »Elton John World« z niezwykłą łatwością i pewnością siebie. Po latach zauważyłem, że presję związaną z popularnością przypłacił zdrowiem” – pisał w autobiografii artysta.

(Fot. Getty Images)

Love Song

W 2004 roku parlament Wielkiej Brytanii przyjął ustawę o związkach partnerskich, przyznając parom jednopłciowym prawa podobne do tych, które przysługują małżonkom. Rok później dokument wszedł w życie. Elton i David zdecydowali się na pierwszy możliwy termin – 21 grudnia – i, jak 677 innych tęczowych par w Anglii, Szkocji, Walii i Irlandii Północnej, zawarli tego dnia oficjalny związek partnerski. W hucznej uroczystości uczestniczyła plejada gwiazd oraz tłum gapiów zgromadzony pod gmachem ratusza Guildhall w Windsorze. Równo dziewięć lat później, po uznaniu w Wielkiej Brytanii małżeństw jednopłciowych, w rezydencji Woodside, w gronie najbliższych i na oczach milionów internautów, para staje na ślubnym kobiercu. – Chcemy być przykładem i inspiracją dla innych, nie mogliśmy nie podjąć tego kroku – wyznali wkrótce po uroczystości. Gdy kilka tygodni później fanfary ucichną, dodadzą: – Dziś rozumiemy, co znaczy być w pełni akceptowanymi członkami społeczeństwa.

Jednym dokumentem David wyklucza więc dwa zmartwienia rodziców. A właściwie wszystkie trzy. W tym czasie on i Elton są już szczęśliwymi rodzicami Zacharyego i Elijah.

(Fot. Getty Images)

Hold Me Closer

– Dotarcie tutaj zajęło nam dużo czasu, ale te 13 lat spędzone z Zacharym i dziesięć z Eliaszem były najszczęśliwszymi dotychczas – mówił w niedawnym wywiadzie John. – Nieważne: słońce czy deszcz, gdy wracam do domu i witają mnie uśmiechy synów, w jednej chwili odchodzą wszelkie smutki.

To dla nich Elton żegna się ze sceną. Dla nich David zmienił podejście do pracy. Dla nich spędzają więcej czasu razem. – Ostatecznie moja i Davida codzienność sprowadza się do tego samego: kolacji przy dużym, dębowym stole, wspólnego czytania gazet, picia kawy, oglądania telewizji, zabawy z dziećmi. W soboty całą rodziną chodzą do Pizzy Hut, księgarni Waterstones czy kina. W przerwach prowadzą organizację charytatywną Elton John AIDS Foundation. Ich celem jest zwalczenie AIDS do 2030 roku.

To także ze względu na dzieci (mimo posiadania sześciu apartamentów i rezydencji – od Nicei po Atlantę) para większość czasu spędza tu, gdzie wszystko się zaczęło, w Woodside pod Londynem. Dom (liczący osiem sypialni, basen, bibliotekę oraz pięć salonów pękających w szwach od nadmiaru mebli w stylu Chippendale i walających się po kątach zabawek) w końcu przepełnia miłość.

Pola Dąbrowska
Proszę czekać..
Zamknij