Znaleziono 0 artykułów
19.04.2023

Natalia Kaczmarek: Bieg na 400 metrów to wymagający dystans

19.04.2023
(Fot. Mateusz Stankiewicz)

Dla lekkoatletki Natalii Kaczmarek, rekordzistki Polski w biegu na 400 metrów, mistrzyni olimpijskiej w sztafecie i globalnej ambasadorki New Balance, w sporcie liczy się przede wszystkim pokonywanie własnych ograniczeń.

Na sesji przed obiektywem Mateusza Stankiewicza Natalia Kaczmarek przeobraziła się w modelkę. Kiedyś zresztą marzyła o karierze w modzie. Ale gdy poproszono ją, by na potrzeby nagrania wideo przebiegła przez studio, obudziła się w niej sportowczyni. Natychmiast naprężyła mięśnie, spoważniała. Sport wymaga poświęceń. Ostatnie zdjęcie powstało w kilka minut, bo Natalia spieszyła się na samolot. Na jeden dzień wyrwała się do Warszawy z dwutygodniowego zgrupowania organizowanego na drugim końcu Polski, w Karpaczu. Tam trenuje dwa razy dziennie. Pomiędzy bieżnią a siłownią ma czas tylko na posiłki, regenerację i sen. Potrafi spać po 10 godzin dziennie, bo ciągle doprowadza organizm do granic wytrzymałości. – Bieg na 400 metrów to wymagający dystans. Wciąż wychodzę poza własną strefę komfortu. Ostatnio po starcie przez pół godziny wymiotowałam z wycieńczenia – opowiada.

(Fot. Mateusz Stankiewicz)

Z Karpacza Natalia jedzie na kolejne zgrupowanie, tym razem za granicę. Potem wraca do domu, by późną wiosną na dobre rozpocząć sezon startów. Jego ukoronowaniem będą sierpniowe mistrzostwa świata w Budapeszcie. – Rzadko się stresuję. Nie zastanawiam się nad tym, w jakiej formie są moje rywalki. Skupiam się na sobie. Jeśli wiem, że wykonałam sto procent pracy, jestem zadowolona. Lekkoatletyka jest obiektywna – wygrywa ten, kto najszybciej pobiegnie, najdalej rzuci, najwyżej skoczy – tłumaczy.

(Fot. Mateusz Stankiewicz)

W styczniu skończyła 25 lat, trenuje od końca podstawówki, pierwsze sukcesy na mistrzostwach świata juniorów osiągnęła w 2015 roku. – Mój pierwszy trener widział mnie w wieloboju. Miałam próbować każdej z siedmiu dyscyplin, a potem zdecydować, która podoba mi się najbardziej. Ale nie we wszystkim się odnalazłam – bieg przez płotki szedł mi fatalnie. Stanęło na biegu na 400 metrów, bo zawsze byłam wyjątkowo wytrzymała, choć niekoniecznie superszybka – wyjaśnia.


Cały tekst znajdziecie w pierwszym wydaniu magazynu „Vogue Polska Sport & Wellness”. Do kupienia w salonach prasowych i z wygodną dostawą do domu.

(Fot. Mateusz Stankiewicz)

 

Anna Konieczyńska
Proszę czekać..
Zamknij