Jakie kosmetyki spakować na trening, by pomóc ciału odzyskać równowagę

Trening, który od czasu do czasu fundujemy mięśniom, jest niczym w porównaniu z „cardio”, które odbywa się w skórze. Jej komórki są w ciągłym ruchu, dzieląc się i przesuwając ku powierzchni (w zaledwie minutę złuszczeniu może ulec ich nawet milion). Do tego produkcja potu, sebum, synteza witaminy D czy przewodzenie bodźców nerwowych – w końcu skóra to narząd czucia. I właśnie (prze)czuciem, a niekoniecznie hasłem „sport” na opakowaniu, kierujemy się, kompletując najlepszą treningową kosmetyczkę.
Czym byłyby sportowe linie bez kosmetyków 2 w 1? Konceptowi wash & go trzeba jednak oddać honor – to podpowiedź, że naprawdę nie potrzebujemy wielu produktów, by właściwie zadbać o zmęczone wysiłkiem fizycznym ciało i skórę. Tym bardziej że idąc pod prysznic na siłowni, wygodnie mieć tylko jedną butelkę w ręce. Ale tę sytuację każdy powinien rozegrać pod siebie. Absolutni minimaliści z zacięciem do czytania i analizowania składów kosmetyków mogą wybrać jakościowy żel do higieny intymnej, np. na bazie wody Your Kaya, i umyć nim ciało, twarz, a nawet skórę głowy. Fani połowicznych rozwiązań sięgnąć po nieoczywiste mariaże typu krem do rąk, który jest też świetną maską do włosów (Authentic Beauty Concept), czy szampon z odżywką do ekspresowego mycia głowy metodą OMO (John Masters Organics). A miłośnicy trendów i urodowych nowinek? Użyć żelu pod prysznic ze składnikami aktywnymi, które znane są z zaawansowanej pielęgnacji twarzy (np. regenerujący żel pod prysznic myBody Peptide Renew Yope z kolagenem i zielonymi peptydami z groszku albo złuszczający z 5-procentowym kwasem glikolowym i algami Veoli Botanica), i w duchu modnego everything shower zacząć aktywną rutynę już w trakcie oczyszczania.
Po intensywnym biegu, ćwiczeniach siłowych, pływaniu warto otulić skórę, wyciszyć ją i zapewnić jej komfort
Gdy mowa o potreningowej pielęgnacji ciała, dobrą wskazówką jest działanie w kontrze do ulubionej aktywności. Po intensywnym biegu, ćwiczeniach siłowych, pływaniu warto otulić skórę, wyciszyć ją i zapewnić jej komfort. Pomogą sensoryczne konsystencje o właściwościach nawilżających, np. lekki jak chmurka mus (od Rituals Cosmetics lub Sephora Collection) albo olejek, którym można wykonać relaksujący i rozluźniający spięte mięśnie masaż (Lynvë). Można też zafundować ciału odprężającą aromaterapię połączoną z maderoterapią na miarę luksusowego spa (sprawdzi się drewniana płytka gua sha w zestawie z olejkiem Slaap Body Map). Z kolei po treningach w rytmie slow – jodze, stretchingu, pilatesie, balecie – zdrowo jest pobudzić skórę i poprawić jej krążenie, np. wykonując szczotkowanie ciała na sucho albo peeling, koniecznie gruboziarnisty (detoksyfikujący Collistar, ujędrniający Ziaja Baltic Home Spa Fit). Natomiast niezależnie od doboru aktywności (a nawet w przypadku jej absolutnego braku, bo jak ustaliliśmy, skóra to skóra) można sięgnąć po wsparcie „trenera w butelce” – Elancyl My Coach, Clarins Body Fit, Tołpa Dermo Body Gym dzięki zaawansowanym składnikom aktywnym napinają skórę, dbają o jej lepszą jędrność i blask. Wszystkie efekty więcej niż pożądane.

Cały tekst znajdziecie w nowym wydaniu „Vogue Polska Sport & Wellness”. Zamów je już dziś z jedną z dwóch okładek do wyboru i wygodną dostawą do domu.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.