Zamiast walczyć ze zmarszczkami, zacznij dbać o skórę – do rewolucyjnej filozofii smart aging przekonują specjaliści z warszawskiej Smart Aging Clinic.
– W zmarszczkach nie ma nic złego. Szkoda, że tak wiele osób ciągle na siłę próbuje zatrzymać czas, często pod presją, dla innych. A przecież żyjemy przede wszystkim dla siebie i to nam samym ze sobą ma być dobrze – mówi Klaudia Witczak, założycielka Smart Aging Clinic. Specjalistka zauważa, że moda na korygowanie urody pozbawia wiele kobiet indywidualności, dlatego za główny cel obrała sobie działania, które przyczynią się do tego, że ludzie zaczną doceniać autentyczne i zadbane twarze.
W swojej klinice Smart Aging Clinic stawia przede wszystkim na nieinwazyjne laser boostery. – Pobudzanie skóry można rozpocząć już po 25. roku życia, dzięki temu będzie ładniej i wolniej się starzała. Zadaniem mądrej medycyny estetycznej jest w tym jak najbardziej pomóc. – mówi Witczak. Laser boostery działają na skórę analogicznie jak trening mięśni w siłowni. Tu kluczem do sukcesu też jest regularność. Ta wyjątkowo nowoczesna, szybka i bezbolesna technologia daje możliwość wykonania zabiegu laserowego w kilkanaście minut, choćby w przerwie na lunch lub w drodze na spotkanie z przyjaciółmi.
– Klienci przychodzą do nas, bo przekonała ich nasza filozofia. Stawiają na jakość i bezpieczeństwo. Dbają o siebie mądrze, regularnie – są świadomi. Nie chcą się zmieniać. Chcą mieć zdrową, zadbaną skórę, ale nie ścigają się z upływającym czasem, bo procesu starzenia nie da się zatrzymać – mówi Witczak. I dodaje – Zależy mi na tym, aby każdy, kto nas odwiedza czuł się piękny dlatego, że mądrze o siebie dba, a nie dlatego, że stworzyliśmy jego wizerunek według naszego wyimaginowanego ideału piękna.
Więcej informacji o filozofii smart aging można znaleźć na stronie kliniki oraz jej profilu na Instagramie.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.