Znaleziono 0 artykułów
05.03.2022

Luksusowe marki zawieszają działalność w Rosji

05.03.2022
Butik Hermès w Moskwie / (Fot. Getty Images)

Na reakcję luksusowych marek, w związku z trwającym atakiem Rosji na Ukrainę, czekaliśmy ponad tydzień. Jako pierwszy znaczącą decyzję podjął Hermès, który poinformował o „tymczasowym zamknięciu” swoich trzech butików w Moskwie. Za jego przykładem poszły inne domy mody, m.in. Chanel oraz grupy LVMH, Kering i Richmont

Branża high fashion była mocno krytykowana od początku wojny Rosji z Ukrainą, głównie ze względu na odbywające się w tym samym czasie tygodnie mody w Paryżu i Mediolanie. Mimo symbolicznych gestów solidarności, podczas pokazów (Giorgio Armani zrezygnował z muzyki, Isabel Marant pokazała się w bluzie w kolorach flagi Ukrainy) społeczność i obserwatorzy domagali się bardziej stanowczych kroków, które odczuliby bogaci klienci – rosyjscy oligarchowie.

W czwartek, po tygodniu od wybuchu wojny w Europie Wschodniej, grupa Burberry poinformowała o wstrzymaniu dostaw do rosyjskich butików, nie decydując się jednak na ich całkowite zamknięcie.

Jedną z pierwszych luksusowych marek, które zdecydowały się na bardziej stanowcze działanie „w związku z niepokojącą sytuacją w Europie”, jak można było przeczytać w wydanym oświadczeniu, zdecydował się Hermès, który w piątek wieczorem zamknął tymczasowo swoje trzy butiki (w tym jeden na Placu Czerwonym) w Moskwie. W tym samym czasie grupa Richmont (Cartier, Dunhill, Montblanc, Van Cleef & Arpels) poinformowała o zawieszeniu działalności reklamowej na rosyjskim rynku.

W weekend w ślady francuskiego domy mody poszły największe luksusowe koncerny, takie jak LVMH Moët Hennessy Louis Vuitton (Christian Dior, Givenchy, Kenzo, Bulgari), Kering (Gucci, Saint Laurent, Bottega Veneta, Boucheron), czy Chanel, ogłaszając zawieszenie sprzedaży produktów w Rosji oraz informując o finansowym wsparciu akcji humanitarnych działających na rzecz Ukrainy. Co ciekawe, w oświadczeniach nie odniesiono się bezpośrednio do działań Rosji. Luksusowi giganci zamknęli ponad kilkaset butików, ale nie pozostawili bez wsparcia ich pracowników – kilka tysięcy osób nadal będzie otrzymywać pensje.

Agnieszka Zygmunt
Proszę czekać..
Zamknij