Znaleziono 0 artykułów
23.01.2023

Niezapomniane role Maggie Smith

23.01.2023
(Fot. materiały prasowe)

Po niemal siedmiu dekadach na ekranie Maggie Smith należy do aktorskiej arystokracji. Dosłownie – w 1990 roku za swoje osiągnięcia otrzymała tytuł szlachecki z rąk królowej Elżbiety II. Aby uczcić dokonania podwójnej laureatki Oscara, zebraliśmy jej najlepsze występy na wielkim i małym ekranie.

„Pełnia życia panny Brodie”: Oscarowy występ

 

Po sukcesie takich filmów, jak „Z życia VIP-ów” i „Otello”, Maggie Smith otrzymała w końcu rolę, na którą tak długo czekała. W adaptacji bestsellerowej powieści Muriel Spark aktorka wcieliła się w postać Jean Brodie, młodej nauczycielki w prywatnej szkole dla dziewcząt. Nietypowe metody przekazywania wiedzy i wyprzedzające czasy poglądy zapewniają jej zarówno uznanie uczennic, jak i niechęć dyrekcji. Panna Brodie ani myśli się jednak poddawać. Kreacja charyzmatycznej i rezolutnej pedagożki zapewniła Smith jej pierwszego Oscara, którego odebrała w 1970 r.

„Suita kalifornijska”: Lady Diana

 

Niespełna dekadę później, bo w 1979 r., Maggie Smith odebrała drugą statuetkę Akademii Filmowej, tym razem za najlepszą rolę drugoplanową w „Suicie kalifornijskiej”. Jej ekranowa bohaterka, Diana, oziębła, choć niepozbawiona poczucia humoru aktorka, nie miała tyle szczęścia. Po tym, jak jej Oscar wędruje w ręce konkurentki, niespełniona gwiazda wylewa swoje frustracje na męża Sidneya (Michael Caine), niewyoutowanego geja. Małżeństwo zatrzymuje się w jednym z kalifornijskich hoteli, gdzie poznają trzy inne pary w kryzysie (wśród nich Jane Fonda). W filmie Herberta Rossa Maggie Smith daje popis swoich komicznych zdolności i ciętego humoru (wiele kwestii aktorki było improwizowanych), które stały się jej znakiem rozpoznawczym.

„Pokój z widokiem”: Aktorskie trio

 

Zanim Maggie Smith i Helena Bonham Carter spotkały się na planie „Harry’ego Pottera”, wcieliły się w ciocię i bratanicę w kultowej produkcji Jamesa Ivory’ego. Ich gwiazdorskie trio dopełniła Judi Dench. Smith jako Charlotte Bartlett początkowo nie budzi sympatii. Surowa ciocia bezustannie beszta młodą Lucy za jej duszę romantyczki, robi to jednak z troski o dziewczynę. Jako dojrzała kobieta wie najlepiej, że świat nie został urządzony dla nich. Mimo to stara się być dobrą mentorką dla bratanicy. Również w zakresie stylu – jej noszone do sukni krawaty, dobrane pod kolor kapelusze i obowiązkowa parasolka to gotowa stylizacja na elegancki piknik.

„Tajemniczy ogród”: Surowa i zasadnicza

 

– Z wiekiem coraz częściej oferowano mi role surowych i oziębłych dam. Nie jestem pewna, co próbowano mi przez to powiedzieć – żartowała aktorka w programie Grahama Nortona, gdy saga o „Harrym Potterze” dobiegła końca. Zanim jednak Smith wcieliła się w zasadniczą profesorkę, podobną rolę zagrała w „Tajemniczym ogrodzie”. Jako dziecko czułam szczególną niechęć do pani Medlock mimo jej najlepszych intencji. Jej surowa prezencja oznaczała powrót do rzeczywistości, której przeciwieństwem był tytułowy ogród.

„Zmowa pierwszych żon”: Niczym Coco Chanel

 

Kolejną lekcję stylu Smith zaserwowała nam w „Zmowie pierwszych żon”. Mimo drugoplanowej roli aktorce udało się wynieść sceny z jej udziałem na nowy poziom. Po części za sprawą kreacji z archiwów Chanel – z pamiętną garsonką ze sceny z Sarą Jessicą Parker na czele. Gunilla Garson Goldberg, poczwórna rozwódka, właścicielka imponującej fortuny i „first wife herself”, uwielbiała otaczać się luksusowymi ubraniami i biżuterią. W końcu nikogo nigdy nie kochała bardziej niż siebie samej – o czym najlepiej świadczy wiszący w jadalni portret, do którego Smith musiała pozować godzinami. Podobno po zakończeniu zdjęć otrzymała go w prezencie od obsady.

„Gosford Park”: Dyskretny urok burżuazji

 

Bez „Gosford Park” nie byłoby „Downton Abbey”. To właśnie podczas pracy nad obsypanym nagrodami filmem Roberta Altmana scenarzysta Julian Fellowes wpadł na pomysł stworzenia kultowego dziś serialu. Wiele z przedstawionych w „Gosford Park” postaci posłużyło mu później jako pierwowzory członków rodziny Crawleyów i ich służących. Tak było również w przypadku Konstancji, księżnej Trentham, w którą wcieliła się Smith. Podobnie jak później Violet Crawley, podstarzała arystokratka nie uznaje upływu czasu, a dni upływają jej na ulubionej rozrywce, czyli krytyce innych. To bez wątpienia najbarwniejsza postać filmu.

Saga o „Harrym Potterze”: Szczypta magii

 

Dla pokolenia zoomersów Maggie Smith to przede wszystkim Minerwa McGonagall, potężna czarownica, specjalistka od transmutacji i zagorzała fanka quidditcha. Aktorka tchnęła w swoją bohaterkę szczyptę ironicznego humoru i charyzmy, a także postawy godnej arystokratki. Jak wspominali po latach odtwórcy ról Harry’ego, Rona i Hermiony, gwiazda od początku budziła respekt młodych aktorów, momentami graniczący z fascynacją i lękiem. Z kolei Smith pół żartem, pół serio mówiła później: – Rola Minerwy zmieniła moje życie. Nagle wielu małych ludzi [w domyśle dzieci] zaczęło zwracać na mnie uwagę na ulicy.

„Downton Abbey”: Jedyna w swoim rodzaju

 

Serial Juliana Fellowesa był skazany na sukces. Wystarczyło połączyć światową fascynację brytyjską monarchią z historią jednej rodziny i ludzi pracujących na jej dobrobyt. Losy Crawleyów doczekały się sześciu sezonów i dwóch filmowych spin-offów, a to prawdopodobnie jeszcze nie koniec. Niezaprzeczalną gwiazdą ich wszystkich jest Maggie Smith i jej fenomenalna kreacja Violet, hrabiny wdowy Grantham. Jej cięte riposty, pełne dezaprobaty miny i szyte na miarę kreacje już przeszły do historii telewizji.

„Hotel Marigold”: Prawie jak w raju

 

Z perspektywy lat „Hotel Marigold” nie bawi już być może tak jak zaraz po premierze, ale obsada komedii wciąż robi wrażenie. Dench, Nighy, Imrie i oczywiście Smith – Johnowi Maddenowi udało się zebrać brytyjską arystokrację kina i przekonać ich do kilkumiesięcznej podróży do Indii. Maggie Smith, podobnie jak jej bohaterka Muriel Donnelly, początkowo nie była pewna, czy to dobry pomysł, ale w końcu dała się namówić. Po powrocie przyznała, że było to jedno z jej najciekawszych zleceń dotychczas: – Ci durnie płacili mi za darmowe wakacje. Świat oszalał – żartowała później razem z Judi Dench.

„Dama w vanie”: Dama w dresie

 

W „Damie w vanie” Smith zamieniła gorsetowe suknie na szeleszczący dres z trzema paskami, a kapelusz z piórami – na beztrosko zarzucony na głowę kaszkiet. Panna Shepherd wyróżnia się nie tylko oryginalnym stylem, lecz także miejscem zamieszkania. Starsza pani od lat żyje w sypiącym się vanie, który „tymczasowo” zaparkowała na podjeździe Alana Bennetta (Alex Jennings). Spędziła tam kolejne 15 lat, stopniowo ujawniając fascynującą historię swojego życia. Smith w roli Shepherd jest niesamowita. Mimo zaciętej miny potrafi rozbawić, a zaraz potem wzruszyć drobnym gestem czy uniesieniem brwi. Dlatego zanim na ekrany trafi jej najnowszy film, „A German Life”, polecamy przypomnieć sobie jej niezapomniane występy.

Julia Właszczuk
Proszę czekać..
Zamknij