O spójnej wizji francuskiego luksusu w świecie motoryzacji mówią jej twórcy

Marka DS Automobiles od początku swojego istnienia wymyka się schematom, wyznaczając własny, awangardowy kierunek. Nowa sylwetka z wyrazistą sygnaturą świetlną, elektryczne i hybrydowe układy napędowe oraz wnętrze, które urzeka komfortem i detalem – wszystko to tworzy samochód będący manifestem nowoczesnej francuskiej elegancji i innowacyjności. O tym, co czyni DS 4 unikalnym, rozmawiamy z dwoma osobami, które stoją za jego charakterem: Thierrym Metrozem, szefem designu DS Automobiles, oraz Vincentem Lobrym, odpowiedzialnym za kolory, materiały i wykończenia.
Jakie były kluczowe założenia projektowe nowego DS 4? W jaki sposób odzwierciedlają one filozofię designu marki DS Automobiles?
Thierry Metroz: Zacznę od sylwetki, to chyba najważniejszy element. DS 4 wyróżnia się bardzo charakterystyczną linią – jest atletyczna, dynamiczna, a jednocześnie elegancka. To właśnie ten kontrast stanowi siłę projektów DS. Zawsze stawiamy na charyzmatyczny, nowatorski design, który nie traci przy tym elegancji.
Co sprawia, że DS 4 wyróżnia się na tle konkurencji w segmencie kompaktów premium?
T.M.: Przede wszystkim proporcje. DS 4 nie przypomina typowego sedana – jego sylwetka jest podniesiona, co dodaje mu lekkości i dynamiki. Samochód nie „przykleja się” do drogi, ale wygląda bardziej atletycznie i nowocześnie. Kolejny ważny element to sygnatura świetlna – światła są u nas zawsze bohaterem stylistyki. Zarówno z przodu, jak i z tyłu stawiamy na charakterystyczne innowacyjne oświetlenie. To jedna z kluczowych cech DNA marki DS.

Jakie konkretne materiały i detale zastosowano we wnętrzu DS 4? Czym kierujecie się w procesie ich wyboru?
Vincent Lobry: Pracujemy głównie z tkaninami, i to od podstawowego poziomu wyposażenia. Może to zaskakujące, ale już w najniższej wersji DS 4 oferujemy bardzo charakterystyczną tkaninę, stworzoną prostą metodą produkcji, ale z zastosowaniem technologii tłoczenia. Chodzi o to, by już na tym etapie podkreślić kunszt wykonania. W DS nie ma czegoś takiego jak „niskopoziomowe” wykończenie, nawet przy niższym budżecie otrzymujesz produkt na wysokim poziomie. Model DS 4 jest tego najlepszym przykładem. W wersji Étoile wykorzystaliśmy specjalną tkaninę produkowaną we Francji, z której jesteśmy szczególnie dumni. Wyglądem przypomina nieco włókno węglowe, a dzięki zastosowaniu błyszczącej przędzy monofilamentowej materiał ten oferuje ciekawy kontrast faktur i połysku.
Jakość i komfort to nasze główne priorytety. Liczą się przyjemność dotyku, trwałość materiałów, wrażenia użytkownika. W DS kierujemy się dwoma osiami: high-tech i high-craft, czyli nowoczesną technologią i rzemieślniczym kunsztem. Staramy się, by każdy element odzwierciedlał te wartości, i nieustannie nad tym pracujemy.
Jakie materiały pochodzące z recyklingu lub źródeł odnawialnych zostały zastosowane w DS 4 i jakie stanowiło to wyzwania?
V.L.: Przede wszystkim dotyczy to tkanin. Prawie 50 proc. włókien tekstylnych pochodzi z recyklingu. To główna i najbardziej widoczna forma wykorzystania surowców odzyskanych. Jeśli chodzi o skórę, warto zaznaczyć, że mamy tu do czynienia z upcyklingiem. Skóry pochodzą z przemysłu spożywczego. Krowy i tak są hodowane na mięso, a niezagospodarowane skóry byłyby po prostu spalane lub wyrzucane. To zasoby, które już istnieją, więc lepiej je wykorzystać niż marnować i zastępować powierzchniami plastikowymi. Skóra ma też zdecydowanie większą trwałość niż niepowlekane tworzywa sztuczne, które szybciej się zużywają. Dlatego wciąż ją stosujemy.

Jak interpretujecie francuski luksus w kontekście projektowania samochodów i w jaki sposób ta filozofia oraz inspiracje rzemiosłem znajdują wyraz w detalach DS 4?
T.M.: Jest to dla nas absolutnie kluczowe. Od początku istnienia marki mamy ambicję, żeby być ambasadorem francuskiego luksusu w świecie motoryzacji. Wspólnie z zespołem odpowiedzialnym za wnętrza oraz z zespołem CMF (Color, Material, Finish) zwracamy ogromną uwagę na detale. Nie bez powodu we wnętrzu DS 4 znajdziemy wyjątkowe wykończenia, jak np. wzory inspirowane designem luksusowych zegarków. Mamy też charakterystyczne przeszycia w kształcie pereł – to nasz własny wynalazek, unikalny na skalę światową. Ich opracowanie zajęło aż pięć lat i nikt poza nami nie potrafi ich wykonać. Kolejnym wyróżnikiem są fotele z wykończeniem przypominającym paski od zegarków, czyli coś, czego nie spotyka się w branży motoryzacyjnej.
To wszystko – detale, materiały, atmosfera – tworzy spójną wizję francuskiego luksusu. Co ważne, w ciągu ostatnich 10 lat (świętowaliśmy jubileusz marki w zeszłym roku) zbudowaliśmy silne relacje z rzemieślnikami z różnych prestiżowych francuskich „maisons”. Obecnie razem m.in. z Lemaire opracowujemy nową generację plisowanych tkanin i skór. To dla nas wielkie szczęście, że działamy w Paryżu, tak blisko tych wszystkich mistrzów rzemiosła.

V.L.: W przypadku metalowych akcentów inspirowaliśmy się giloszowaniem znanym z zegarmistrzostwa. Zainteresowała nas ta technika, ponieważ powierzchnie wykończone w ten sposób nie łapią odcisków palców. Zastosowaliśmy wzór w formie piramidy, który nawiązuje do pierwszego logo DS. Wykorzystaliśmy do tego technologię laserową, ponieważ nasze powierzchnie mają złożoną geometrię – są wklęsłe, wypukłe, co wyklucza tradycyjne metody obróbki. To kolejny przykład połączenia klasycznego rzemiosła, jak w jubilerstwie czy zegarmistrzostwie, z nowoczesnymi technologiami.
W jaki sposób zapewniacie spójność między estetyką, ergonomią a funkcjonalnością w projektowaniu wnętrza?
V.L.: Opieramy się na doświadczeniach użytkowników. Na przykład przy projektowaniu poziomu Étoile zależało nam na uzyskaniu sportowego charakteru, ale bez przesady. Dlatego wybraliśmy Alcantarę, konkretnie czarną wersję z subtelnym szarym połyskiem, jest miękka i elegancka. Podobnie z tkaniną przypominającą włókno węglowe – istotne było zachowanie balansu. Bazujemy na wrażliwości, jaką wyczuwamy u klientów zainteresowanych samochodami o umiarkowanie sportowym charakterze. W wyższej wersji wyposażenia zastosowaliśmy skórę nappa w odcieniu Criollo, wygląda jak ciemna czekolada, a jej ciepły ton przywodzi na myśl atmosferę angielskiego klubu. Chodziło nam o połączenie wyrafinowania i przytulności, elegancji z duszą.
T.M.: To bardzo ważna kwestia. W projektowaniu, zwłaszcza wnętrza, kluczowe są zarówno piękno formy oraz dobór materiałów, jak i ergonomia. Nigdy nie poświęcamy wygody czy intuicyjności obsługi dla samego wyglądu. Dobry design musi służyć użytkownikowi. W przypadku DS 4 przywiązaliśmy ogromną wagę do komfortu i intuicyjnej obsługi interfejsów. Wszystkie przyciski i funkcje są łatwo dostępne, a samo korzystanie z auta jest wyjątkowo przyjemne. Poziom ergonomii i komfortu w tym modelu naprawdę zachwyca.

Jak widzicie przyszłość designu DS, szczególnie w kontekście elektromobilności, zrównoważonego rozwoju oraz zachowania luksusowego dziedzictwa marki?
T.M.: Przejście na napęd elektryczny to prawdziwa rewolucja w motoryzacji, która zmienia niemalże wszystko: podejście, emocje, wymagania. To duże wyzwanie, bo musimy brać pod uwagę nowe regulacje, zmniejszać wagę pojazdów, poprawiać aerodynamikę, a jednocześnie tworzyć atrakcyjny i dopracowany design. Najlepszym przykładem tych zmagań jest projekt DS 8. To był najtrudniejszy projekt w historii marki. Rozpoczęliśmy go w 2020 roku, na początku pandemii COVID-19, a przez pierwszy rok cały zespół pracował zdalnie, co było ogromnym wyzwaniem.
DS 8 to nasz flagowiec, ma najlepszy w klasie współczynnik oporu powietrza, a wnętrze łączy luksus z innowacyjnością i odważnym designem. Projekt DS 4 był oczywiście prostszy, ale to właśnie przez takie wyzwania, jak DS 8, wiemy, jak ważna jest równowaga między technologią, stylem a jakością. Nasze dziedzictwo to luksus i elegancja, ale przyszłość to także lekkość, efektywność i innowacja.
V.L.: Z mojej perspektywy kluczowe znaczenie ma rozwój materiałów, które będą spełniać zarówno wymagania zrównoważonego rozwoju, jak i przyszłe oczekiwania w zakresie luksusu. Wiele z tych poszukiwań widać już w naszych konceptach – tam eksperymentujemy z połączeniem światła i włókien tekstylnych. Skupiamy się właśnie na tkaninach, bo ich produkcja to złożony proces, a jednocześnie są niedoceniane w porównaniu z innymi materiałami. Naszym celem jest znalezienie odpowiedniego poziomu jakości i funkcjonalności przy jednoczesnym wykorzystaniu włókien z recyklingu lub upcyklingu i pod tym kątem wciąż rozwijamy nasze podejście.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.