Znaleziono 0 artykułów
24.07.2025

Phoebe Philo bawi się formą w swojej „Collection D” na wiosnę 2026

24.07.2025
Nowa kolekcja Phoebe Philo (Fot. Materiały prasowe)

W lutym 2026 roku, równolegle z debiutami nowych dyrektorów kreatywnych i początkiem sezonu wiosna-lato, do sprzedaży trafi kolejna odsłona autorskiej marki Phoebe Philo. Choć projektantka odrzuca sezonowość i trzyma się z dala od wybiegów, jej „Collection D” ustawia ją w pierwszym szeregu tych, których projekty chcemy nosić. Minimalizm, który ją rozsławił, ustępuje miejsca formie bardziej swobodnej i zadziornej – choć wciąż perfekcyjnie przemyślanej.

Początek przyszłego roku to czas debiutów prawie tuzina nowo powołanych dyrektorów kreatywnych wielkich domów mody. Wiosna 2026 roku będzie punktem zwrotnym dla całej branży, gdy przeszłość zostanie oddzielona grubą kreską od przeszłości. A przynajmniej wszyscy taką mają nadzieję. Sama Philo jest odpowiedzialna za jedną z tych słynnych modowych linii podziału – około roku 2010 jej pierwszy pokaz dla Celine sprawił, że całe pokolenie kobiet poznało, czym jest dojrzały minimalizm. Dziś projektantka jest już prawie dwa lata po premierze swojej własnej marki, co stanowi rzadkość w branży, która raczej podtrzymuje przy życiu tradycyjne domy mody kosztem tych nowych. Wystarczy wspomnieć, że byli zastępcy Philo: Matthieu Blazy i Michael Rider wiosną 2026 pokażą swoje projekty pod szyldem Chanel i Celine. Ona sama jednak konsekwentnie trzyma się z dala od wybiegów.

„Collection D” łączy styl Phoebe Philo z nutą zabawy

Philo odrzuca ideę sezonowych kolekcji i wybiera podejście bazujące na reinterpretowaniu wcześniejszych projektów. A jednak zapowiedź „Collection D” z końca lipca ustawia ją w pierwszym rzędzie projektantów dyktujących, co będziemy nosić na początku przyszłego roku. I nie rezygnuje przy tym z odrobiny zabawy.

Jej sugartopy to koszule i kamizelki obszyte usztywnionymi falbanami, o szlachetnej formie, wykonane z jedwabnej satyny, która została wyprana zarówno przed, jak i po naszyciu. To nadaje im odrobinę znoszony efekt, jakby zostały wygrzebane z dna szafy. Zaskakuje także kombinezon w prążki z szenili (i kocia ozdoba do włosów do kompletu), który z jednej strony ma zawadiacki urok, z drugiej za priorytety stawia sobie wygodę.

Poza tym w kolekcji pojawiają się pudełkowe, oversize’owe sukienki T-shirtowe, które stanowią kontrapunkt dla ekscentrycznych, obszytych piórami spodni z dżerseju czy takich wykonanych z włochatej, różowej wiskozy, układanej ręcznie w dynamiczne zawijasy. Top z trenem zrobi wrażenie zarówno, jeśli ogon przerzucimy przez ramię na kształt szala, jak i w wersji à la suknia wieczorowa. Dodatkowe punkty przyznajemy za to, że jest dwustronny.

Figlarność kontra praktyczność w nowej kolekcji Phoebe Philo

Choć większość projektów z nadchodzącej kolekcji to dowód na to, że Philo umie bawić się modą, nie zabrakło w niej także praktycznych elementów, między innymi koszul z regulowanymi (czytaj: odczepianymi) kołnierzykami i mankietami. Projektantka poważnie podchodzi też do elegancji – wystarczy przyjrzeć się skórzanym kurtkom, od krótkiej bomberki (noszonej na idealnie skrojonej marynarce z baskinką) po architektoniczny model Swathe z wyrazistym kołnierzykiem stójką.

Wszystkie buty z „Collection D” łączą ekscentryczny styl z wygodą. Do tytułu tegorocznego hitu pretendują skórzane sandały z paseczkami na praktycznie niewidocznej kaczuszce. To jeden z tych modeli, po który będziemy chcieli specjalnie wybrać się do Londynu do pierwszego w historii butiku Philo, który otworzy się latem 2026.

Artykuł ukazał się oryginalnie na Vogue.com

Nicole Phelps
  1. Moda
  2. Premiery
  3. Phoebe Philo bawi się formą w swojej „Collection D” na wiosnę 2026
Proszę czekać..
Zamknij