Znaleziono 0 artykułów
05.06.2021

Sarah Bahbah: Historie miłosne z Instagrama

05.06.2021
Sarah Bahbah / Fot. Getty Images

Jej fotografie, stylizowane na kadry filmowe, śledzą miliony fanów. Inspiracją do zdjęć są tragiczne doświadczenia palestyńskiej artystki – przemoc seksualna, uzależnienia i zaburzenia psychiczne. Prosta i mocna formuła jej sztuki bezbłędnie trafia do milenialsów.

– Jestem swoją własną muzą – brzmi otwierająca serię „3ieb!” (z arab. wstyd). W cyklu fotografii Sarah Bahbah eksplorowała zupełnie nowe terytorium, czyli samą siebie. Na zdjęciach oglądamy ją we wnętrzach zjawiskowej posiadłości, ubraną w drogie ubrania i biżuterię. Piękne zdjęcia opowiadają bolesną historię – w „3ieb!” artystka rozlicza się z opresyjnym wymiarem kultury arabskiej, która piętnuje, ukrywa i gani kobiece ciało, emocje i seksualność. „Koniec ukrywania, koniec wstydu!” – ogłasza w towarzyszącym serii manifeście.

„3ieb!”, podobnie jak poprzednie serie Bahbah, natychmiast stała się wiralem. Od debiutu w 2014 r. artystka publikuje serie fotografii na Instagramie. Jej zdjęcia, nazywane czasem „eleganckimi memami”, są stylizowane na filmowe kadry, którym towarzyszy zwykle krótki podpis.

Oprócz działalności w sieci, Bahbah prezentowała prace na przeszło 20 światowych wystawach, w tym w londyńskim Saatchi, Scope Art Basel w Miami czy meksykańskim Zonamaco, gdzie jej fotografie wisiały u boku samego Andy’ego Warhola. Cyklicznie organizuje również aukcje wybranych prac, reżyseruje teledyski i krótkie metraże. Jej profil obserwuje ponad milion fanów, w tym największe nazwiska świata sztuki i mody. Współpracuje, m.in. z Gucci i Diorem. Kim jest jedna z najpopularniejszych artystek na Instagramie?

Sarah Bahbah / Fot. Getty Images

Blizna na całe życie

Sarah Bahbah urodziła się w palestyńsko-jordańskiej rodzinie. Jej rodzice uciekli przed wojną i represjami do australijskiego Perth. Okres dojrzewania nie był dla niej łatwy – wychowywana w konserwatywnym, chrześcijańskim domu, w szkole była jedyną nie-białą uczennicą. – Nie pasowałam do żadnego z tych światów – dla arabskiej społeczności byłam zbyt zachodnia, dla zachodniej – zbyt arabska – wspominała w rozmowie z „Forbesem”.

Jej poczucie alienacji pogłębiło się, gdy jako kilkuletnie dziecko zaczęła być wykorzystywana seksualnie. Bahbah nigdy nie ujawniła, kto był jej oprawcą, ani jak długo to trwało. Mała Sarah szukała pomocy u bliskich, ale jej wołanie o pomoc zignorowano, wpędzając ją w coraz większe poczucie winy. Zmagała się z depresją, stanami lękowymi, anoreksją i myślami samobójczymi.

Uciekając od problemów, Bahbah przeprowadziła się do Los Angeles. Tam rzuciła się w wir alkoholu, narkotyków i nieudanych romansów, które tylko pogłębiły jej poczucie samotności. Jak sama mówi, w 2015 r. sięgnęła dna. Przełom nadszedł niespodziewanie. Podczas pobytu w jednym z paryskich hoteli nastąpiła awaria prądu. – Pogrążona w ciemności zaczęłam płakać. W pewnym momencie, nad ranem złapałam za długopis i zaczęłam pisać – wspomina. Tak powstał wiersz „I Could Not Protect Her”, który zaczynał się od trzech wersów: „I could not protect her / I could not protect me / They could not protect me”. Po powrocie do Stanów rozpoczęła terapię, by zmierzyć się ze swoimi demonami: – Tego wieczoru wybrałam życie powiedziała „Teen Vogue”.

Ukojenie w sztuce

Sztuka od zawsze była jej azylem. W Australii dużo pisała, po przylocie do Stanów sięgnęła po aparat. Początkowo pracowała jako fotografka na festiwalach muzycznych, później zaczęła tworzyć własne serie. Pierwszą była „Sex and Takeout”, cykl intymnych portretów nagich kobiet z jedzeniem, który udostępniono setki tysięcy razy. Kolejne dwie serie – „For Arabella” i „I Could Not Protect Her” – podejmowały temat autodestrukcyjnych tendencji w miłości. Każdy cykl opowiadał intymne historie mllenialsów – miłości, złamanych serc, romansów i rozstań, ale również relacja z własnym ciałem, zaburzenia psychiczne czy samotność.

O sukcesie Bahbah przesądziła warstwa wizualna – mocno stylizowane, klimatyczne i zmysłowe zdjęcia wyglądają jak kadry z filmów. Można tu odnaleźć inspiracje nostalgią za latami 80., symboliką kina nowofalowego, dekadencją bohemy z początku minionego wieku i klasyką romansów.  Prace dopełniają krótkie podpisy, które są zwykle zapisem myśli samej artystki: – To słowa, które krążą mi w głowie, które powiedziałam albo bardzo chciałabym powiedzieć – mówi. Wszystkie skrzętnie notuje w notesie, z którym nigdy się nie rozstaje. Seriom zwykle towarzyszy krótki esej. Fantazja miesza się tu z bolesną rzeczywistością, a to słodko-gorzka mieszanka, z którą każdy może się utożsamiać.

Światło w tunelu

Po premierze jej ostatniej serii „Fool Me Twice”, w której artystka rozprawia się z niedawnym rozstaniem, fani domagali się, aby Netflix zrealizował na jej podstawie pełnometrażowy film lub serial. W nieszczęśliwych zakochanych wcielili się Alisha Boe (Jessica z „13 powodów”) i Noah Centineo (Peter z „Do wszystkich chłopców, których kochałam”). W rozmowie z „Vogiem” Bahbah przyznała, że marzy jej się pełnometrażowy debiut. Oprócz pracy nad kolejnymi cyklami artystka pracuje nad pierwszym albumem fotograficznym.

Choć bohaterka „Fool Me Twice” ostatecznie rozstaje się z ukochanym, a jej rany są jeszcze dalekie od zabliźnienia, bije od niej nowa siła. Siła, która pcha ją na przód. – W końcu przypomniałam sobie brzmienie mojego głosu. I znowu zakochałam się w samej sobie – mówi alter ego artystki w ostatniej części cyklu. Tanecznym krokiem wkracza w przyszłość.

Julia Właszczuk
Proszę czekać..
Zamknij