Znaleziono 0 artykułów
24.04.2023

Jak wyglądałby „Harry Potter” w reżyserii Wesa Andersona?

24.04.2023
(Fot. materiały prasowe)

Harry w pastelowej Wielkiej Sali, Hermiona niczym bohaterka „Grand Budapest Hotel” i stylowy Lord Voldemort – tak według sztucznej inteligencji prezentowałaby się saga o młodym czarodzieju, gdyby za kamerą stanął Wes Anderson. Post artysty znanego w sieci jako Panorama Channel już stał się wiralem.

Na przestrzeni ostatnich dwóch dekad Wes Anderson wypracował sobie unikatową estetykę, bazującą na symetrycznych kadrach, pastelowej palecie barw oraz starannie dopracowanych scenografiach i kostiumach. Zwykle wystarczy jeden kadr, by rozpoznać film jego autorstwa. Świetnym przykładem są pierwsze zdjęcia z jego najnowszego filmu „Asteroid City” – widząc Scarlett Johansson w pistacjowej wannie, nie mamy wątpliwości, że to projekt reżysera.

Jego przeestetyzowanej wizji poświęcono kilka książek, popularny blog (i profil na Instagramie) Accidentally Wes Anderson, a nawet kursy w amerykańskich szkołach filmowych. Fani reżysera uwielbiają wyobrażać sobie kultowe produkcje w jego wydaniu. Ostatnio swojego andersonowskiego make-overu doczekała się saga o Harrym Potterze. Z pomocą programu sztucznej inteligencji artysta znany w sieci jako Panorama Channel stworzył filmowe kadry w bajkowym stylu reżysera.

Sztuczna inteligencja pokazuje, jak wyglądałby „Harry Potter” w reżyserii Wesa Andersona

Owocem tego projektu są fascynujące (i odrobinę niepokojące) kadry z nie-filmu, na których możemy podziwiać, m.in. Harry’ego w pastelowej Wielkiej Sali, Hermionę niczym bohaterkę „Grand Budapest Hotel”, stylowego Lorda Voldemorta, Draco na tle willi czy Dumbledore’a w wakacyjnym wydaniu. Na fali dyskusji wokół serialowej adaptacji sagi o Harrym Potterze post już stał się wiralem. Część internautów zachwycała się obrazami, pisząc, że to „remake, który woleliby zobaczyć”, zdaniem innych sztuka tworzona z pomocą programów sztucznej inteligencji musi się jeszcze sporo nauczyć.

Wiralowy post Panorama Channel wpisał się również w tiktokowy trend, w ramach którego użytkownicy stylizują codzienne sytuacje – od podróży pociągiem po spacer z psem – na sceny jak z filmu Andersona. W aplikacji znajdziemy już tysiące zabawnych wideo w tym nurcie. Sam reżyser, gdyby miał profil na TikToku, bez wątpienia doceniłby kreatywność swoich fanów. W końcu, jak powtarzał wielokrotnie, życie to świetny materiał na film. Wystarczy tylko złapać za kamerę.

 

Redakcja Vogue.pl
Proszę czekać..
Zamknij