Alpejski region, w którym każdy poczuje się jak w domu

Majestat gór, puszysty śnieg i rozrywki après-ski – wszystko to i wiele więcej oferuje Tyrol. Austriacki region zachwyca nie tylko pięknem Alp, lecz także gościnnością jego mieszkańców, dzięki której turyści czują się tam jak w domu.

Planowanie wyjazdu warto zacząć od poznania oczekiwań wszystkich jego uczestników. A te mogą być różne – jedna osoba pragnie długich, pokrytych solidną warstwą śniegu tras narciarskich i bogatej oferty après-ski, inna woli błogie lenistwo spa, a kolejna chce białe szaleństwo połączyć ze zwiedzaniem miast. Czy da się to wszystko pogodzić? W Tyrolu to żaden problem, bo ten alpejski region Austrii oferuje tyle atrakcji, że nie sposób się tu nudzić. A krystalicznie czyste górskie powietrze sprzyja relaksowi.

Co ważne, wszystko to czeka na nas zaledwie osiem godzin jazdy samochodem z Polski. Niezdecydowanym, którą z licznych atrakcji wybrać, chętnie doradzą gospodarze rodzinnych pensjonatów, w których każdy turysta traktowany jest jak członek rodziny. To właśnie gościnność mieszkańców w połączeniu z zapierającym dech w piersiach pięknem regionu sprawia, że każdy, kto odwiedził Tyrol raz, pragnie tam wracać już zawsze. Bo na tyrolską gościnność zawsze można liczyć.

Śnieg gwarantowany

Tyrol słynie z ośrodków narciarskich położonych w wysokich partiach gór. To sprawia, że nawet, kiedy niżej brakuje śniegu, w miejscach takich jak Sölden – położonym na lodowcu terenie narciarskim i jedynym w Austrii ośrodku pozwalającym wyjechać na trzy trzytysięczniki – zawsze jest go pod dostatkiem. Stacja oferuje turystom aż 144 km tras. Dobra wiadomość dla tych, którzy nie mogą się doczekać otwarcia sezonu narciarskiego, jest taka, że zapewnia ona dobre warunki już od końca września – najwyżej położone stoki położone są na wysokości 3250 m n.p.m. Dwa znajdujące się w regionie lodowce – Rettenbach i Tiefenbach – są gwarancją utrzymania pokrywy śnieżnej w dobrej kondycji przez cały sezon.

Z Sölden możemy wyjechać wyciągami na trzytysięczniki. Zjeżdżając liczącą ok. 50 km trasą BIG 3 Rally, obejmującą szczyty Schwarze Schneid, Tiefenbachkogl i Gaislachkogl, możemy podczas jednego dnia na nartach poznać cały ośrodek. Ale widoki, które po drodze zobaczymy, z pewnością zostaną z nami na dłużej. Właśnie w tunelu między lodowcami Rettenbach oraz Tiefenbach rozgrywała się scena pogoni z bondowskiego „Spectre”. A nowoczesna restauracja Ice Q, położona na szczycie Gaislachkogl Peak (3048 m n.p.m.), zagrała w filmie klinikę, w której James Bond spotyka tajemniczą  dr Madeleine Swann, graną przez Léę Seydoux. To nie koniec atrakcji dla fanów serii o brytyjskim agencie, bo tuż obok restauracji znajduje się w całości poświęcone Bondowi muzeum 007 Elements.

Après-ski i lokalna gościnność

Dzień spędzony aktywnie na nartach czy snowboardzie wymaga odpowiedniego zwieńczenia. Dla większości amatorów białego szaleństwa nieodłączną częścią zimowych wyjazdów jest après-ski. Świetna zabawa – tańce i śpiewy w butach narciarskich – to również specjalność Tyrolu. Region słynie ze sznapsów wytwarzanych z pędów młodej sosny. Te ostatnie wykorzystywane są także przy aromaterapii. Bo w Sölden zrelaksować można się nie tylko w barze na stoku, lecz również w spa. W położonej nieopodal miejscowości Längenfeld znajduje się Aqua Dome, najsłynniejsze spa termalne w całej Austrii. Tutejsze wody, wypływające ze znajdującego się aż 1800 m pod ziemią źródła, słyną z właściwości leczniczych znanych już w XVI w. Bogata historia idzie tu w parze z nowoczesnością – futurystyczne kopuły otoczone basenami termalnymi to iście filmowy widok.

Aby w ogromnej ofercie tyrolskich rozrywek odnaleźć coś dla siebie, warto zasięgnąć rady gospodarzy. W regionie nie uświadczymy wielkich, bezosobowych hoteli. Zatrzymać się można w rodzinnych pensjonatach i gospodarstwach agroturystycznych. Ich właściciele każdego gościa traktują jak członka rodziny. Troszcząc się o nas i nasze potrzeby, ale też często zapraszając na prywatne uroczystości. To właśnie ludzie są gwarancją atmosfery. Tyrol słynie też z bogatej oferty gastronomicznej, a kuchnia regionu obfituje nie tylko w typowo górskie przysmaki. Ma do zaoferowania też wiele dań nowoczesnych, wegetariańskich i wegańskich, za sprawą których tutejsze restauracje przyciągają międzynarodowych gości.

Magiczny Innsbruck

Tyrol to przede wszystkim góry, ale region ma coś do zaoferowania także turystom spragnionym miejskich rozrywek. Stolica regionu – Innsbruck – to otoczone majestatycznymi szczytami miasto łączące tradycję z nowoczesnością. Nie jest to typowa metropolia, bo dzięki dbałości o ekologię – wyciągi w regionie zasilane są zieloną energią – powietrze jest tu niezwykle czyste, a krystaliczna, spływająca z górskich szczytów woda ma niepowtarzalny smak.

Innsbruck zachwyca średniowieczną architekturą i wąskimi, brukowanymi uliczkami, a studenci tutejszego uniwersytetu – jednego z najstarszych w Austrii – sprawiają, że miasto tętni młodzieńczą energią. Górskie szczyty widać tu z okien i balkonów niemal każdego budynku, a bliskość narciarskich ośrodków sprawia, że warto w drodze na urlop zatrzymać się tu choćby na jeden dzień. Już w listopadzie w Innsbrucku otwierają się jarmarki świąteczne. Jest ich aż siedem, z ponad 200 stoiskami i wysoką na 14 m kryształową choinką na największym z nich. Wystarczy stanąć wśród migoczących świateł i zapatrzeć się na ośnieżone szczyty, aby poczuć się jak w bajce. Nic więc dziwnego, że mówi się tu: „Tyrol. Zawsze możesz na mnie liczyć”.

Więcej informacji o Tyrolu znajdziesz na stronie www.tyrol.pl