Znaleziono 0 artykułów
12.11.2021

Nasze ulubione polskie marki kosmetyczne

12.11.2021
Fot. materiały prasowe Bogna Skin

Jakie warunki muszą spełnić marki kosmetyczne? Oprócz skutecznych formuł, zwracamy uwagę na naturalny skład, piękne zapachy i ekologiczne opakowania. Polecamy sprawdzone polskie marki beauty.

Bogna Skin: Lekkie i skuteczne

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

A post shared by BOGNA SKIN (@bognaskin)

Jestem dość wybredna, jeśli chodzi o kosmetyki. Te polskie, często bazujące wyłącznie na naturalnych składnikach, uczulają mnie. Bogna Skin była jak objawienie. Marka oferuje świetne, lekkie i skuteczne produkty, które idealnie wpisują się w nurt minimalistycznej pielęgnacji. W portfolio jest zaledwie kilka propozycji, ale wystarczą do zbudowania solidnego rytuału. Moje ulubione? Tonik z wodą różaną, którym spryskuję twarz rano i wieczorem, a także serum z ekstraktem komórkowym Like a Star, które działa wygładzająco, napinająco i rozświetlająco – Michalina Murawska

ala natural beauty: Minimalizm z natury

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

A post shared by ala (@alanaturalbeauty)

Założona przez Kasię Struss marka ala natural beauty to moje największe kosmetyczne odkrycie zeszłego roku. Ala skierowana jest do każdego, niezależnie od płci i wieku, kto w kwestii pielęgnacji wyznaje zasadę, że im mniej, tym lepiej, zarówno pod względem liczby używanych kosmetyków, jak i ich składu. Marka stawia bowiem na minimalistyczne rozwiązania, a rozbudowaną listę składników zastępuje sprawdzonymi, naturalnymi formułami. Moim ulubieńcem jest  multifunkcyjny sztyft do twarzy i ciała, z którym nie rozstaję się ani na chwilę. To moje antidotum na przesuszone usta i ręce w okresie jesienno-zimowym. Zapewnia głębokie nawilżenie i ukojenie. Uwielbiam też jego zapach i minimalistyczne, biodegradowalne opakowanie. Poza sztyftem, świetnie na co dzień sprawdza się także lekki krem nawilżający, serum rewitalizujące i olejek jojoba – Kacper Kujawa

Alba1913: Bogate konsystencje  

Piękne zapachy i konsystencja produktów marki Alba1913 sprawiły, że na stałe zagościły w mojej kosmetyczce. W ofercie rodzinnej marki kosmetycznej oprócz kremów, produktów do włosów i mgiełek, znajdują się także odżywki do paznokci, peelingi do ciała oraz świece do masażu. W domu i w pracy nie rozstaję się z kremem do rąk. Gęsta konsystencja nie przeszkadza szybkiemu wchłanianiu kosmetyku. Plus za piękne opakowania i zapach – Katarzyna Pietrewicz

Clochee: Działa dla skóry i dla planety

Moja skóra zawsze była wymagająca, dlatego muszę starannie dobierać kosmetyki. Gdy udaje mi się znaleźć produkt, który spełnia wszystkie wymagania, pozostaję mu wierna. Wśród moich must haves, obok serum Bogna Skin czy toniku Clinique, znalazła się pianka do mycia twarzy Clochee. W ofercie marki znaleźć można również świetne kremy nawilżające, peelingi i wiele więcej. Oprócz naturalnych, wegańskich formuł, Clochee może się pochwalić ekologicznymi opakowaniami oraz minimalistycznym designem. Te kosmetyki działają, pięknie pachną i troszczą się o planetę. Czego chcieć więcej? – Julia Właszczuk

Fot. materiały prasowe Bogna Skin

Iossi: Najlepsze składniki

Ich wielką zaletą są proste formuły bazujące na jakościowych składnikach. Organiczne oleje, masła i zioła  pozyskiwane z najlepszych upraw. Jeśli olej z lawendy, to z Bułgarii, jeśli z dzikiej róży, to z Chile, a  jeśli z lnu, to z Polski. 

Wśród hitów można wymienić Acerolę – tonizującą esencję do twarzy, która łagodzi podrażnienia, nawilża, rozświetla, wizualnie odejmuje kilka lat. Albo peeling do ust mango-kokos w małym poręcznym słoiczku – najlepszy, jakiego używałam. Z bardziej zaawansowanej pielęgnacji, w nowej linii Iossi Pro godny uwagi jest też krem nawilżający z peptydami – wygładza, nawilża, uelastycznia i niesamowicie pachnie!

Te intensywne i relaksujące kompozycje zapachowe z naturalnych olejków eterycznych to znak rozpoznawczy marki. Warto też podkreślić, że wszystkie produkty marki są wegańskie, nietestowane na zwierzętach i pakowane w ekologiczne, szklane opakowania – Basia Czyżewska

Purite i inne marki przyjazne atopikom

Marka kosmetyków funkcjonalnych Purite pomoże wszystkim z problemami skórnymi. Używam mydła solnego (naturalne, choć ma kolor wściekłego turkusu) i nagietkowego oleum. Oba łagodzą stany zapalne i podrażnienia, przynosząc upragnioną ulgę. Polecam też Manus, oparty na biobójczych olejkach płyn do dezynfekcji dłoni bez alkoholu, który nie wysusza, pięknie pachnie, a butelkę można napełniać ponownie. Szklane opakowania można zwrócić w zamian za rabat na kolejne zakupy, zostaną ponownie wykorzystane (taką samą usługę oferują Iossi i Mokosh). Kojąco działa też tonik z aktywnym srebrem marki Invex Remedies – to cudowny przeciwzapalny specyfik – można nim nawet psiknąć do gardła, gdy czuć, że nadchodzi przeziębienie. Życie byłoby gorsze bez konfitury róża-malina Ministerstwa Dobrego Mydła i wynalazku dekady – śliwkowego balsamu w sztyfcie. Ostatnio odkryłam zielone serum do twarzy marki Ukviat. Spełnia wszystkie moje wymagania: jest wegańskie, cruelty free, a każda buteleczka sadzi kawałek lasu. Nakładam kroplę za dużo, żeby trochę zostało na skórze. Ma oleistą konsystencję i śliczny zapach, mogę więc zrezygnować z rozświetlacza i podrażniających skórę perfum. Moja atopowa skóra potrzebuje nawilżenia non stop, zimą hurtowo zużywam balsamy i masła do ciała Naturativ. Zwykle wybieram zestaw rewitalizujący z cytryną i żurawiną, ale może czas przetestować wariant otulający o konsystencji kremu tortowego – Kamila Wagner

Redakcja „Vogue Polska”
Proszę czekać..
Zamknij