Znaleziono 0 artykułów
04.07.2019

Ursula von der Leyen: Power Frau

04.07.2019
Ursula von der Leyen (Fot. Getty Images)

Ma siedmioro dzieci, co nie przeszkodziło jej w pełnieniu obowiązków ministry w niemieckim rządzie. Von der Leyen, która przyczyniła się do zmiany wizerunku partii CDU, we wtorek została wybrana szefową Komisji Europejskiej.

Jest charyzmatyczna, energiczna i uśmiechnięta, politykę ma podobno we krwi. Jej ojciec, Ernst Albrecht, był premierem Dolnej Saksonii, dziadek – cenionym lekarzem, filozofem i psychologiem, a jeden z przodków – milionerem i wpływowym handlarzem bawełną. Ale media spekulują, że na wyborach życiowych Ursuli von der Leyen mocne piętno odcisnęła też postać matki – Heidi Adele, dziennikarki z dwoma fakultetami i doktoratem, która zdecydowała się przerwać karierę, by stać się wzorową żoną przy mężu.

Ursula z jednej strony weszła w tradycyjną rolę – skończyła studia ekonomiczne, a potem medycynę, z której zrobiła doktorat, za mąż wyszła za arystokratę i przyszłego profesora, Heiko von der Leyena, i urodziła siedmioro dzieci. Życie rodzinne zorganizowała jednak tak, żeby realizować się zawodowo. Specjalizując się w ginekologii, pracowała na uczelni medycznej. W wieku 32 lat wstąpiła do Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU), żeby 12 lat później zostać posłanką w parlamencie Dolnej Saksonii, za kolejne trzy lata – ministrą do spraw rodziny, a potem ministrą pracy i spraw społecznych Niemiec. Wreszcie jako pierwsza kobieta w historii Republiki Federalnej ministrą obrony, stając na czele dziewiątej najpotężniejszej armii świata.

Sprawy kobiet zawsze były jej bliskie. Najpierw zrewolucjonizowała politykę społeczną, wprowadzając roczny zasiłek wychowawczy, pod warunkiem, że dwa ostatnie miesiące mogą wykorzystać jedynie ojcowie dziecka. Rozbudowała sieć żłobków, zaktywizowała też zawodowo młode mamy, odnosząc wymierny sukces w postaci wzrostu dzietności w Niemczech.

Ursula von der Leyen (Fot. Getty Images)

Później postulowała parytety w radach nadzorczych i prowadziła walkę z seksizmem w pracy, wypowiadając często cytowaną opinię, że molestowanie w miejscu pracy nie ma wiele wspólnego z pożądaniem, jest tylko formą zaznaczania władzy.

 

Ma liberalne poglądy, co przejawia się w poparciu legalizacji małżeństw jednopłciowych. Zacieśniała współpracę wojskową w Unii, bo jak powiedziała w wywiadzie dla „Die Zeit”, „nie chce, żeby moje wnuki i prawnuki żyły w Europie targanej narodowymi sprzecznościami”. Jednoznacznie opowiedziała się też za przyjmowaniem uchodźców.

Jednak w ostatnich latach polityczka zaliczyła też kilka potknięć. W von der Leyen uderzyła afera demaskująca ogromne ilości zbędnych ekspertyz zlecanych przez wojsko bez przetargów „krewnym i znajomym”, czy informacja, że jej praca doktorska w 43 proc. okazała się plagiatem, co jednak według werdyktu uczelni nie sprawiło, że dysertacja pozbawiona była konstruktywnych wniosków.

61-letnia dziś Ursula von der Leyen bywa krytykowana w rodzimych Niemczech, ale wciąż docenia się jej wizjonerstwo i konsekwencję. Zasłużyła sobie nimi na miano Power Frau i „doskonałego taktyka”. Jej wybór na szefową Komisji Europejskiej może zapoczątkować prawdziwą rewolucję.

Ursula von der Leyen (Fot. Getty Images)

 

Basia Czyżewska
Proszę czekać..
Zamknij