Znaleziono 0 artykułów
12.09.2019

W nowym Monopoly kobiety zarabiają więcej niż mężczyźni

12.09.2019
(Fot. Justin Sullivan/Getty Images)

Mimo że celem Ms. Monopoly jest zwrócenie uwagi na nierówności płacowe między płciami, a także zachęcenie dziewczynek do podejmowania pracy w technologii i nauce, to gra wywołała duże kontrowersje.

Hasbro, druga największa na świecie firma produkująca zabawki, zaprezentowała nową wersję klasycznej planszówki. Ms. Monopoly to, jak głosi hasło na pudełku, „pierwsza gra, w której kobiety zarabiają więcej niż mężczyźni”. Za każde przejście przez start panie otrzymują 240 kolorowych dolarów, a panowie tylko 200. Na dodatek pola z nieruchomościami zastąpiono patentami na wynalazki. Gra, która z założenia miała wspierać równouprawnienie kobiet, spotkała się jednak z falą krytyki, zarówno ze strony mediów prawicowych, jak i lewicowych.

(Fot. materiały prasowe)

Celem Ms. Monopoly ma być zwrócenie uwagi na zjawisko gender pay gap, czyli nierówności płacowych ze względu na płeć. Statystycznie w Stanach Zjednoczonych na jednego dolara zarobionego przez mężczyznę, przypada 79 centów zarobionych przez kobietę na tym samym stanowisku. W Polsce różnica w wynagrodzeniach wynosi 5 proc., czyli na złotówkę zarobioną przez mężczyznę, kobieta zarabia 95 groszy. Nowa gra Hasbro ma również zachęcać dziewczynki do podejmowania pracy w branżach STEM, czyli nauka, technologia, inżynieria i matematyka.

Ms. Monopoly wpisuje się w szersze zjawisko przełamywania stereotypów dotyczących gier i zabawek. Ale w przeciwieństwie do Lego, które zaczęło włączać do zestawów małego naukowca również kobiece figurki, gra nie spotkała się z ciepłym przyjęciem. Prawicowe media zarzuciły korporacji „przemycanie liberalnej polityki do rodzinnej gry”. Z kolei lewicowi dziennikarze i działacze skrytykowali formę realizacji szczytnych celów. Przy okazji dyskusji przypomniano również niechlubną kartę z historii planszówki. 

Choć film promujący grę otwiera informacja, że jedynie 10 proc. światowych patentów znajduje się w rękach kobiet, to początki Monopoly częściowo tłumaczą, dlaczego tak się stało. Powtarzana przez korporację legenda głosi, że grę w czasie wielkiej depresji stworzył Charles Darrow, który sprzedał potem pomysł braciom Parker. Z dnia na dzień bezrobotny został milionerem, a potem żył długo i szczęśliwie. Historia ta pomija jednak Lizzie Maggie (naprawdę: Elizabeth Magie Phillips), feministkę i działaczkę społeczną, która trzydzieści lat wcześniej stworzyła grę do złudzenia podobną do Monopoly. Jej „Landlord’s Game” miało jednak eksponować kapitalizm jako system, w którym bogaci zawsze się bogacą, a biedni ubożeją jeszcze bardziej. To od Maggie Darrow miał podpatrzeć pomysł. A potem sprzedać go za grube miliony, nigdy nie oddając jej zasług. 

 

To nie pierwszy raz, gdy firma Hasbro znalazła się w ogniu krytyki. W ubiegłym roku korporacja wydała „Monopoly: Socjalizm”, której okładka głosiła, że to „parodia klasycznej gry”. Alternatywny wariant wyśmiewał nie tylko oparty na zasadach popytu i podaży rynek, ale również żywność ekologiczną i weganizm. W obliczu kontrowersji gra została wycofana z wielu sklepów, a od pewnego czasu nie jest już dostępna nawet na stronie korporacji.

Julia Właszczuk
Proszę czekać..
Zamknij