W ramach projektu Dior Lady Art już po raz dziesiąty słynna torebka staje się płótnem dla artystów. Tym razem czerpią z bogactwa natury, korzystają z nowoczesnych technologii i zachęcają do dialogu o kulturowej różnorodności.
W tegorocznej edycji Dior Lady Art udział biorą: Jessica Cannon, Patrick Eugène, Eva Jospin, Ju Ting, Lakwena, Lee Ufan, Sophia Loeb, Inès Longevial, Marc Quinn i Alymamah Rashed. Od Francji po Koreę Południową, od Brazylii po Chiny – nazwana na cześć księżnej Diany torba nabiera różnych barw, ukazując różne perspektywy. Jak podkreśla dom mody, ma być też przyczynkiem do dialogu.
W projekcie Dior Lady Art torebka nabiera różnych barw, ukazując różne perspektywy
Z tej różnorodności w tegorocznej odsłonie Dior Lady Art czerpie Lakwena, pochodząca z Londynu artystka, której prace nawiązują do jej brytyjskich i ugandyjskich korzeni. Jak sama mówi, mają też nieść nadzieję, ponieważ koncentruje się w nich na tym, co wspólne dla wszystkich. W inspirowanych pop-artem dziełach Lakwena kreśli utopijną wizję świata, w której ukrywa marzenie o wolności absolutnej. Bawi się przy tym ostrymi barwami i na podobieństwo twórców z lat 60. i 70. XX wieku korzysta z nośnych haseł. W podobny sposób zreinterpretowała trzy egzemplarze Lady Dior: średni, mały i mini, we wszystkich odnosząc się do swojej serii obrazów I’m in your hands. W efekcie powstały ozdobione skórzanym patchworkiem oraz metalicznym wykończeniem w srebrze i złocie torebki opatrzone słowami „Love me”, „Hold me” i „Carry me”. To zresztą niejedyne hasła, które się tam znalazły – artystka sięgnęła także po fragmenty tekstów ważnych dla niej piosenek. Klasyczną zawieszkę z literami D, I, O, R urozmaiciła rzeźbą dłoni, symbolem siły i mocy twórczej.
Podobne podejście do różnorodności i sztuki jak Lakwena ma urodzony w haitańskiej rodzinie nowojorczyk Patrick Eugène, który w swoje dzieła wplata elementy kultury afrykańskiej, karaibskiej i amerykańskiej. Jego charakteryzujące się płynną linią portrety czarnej społeczności czarują i choć nawiązują również do abstrakcji, wydają się ożywać przed oczami. W projektach dla Diora Eugène użył skóry, rafii, bambusa i pereł. Symbol czystości i wyrafinowania stał się częścią patchworku, który powstał dzięki rozmaitym technikom tkania i haftu, a także hołdem malarza złożonym Haiti, krajowi nazywanemu perłą Antyli.
Artystów z jednej strony napędza natura, z drugiej – coraz częściej – wspomagają ich nowe technologie, w tym sztuczna inteligencja
Tak działa m.in. urodzony w Londynie Marc Quinn. Uznawany za jednego z czołowych twórców swojego pokolenia, zajmuje się rzeźbą, malarstwem i rysunkiem, jednocześnie eksperymentując z nietypowymi materiałami. Do udziału w projekcie francuskiego domu mody powraca po dziesięciu latach, tym razem prezentuje słynną torebkę w pięciu odsłonach. Znalazły się wśród nich złota wersja ozdobiona liniami papilarnymi samego Christiana Diora oraz dwie Lady Dior udekorowane mnóstwem generowanych przez AI tęczówek w różnych formach. Te sztuczne warianty ludzkiego oka powstały w specjalnym programie wytrenowanym na 100 obrazach olejnych Quinna.
Cały tekst ukazał się w nowym wydaniu „Vogue Leaders”. Do kupienia w salonach prasowych, online z wygodną dostawą do domu oraz w formie e-wydania.


Zaloguj się, aby zostawić komentarz.