Aktorka Vicky Krieps założyła aż trzy suknie ślubne Vivienne Westwood

Aktorka Vicky Krieps znana z filmu „W gorsecie” i „Nić widmo” poślubiła ukochanego w Grecji. Na tę okazję wybrała trzy suknie ślubne Vivienne Westwood projektu Andreasa Kronthalera. 

Na swój ślub z Lazarosem Gounaridisem aktorka Vicky Krieps wybrała minimalistyczne suknie ślubne w kwiaty od Vivienne Westwood. Spełniła tym samym rodzinną obietnicę z dzieciństwa.

Pod koniec maja 2025 roku Vicky Krieps i Lazaros Gounaridis pobrali się w Grecji, w ojczyźnie pana młodego. Poznali się podczas zdjęć do filmu „Słone lato” – ona grała tam Ingrid u boku Emmy Mackey, Fiony Shaw i Vincenta Péreza. Niedługo później powiedzieli sobie „tak” na północy Grecji, w Chalkidiki.

Weekend ślubny rozpoczął się od drinków w hotelu Eagles Palace. Ceremonia odbyła się w położonym nieopodal rodzinnym domu Lazarosa. W towarzystwie około setki gości – rodziny, przyjaciół, bliskich – para świętowała swoje zaślubiny w prostej, kameralnej i ciepłej atmosferze. O fryzurę i makijaż Vicky Krieps zadbał jej przyjaciel, makijażysta i fryzjer Tobias Sagner. Ten pełen blasku ślub przypominał samą parę.

Niemiecko-luksemburska aktorka płynnie mówi po francusku, angielsku i niemiecku. W 2022 roku została nominowana do Cezara dla najlepszej aktorki za film „Trzymaj mnie mocno” oraz nagrodzona na festiwalu w Cannes w tym samym roku za film „W gorsecie”.

Vicky Krieps obiecała swojej babci, że weźmie ślub w białej sukni

Kiedy Vicky Krieps mówi o swoim ślubie z Lazarosem Gounaridisem, a zwłaszcza o wyborze sukni ślubnej, opowiada historię o dziedzictwie, tradycji i spełnionej obietnicy. – Nazwijmy tę historię „Suknią” – zaczyna. Związek z Vivienne Westwood nie był przypadkowy, ale jak zawsze, wszystkie drogi prowadzą do Rzymu. Ku brytyjskiemu domowi mody skierowały ją dwie rzeczy.

– Obiecałam babci, że wyjdę za mąż w białej sukni – wyjaśnia Vicky Krieps. Była to ważna obietnica, bo jej babcia, ekskomunikowana za poślubienie rozwiedzionego mężczyzny, wyszła za mąż bez białej sukni i bez ceremonii kościelnej. – Myślę, że było to dla niej niezwykle bolesne.

Ta obietnica pozostała żywa, nawet gdy Vicky Krieps stała się wolną, niezależną kobietą i spełnioną artystką i przestała wierzyć w małżeństwo. Aż do dnia, kiedy… – Oświadczono mi się i ku mojemu wielkiemu zdziwieniu powiedziałam „tak”. I byłam z tego powodu bardzo szczęśliwa. Przypomniała jej się dana obietnica: – Nawet jeśli nie brałabym ślubu w kościele ani w towarzystwie koni, to i tak miałabym białą suknię.

Vicky Krieps zakochała się w kreacjach domu mody Vivienne Westwood

I tutaj mamy drugi powód, dla którego aktorka wybrała dom mody Vivienne Westwood. – Dziesięć lat temu zobaczyłam suknię Vivienne Westwood i pomyślałam, że to najpiękniejsza suknia ślubna, jaką kiedykolwiek widziałam. Wyglądała, jakby ktoś wziął jedwab i zarzucił go na kobiece ciało. To chyba właśnie to mnie zachwyciło, bo suknia miała tradycyjny charakter, szacunek dla formy, sztuki, mody, twórczości i krawiectwa, a jednocześnie emanowała poczuciem wolności, figlarności i odrobiną dzikości – mówi.

Los sprzyjał jej, gdy postanowiła skontaktować się z brytyjskim domem mody. Vivienne Westwood miała swój pierwszy pokaz sukien ślubnych podczas Bridal Week w Barcelonie w kwietniu 2025 roku. Na miejscu Vicky spotkała Andreasa Kronthalera, dyrektora artystycznego, i to również był znak: – Odkryłam, że jest Austriakiem. Moja babcia pochodziła z Austrii... Kiedy mi to powiedział, wszystko nabrało sensu. Dostałam gęsiej skórki. Uśmiecha się, wyobrażając sobie Vivienne Westwood i swoją babcię „tam u góry, pijące herbatę… To one wszystko zaplanowały”.

Przymiarka w Barcelonie pozostanie w jej pamięci na zawsze: – Nosiłam wiele sukien do filmu „Nić widmo”, ale to było naprawdę niesamowite. Nie ma nic piękniejszego niż suknia ślubna. To jak wskoczenie nago do tortu śmietankowego. To było po prostu wspaniałe i magiczne, czułam się piękniejsza niż kiedykolwiek wcześniej.

Zobacz wszystkie zdjęcia sukien ślubnych od Vivienne Westwood noszonych przez Vicky Krieps w Grecji.

Artykuł ukazał się oryginalnie na vogue.fr.