Blake Lively i Taylor Swift noszą stroje z 2014 roku. Ale czy na pewno chcemy tam wracać?

Wspólne wyjścia Blake Lively i Taylor Swift zawsze budzą wiele emocji. Fani z zaciekawieniem obserwują modowe wybory przyjaciółek, które ostatniego wieczoru okazały się dosyć zaskakujące. Zarówno żona Ryana Reynoldsa, jak i partnerka Travisa Kielce zdecydowały się na stylizacje, które należą do ubiegłej dekady. Obydwa looki wzbudzają mieszane odczucia.

Choć Blake Lively ma na swoim koncie wiele stylizacji, które zapierają dech w piersiach, w jej kolekcji ubrań nie brakuje także zaskakujących elementów. Jednym z nich są buty na które zdecydowała się podczas ostatniego wieczoru podczas wyjścia ze swoją przyjaciółką Taylor Swift. Mowa o intensywnie czerwonym obuwiu na platformie, z niebotycznie wysokim, złotym obcasem, które od razu przypomniało nam modowe i szczęśliwie pożegnane trendy sprzed dekady.

Blake Lively i Taylor Swift w elementach garderoby z 2014 roku: welurowej sukience i czółenkach na platformie

Żona Ryana Reynoldsa połączyła barwne obuwie z niezwykle krótką, beżową spódniczką oraz swetrem w czerwono-pomarańczowo-czarne paski, który kolorystycznie świetnie współgrał z butami aktorki. Całość uzupełniła równie barwną torebką od Louis Vuitton oraz jakby złota było mało – pokaźną biżuterią. Blake postawiła na komplet składający się ze złotego, wyrazistego naszyjnika, podobnej bransoletki, kolczyków oraz szerokiego paska w srebrnym odcieniu. Nie tylko ona sięgnęła jednak po obfity zestaw lśniących akcesoriów. Na podobny krok zdecydowała się Swift, wzbogacając tym samym swoją równie przedawnioną stylizację.

Wielokrotna zdobywczyni nagród Grammy postawiła na zieloną, welurową sukienkę marki Little Lies założonej przez Szkotkę Jade Robertson. Uzupełniła ją czarnymi rajstopami, niezwykle długimi brązowymi kozakami Jimmy Choo x Jean Paul Gaultier w wyrazisty print oraz równie bogatym zestawem biżuterii, jak ze szkatułki nastolatki. Mowa tu o naszyjnikach z wisiorkami w kształcie serduszek, wiszących kolczykach z kryształkami i złotych pierścionkach. Efekt? Bez wątpienia nieoczekiwany.