Znaleziono 0 artykułów
30.01.2024

Adrian Appiolaza nowym dyrektorem kreatywnym Moschino

30.01.2024
(Fot. Daria Svertilova)

Franco Moschino zawsze był jednym z ulubionych projektantów Adriana Appiolazy. – Jestem gotów wprowadzić markę w nowy rozdział, pełen teatralnych akcentów, dokładnie w stylu Moschino – przekazał w oświadczeniu nowy dyrektor kreatywny włoskiego domu mody.

Marka Moschino ogłosiła, że urodzony w Buenos Aires Adrian Appiolaza zajmuje stanowisko nowego dyrektora kreatywnego domu mody. Cieszący się wielkim uznaniem 51-letni Argentyńczyk przeprowadził się niedawno z Paryża do Mediolanu, by dopracować tam pierwszą kolekcję sygnowaną jego nazwiskiem, której pokaz odbędzie się pod koniec stycznia. Powołanie go na to stanowisko sprawia, że staje się następcą włoskiego projektanta Davida Renne, który zmarł nagle w listopadzie, zaledwie 10 dni po tym, jak przejął swoje obowiązki. 

Massimo Ferretti, prezes wykonawczy właściciela Moschino, Aeffe Group, przekazał w swoim oświadczeniu: „Adrian przynosi ze sobą wyjątkowe bogactwo doświadczenia, kreatywności oraz wiedzy na temat historii mody, co przyczyni się do napisania nowego rozdziału w historii marki, założonej przez Franco Moschino”. 

W tym samym komunikacie Appiolaza dodał: „Jestem niesamowicie wdzięczny Massimo Ferrettiemu za to, że dał mi dostęp do świata Moschino oraz pozwolił wejść do domu mody o tak bogatej historii, której z przyjemnością wysłucham. Jestem gotów wprowadzić markę w nowy rozdział, pełen teatralnych akcentów, dokładnie w stylu Moschino”. 

Od dawna mówiło się, że Appiolaza przejmie stery któregoś ze znaczących domów mody po tym, jak zdobył nieprzeciętnie bogate kreatywne doświadczenie. Jego ostatnią przystanią było Loewe, gdzie przez 10 lat pełnił funkcję dyrektora projektowego ready-to-wear. Wcześniej przez dwa lata pracował pod przewodnictwem Clare Waight Keller w czasie jej niedocenianej kadencji w Chloe, a jeszcze wcześniej spędził dwa lata z Markiem Jacobsem w Louis Vuitton oraz cztery lata z Miuccią Pradą w Miu Miu, gdzie trafił w 2006 roku. 

„Osobą, która zmieniła bieg mojej kariery, była Pheobe Philo” – dodał Appiolaza w notce prasowej. Gdy na początku tego tysiąclecia pracował jako młodszy projektant u Alexandra McQueena i Miguela Adrovera, młody Appiolaza zaczął też uczęszczać do Central Saint Martins. W swojej wypowiedzi dodał: „Zobaczyła moją kolekcję dyplomową i w 2002 roku zaprosiła mnie, bym dołączył do niej w Chloe”. W 2005 roku, gdy Philo była na urlopie macierzyńskim, Appiolaza został członkiem zespołu projektowego, który przejął stery po pokazie kolekcji jesiennej z tamtego roku. Powrócił rok później, po odejściu Philo, na chwilę przed przejściem do Miu Miu. 

Chloé jesień-zima 2005-2006 (Fot. Marcio Madeira)
Chloé jesień-zima 2006-2007 (Fot. Marcio Madeira)

Appiolaza urodził się w 1972 roku i, jak mówi, większość dzieciństwa i okresu dorastania spędził w zakładzie krawieckim swojej babci. Jednak to obsesja na punkcie muzyki, a nie mody popchnęła go do opuszczenia domu i przeprowadzki do Wielkiej Brytanii. Jak powiedział: – W latach rozkwitu sceny muzycznej w Manchesterze muzyka zainspirowała mnie do wyobrażenia sobie zupełnie nowego świata, pozornie odległego, gdzie mógłbym wyrazić siebie tak, jak nigdy wcześniej. 

Poza tym, że sam odnosi ogromne sukcesy w projektowaniu mody, Appiolaza to również uznany kolekcjoner prac innych projektantów. Jego pierwszą obsesją była marka Comme de Garçons, jednak wśród największych perełek w jego archiwum znajduje się wiele rzadkich projektów takich projektantów jak Yohji Yamamoto, Jean Paul Gaultier, Martin Margiela, Vivienne Westwood oraz Issey Miyake. W swoim oświadczeniu tak wypowiadał się o ulubionych twórcach mody: „Franco Moschino zawsze był jednym z nich. Dzisiejszy dostęp do jego wspomnień; przechadzanie się korytarzam pełnymi historii, których wystarczy wysłuchać; dotykanie ubrań, które widziałem wcześniej tylko w czasopismach, to coś nieocenionego, co posłuży mi za kompas w podróży, którą właśnie rozpocząłem”.

Pierwszym punktem zwrotnym tej podróży będzie 22 lutego. Wyzwaniem, z jakim na swojej drodze zmierzy się Appiolaza, jest to, że w przeciwieństwie do jego dużych poprzednich pracodawców, takich jak LVMH czy Richemont Group, Aeffe to relatywnie mały okręt i trzeba pracować w określonych ramach, by utrzymał się na powierzchni. Jednak dla projektanta tak bardzo związanego z potencjałem innowacji w designie oraz tworzeniu mody jest to czynnik, który wprawdzie może okazać się utrudnieniem, a jednocześnie wsparciem. 

Materiał oryginalnie ukazał sie na Vogue.com

Luke Leitch
Proszę czekać..
Zamknij