Znaleziono 0 artykułów
05.09.2023

Czy warto poddać się trendowi na mikrogrzywkę?

05.09.2023
Emily Ratajkowski / Fot. Cindy Ord/MG23/Getty Images

Jak wiele rzeczy w życiu, nowa fryzura wymaga odrobiny poświęcenia. Czy pozwoliłabyś swojemu fryzjerowi obciąć grzywkę na krótko mimo wewnętrznego głosu, który podpowiadałby, że minie sporo czasu, zanim włosy odrosną? Czy może raczej zamknęłabyś oczy, wyobrażając sobie, że kiedy je otworzysz, będziesz prezentować się na fotelu fryzjerskim niczym Audrey Hepburn w filmie „Sabrina”?

Choć perspektywa obcięcia włosów na krótko może wydawać się przerażająca, mikrofryzury niezaprzeczalnie przeżywają swój renesans. Czasami są to ostre i odważne cięcia, jak nażelowane kosmyki Belli Hadid w najnowszej kampanii okularów Marca Jacobsa, lub bardziej klasyczne, jak „oszukana” krótka grzywka Emily Ratajkowski i Olivii Rodrigo na MET Gali, które stały się sensacjami wieczoru – choć tylko jednego.

Olivia Rodrigo na MET Gali w 2023 roku (Fot. John Shearer/WireImage/Getty Images)

Nieskromnie powiem, że jestem ekspertką w temacie grzywki. Lata, a nawet całe dekady zajęło mi wzniesienie mojej fryzury na wyższy poziom (dosłownie). Zanim to się stało, stałam przed lustrem i upinałam włosy, próbując imitować grzywkę w stylu Loulou de la Falaise. Metoda ta jednak nie pozwala mi dowiedzieć się, jak faktycznie będzie wyglądać moja twarz z nową fryzurą.

Z grzywką czy bez; oto jest pytanie

Być może za bardzo przyzwyczaiłam się do mojej obecnej grzywki – połączenia looku Louise Brooks i matrony z lat 50. (w stylu Mamie Eisenhower), ale dobrze wiem, jak kontrowersyjny może być ten styl. Kiedy kultowa modelka i piosenkarka Karen Elson opublikowała na swoim Instagramie zdjęcie z charakterystycznym rudym bobem z minigrzywką, prezentując się olśniewająco na wybiegu Gucci w Seulu, i podpisała post: „Z grzywką czy bez, oto jest pytanie”, otrzymała mnóstwo odpowiedzi od swoich fanów stojących przed podobnym dylematem.

Joey Silvestera, właściciel The Blackstones Collective, salonu w East Village, oraz „twórca” mojej grzywki, przycina ją co pięć tygodni. Kiedy pytam go, dlaczego tak wiele osób ostatnio decyduje się na tę wymagającą fryzurę, twierdzi, że może to być część powrotu mody z lat 90. Tej samej, która powoduje, że młodzi ludzie zachwycają się wczesnymi stylizacjami DKNY, kruczoczarnym bobem Umy Thurman w „Pulp Fiction” oraz musicalem broadwayowskim „Once Upon a One More Time”, ze szlagierami Britney Spears.

Silvestera uważa, że lata panowania falistej grzywki w stylu Brigitte Bardot dobiegają końca. – Jedyne, co możesz zrobić, to po prostu skrócić włosy, odsłaniając twarz. Przyznaje jednak, że krótkie grzywki „nie są w stu procentach dla każdego”. – Jeśli ktoś nigdy nie miał grzywki, polecam metodę małych kroków.

Ale nawet małe kroki nie są łatwe. Musisz zdecydować, czy wolisz ciężką geometryczną linię, czy bardziej nieregularną grzywkę. Wolisz fryzurę kultowej pin-up girl Bettie Page z lat 50., czy eleganckie piórkowe kosmyki Simony Tabasco z serialu „Biały Lotos”? A może zaokrągloną grzywkę spopularyzowaną przez nieżyjącego już Vidala Sassoona, który był bardzo interesującą postacią (oprócz tego, że był autorem fryzury nazwanej jego imieniem, był również nieustraszonym działaczem politycznym – brytyjska gazeta określiła go kiedyś jako „antyfaszystowskiego wojownika fryzjera”).

Mikrogrzywka: Skąd czerpać inspiracje?

Czasami natchnienie pojawia się w naprawdę dziwnych miejscach. Travis Speck, starszy stylista w Suite Caroline w SoHo na Manhattanie, przyznaje, że ogromny wpływ na jego profesjonalną karierę miała reprodukcja słynnego portretu „Błękitnego chłopca” Thomasa Gainsborougha, która wisiała w domu jego babci (model z portretu ma grzywkę, której nie powstydziłby się sam Mick Jagger).

Błękitny chłopiec, Thomas Gainsborough / Fot. H. Armstrong Roberts/ClassicStock/Getty Images

Niezależnie czy inspiracją jest „Błękitny chłopiec” czy Bettie Page, zdarza się, że zbyt późno zdajemy sobie sprawę, że być może nie jesteśmy najlepszymi kandydatkami do tej ekstremalnej metamorfozy. Silvestera z Blackstone przyznaje, że dopóki kosmyki nie odrosną do brwi, niewiele można z nimi zrobić, jednak gdy już osiągną odpowiednią długość, można zastosować pewne triki, które poprawią sytuację. Więc śmiało, nie bój się nożyczek! Pamiętaj, że w najgorszym wypadku możesz ratować się wsuwkami lub opaską. W końcu grzywka jest krótka, ale życie długie. 

Artykuł ukazał się oryginalnie na Vogue.co.uk.

Lynn Yaeger
Proszę czekać..
Zamknij