
Gdybyśmy wzięli ślub, już dawno bylibyśmy po rozwodzie – powiedziała aktorka Goldie Hawn. Od ponad 40 lat jest w szczęśliwym związku z kolegą po fachu, Kurtem Russellem. Oboje zgodnie twierdzą, że aby relacja działała, najważniejsze są dwie rzeczy: przyjaźń i seks. U nich ta zasada się sprawdza, bo są praktycznie nierozłączni i wciąż wydają się zakochani do szaleństwa. A taka miłość zdarza się w Hollywood niezwykle rzadko.
Po raz pierwszy Goldie Hawn i Kurt Russell spotkali się na planie filmu Disneya w 1966 roku. Musical „Jedyna oryginalna orkiestra rodzinna” był dla 21-letniej Hawn, ślicznej i bardzo ambitnej aktorki, kinowym debiutem. O sześć lat młodszy Russell występował jedynie w epizodzie – tak małym, że nie uwzględniono go nawet w napisach końcowych. Choć byli wówczas na zupełnie innych etapach kariery i życia, to bardzo się polubili. Gwiazda zapamiętała Kurta jako zabawnego chłopaka, przy którym może być sobą. Więcej nie zawracała sobie nim głowy, miał przecież dopiero 16 lat! Russellowi w pamięci zapisały się zaś jej wyjątkowo jasnoniebieskie oczy, serdeczny uśmiech i seksowny pieprzyk tuż nad ustami.
Dwa małżeństwa Goldie Hawn przed spotkaniem Kurta Russella
Zanim los ponownie skrzyżował ich ścieżki, każde miało już za sobą burzliwe związki. Goldie Hawn zdążyła dwukrotnie wyjść za mąż. W 1969 roku, mając zaledwie 24 lata i już statuetkę Oscara na koncie (za rolę drugoplanową w komedii „Kwiat kaktusa”), poślubiła aktora, tancerza i reżysera Gusa Trikonisa. Choć połączyła ich silna namiętność, to jednak już cztery lata później ogłosili separację, a w 1976 roku wzięli rozwód. Kolejnym mężem gwiazdy został muzyk Bill Hudson, członek cenionej grupy The Hudson Brothers. Poznali się przypadkiem, podczas podróży samolotem. Aktorka natychmiast poczuła, że to ten jedyny i zapragnęła założyć z nim rodzinę. Hawn szybko zaszła w pierwszą ciążę – syn pary, Oliver Hudson, przyszedł na świat już we wrześniu 1976 roku. Córka Kate, dziś znana i lubiana aktorka – trzy lata później. Wtedy w małżeństwie Hawn i Hudsona nie było już jednak różowo. Okazało się, że Goldie nie spełnia się w roli pani domu. Ciągnęło ją na plan, chciała rozwijać karierę, podobno zaproponowała nawet mężowi otwarty związek. Ten zdecydowanie odmówił, a wkrótce oskarżył żonę publicznie o zdradę. Rozwiedli się w 1982 roku w trudnych okolicznościach. Ale o ile Hudson nie szczędził żonie krytyki i chętnie rozmawiał o ich rozstaniu z mediami, Goldie nabrała wody w usta. Powtarzała tylko jedno zdanie: nigdy więcej małżeństwa. I wtedy ponownie spotkała kolegę z dawnych lat – Kurta Russella.

Ponowne spotkanie i początek związku na planie „Szybkiej zmiany" w 1983 roku
Russell nie był już „tym zabawnym dzieciakiem”. Miał 32 lata, małego synka i był świeżo po rozwodzie z aktorką Season Hubley. Małżeństwo, które miało trwać aż do śmierci, rozpadło się po ledwie czterech latach. Aktor był przygnębiony i rozczarowany tym, co zgotowało mu życie. Swoje smutki koił na przyjęciach do rana oraz topił w kolejnych drinkach. Dlatego, gdy przyszedł na casting do „Szybkiej zmiany”, był na ostrym kacu. Gdy zobaczył, że na przesłuchaniu jest też Hawn, rozpromienił się. Na widok znajomej, choć wówczas już gwiazdy Hollywood, wypalił: „Jezu, ależ masz świetną figurę!”. Po chwili uświadomił sobie, co powiedział, i zrobiło mu się głupio. Hawn zaczęła się jednak śmiać i chwilę potem… umówili się na spotkanie. Gdy wiosną 1984 roku „Szybka zmiana” wchodziła do kin, byli parą. A oboje zarzekali się, że nie zwiążą się z nikim z branży. Cóż, życie płata różne figle.
O ich pierwszej randce do dziś krążą legendy. Bo rzeczywiście była dość niebanalna. Wszystko zaczęło się w kultowym klubie Playboy w Los Angeles, do którego poszli potańczyć. Bawili się świetnie, ale nad ranem postanowili przenieść się w nieco bardziej kameralne miejsce. Padło na nowy dom Goldie, który aktorka dopiero co kupiła i właśnie remontowała. Budynek wciąż stał pusty, ale Hawn chciała się nim pochwalić przed Russellem. A że nie miała przy sobie kluczy postanowiła po prostu włamać się do środka. Udało się zaskakująco łatwo. Zakochani błądzili po ciemnych pomieszczeniach, wyobrażając sobie, gdzie staną meble, po czym… dali się ponieść namiętności. – Znaleźliśmy się w wyobrażonej sypialni i rzeczywiście zaczęliśmy się kochać – opowiadał po latach aktor. W tym momencie na miejscu zjawiła się zaalarmowana przez sąsiadów ochrona i policja – ktoś zauważył światła i zamieszanie w rzekomo pustym domu. Nieproszeni goście wtargnęli do „sypialni”, zaskakując parę in flagranti. Goldie i Kurt potraktowali tę wyjątkową noc niczym znak – skoro zaczęło się tak gorąco, to może być tylko lepiej. I nie mylili się.

Decyzja o braku ślubu i jej znaczenie dla pary
Niedługo potem Goldie Hawn i Kurt Russell zamieszkali razem. Towarzyszyła im dwójka dzieci aktorki z małżeństwa z Hudsonem oraz syn gwiazdora, Boston. Razem powoli budowali szczęśliwą patchworkową rodzinę. I ani myśleli o ślubie! Doświadczenia nieudanych małżeństw odcisnęły bowiem na obojgu swoje piętno. Goldie do dziś powtarza, że rozwód zawsze wiąże się z trudnymi emocjami i kosztami – psychicznymi, finansowymi, a przede wszystkim cierpią na tym dzieci. – Ktoś chce coś sobie przywłaszczyć, zawsze jest brzydko... Ile rozwodów obywa się bez bólu? Ile nie kosztuje fortuny? Ile nie sprawia, że nienawidzisz tej drugiej osoby bardziej niż wcześniej? Ile rozwodów nie rani dzieci? – pytała retorycznie w jednym z wywiadów. Russell również nie nalegał na ślub. Było im ze sobą po prostu dobrze. Zostali więc do końca jedną z tych hollywoodzkich par, które nie zdecydowały się na ślub.
Kate i Oliver Hudson – dzieci Goldie Hawn wychowywane przez Kurta Russella
Tym, co dodatkowo cementowało relację aktorskiej pary, były świetne relacje z dziećmi. Hawn zbudowała głęboką więź z synem Russella on z kolei był dla Olivera i Kate niczym ojciec. Aktor zastąpił Billa Hudsona, który z czasem niemal zupełnie zniknął z ich życia. – Ujęło mnie, gdy patrzyłam, jak Kurt zachowuje się przy moich dzieciach. Był z nimi niesamowity, taki naturalny – wspominała Hawn w rozmowie z magazynem „People”. Rzeczywiście, Kurt okazał się troskliwym i zaangażowanym ojczymem. Dzieci Goldie zaczęły zwracać się do niego pieszczotliwie per „Pa”.

Wyatt Russell – wspólny syn i kontynuator tradycji aktorskiej
W 1986 roku rodzina się powiększyła – Hawn urodziła Russellowi syna, Wyatta. Malec szybko stał się oczkiem w głowie rodziców i przybranego rodzeństwa. Odtąd w ich domu było już czworo dzieci: Kate, Oliver, Wyatt oraz Boston, który jednak większość czasu spędzał z byłą żoną Kurta. Zawsze był jednak mile widziany u swojego ojca i jego żony.
Rodzina patchworkowa i relacje z dziećmi
Dzieci Hawn i Russella do dziś podkreślają, jak wspaniałych mieli opiekunów. „Bez względu na to, jak bardzo był zajęty, Kurt zawsze się pojawiał. Nie dlatego, że musiał, ale dlatego, że nie było na świecie innego miejsca, gdzie wolałby być – zawsze wybierał rodzinę. Doświadczaliśmy tego przez całe dzieciństwo, a moja wdzięczność za jego miłość jest niezmierzona” – napisała Kate Hudson w poruszającym liście do ojczyma z okazji jego urodzin. Kate i jej brat Oliver wielokrotnie nazywali Kurta w wywiadach „najlepszym tatą na świecie”, podkreślając, że to on tak naprawdę ich wychował i że zawsze mogli na niego liczyć.

Wspólna praca na ekranie
Niezmiennie świetnie układało się też w związku Russella z Hawn. Chemią, jaka jest między nimi po dziś dzień, emanowali też na ekranie. W 1987 roku ponownie wystąpili ramię w ramię, wcielając się w parę w lubianej komedii „Dziewczyna na opak”. Po latach aktorzy przyznali, że pewnego wieczoru natrafili na ten film w telewizji i… nie mogli się oderwać. – To byliśmy cali my! Było wspaniale! – śmiała się Goldie podczas wizyty w programie Andy’ego Cohena.
Publiczne wystąpienia i uznanie w Hollywood
Dwa lata po premierze pamiętnej komedii Russell i Hawn gościli na gali rozdania Oscarów. Mieli przyjemność wręczyć wspólnie jedną z nagród. Aktorka zażartowała wówczas ze sceny, mówiąc: – Jesteśmy partnerami na ekranie, kompanami i parą w życiu, na co Kurt dodał: – Ale jest jedna rzecz, którą nie jesteśmy… małżeństwem. Hawn udała zdziwioną: – Czy to były oświadczyny? – kokietowała. Publiczność zareagowała entuzjazmem, ale aktor tylko się roześmiał i uciął temat, mówiąc: – Porozmawiamy o tym później. Ten uroczy skecz potwierdził, że poczucie humoru to jeden z fundamentów ich relacji.

Wspólna gwiazda na Hollywoodzkiej Alei Gwiazd w 2017 roku
Na przestrzeni lat Hawn i Russell wielokrotnie pojawiali się razem publicznie – czy to na premierach filmowych (jak choćby w 1996 roku, kiedy całą rodziną przyszli na premierę „Zmowa pierwszych żon”, słynnej komedii z Hawn w roli głównej), czy na rozmaitych galach. W 2017 roku oboje doczekali się gwiazd w Hollywoodzkiej Alei Sław. Świętowali to jakże ważne wydarzenie całą rodziną, było przy tym mnóstwo wzruszeń. Russell w swojej przemowie zwrócił się bezpośrednio do ukochanej. – Mówiąc wprost, Goldie, zawsze będę cię cenił. Wszystkie gwiazdy na niebie i na tym bulwarze nie mogą się równać z tym uczuciem. Nie ma nikogo, u czyjego boku wolałbym być – powiedział, a aktorka ocierała łzy wzruszenia.
Jednak choć Hawn i Russell są razem już ponad cztery dekady i wydają się naprawdę szczęśliwi, złośliwi wciąż dopytują, kiedy ślub. – Codziennie wybieramy, że chcemy być razem – odpowiada na wścibskie zaczepki gwiazda. – Podoba mi się, że mogę obudzić się każdego dnia i zdecydować, czy chcę tu być – dodała. Partner przyznaje jej rację, zaznaczając, że dla nich liczy się wspólne szczęście, a nie spełnianie czyichkolwiek oczekiwań. – Akt małżeństwa nie dałby nam niczego, czego byśmy już i tak nie mieli – stwierdził w jednym z wywiadów.

Znaczenie fizycznej bliskości i codziennej czułości
Są jedną z hollywodzkich par z najdłuższym stażem. A co sprawia, że ich związek wciąż kwitnie? Cóż, niby oboje podkreślają, że nie ma jednego sekretu, a trwała relacja to efekt codziennej pracy, zrozumienia i szczypty magii. – To nie kwestia małżeństwa. Chodzi o kompatybilność i komunikację. No i oboje musicie chcieć, żeby się udało, intencja jest najważniejsza – wyjaśnia Hawn. To wersja oficjalna. Bo w swobodniejszych wywiadach dobiegająca 80-tki aktorka zawsze podkreśla rolę, jaką w ich związku odgrywa dobry seks. I poczucie humoru, rzecz jasna. – Ważne jest także, by się po prostu lubić – kwituje Hawn, chętnie opowiadając, jak Russell codziennie ją rozśmiesza. I robi to nieprzerwanie już od 42 lat. Będą już na zawsze razem.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.