Znaleziono 0 artykułów
20.10.2020

Helena Bonham Carter: Lewaczka gra księżniczkę

20.10.2020
Kadr z czwartego sezonu „The Crown” (Fot. Materiały prasowe Netflix)

W czwartym sezonie serialu Małgorzata jest rozwódką w średnim wieku. Bez sukcesu próbuje wejść w nowy związek. Lekarze wykrywają u niej guza płuc. Cierpi na depresję. A wtedy chory członek rodziny zagrażał statusowi dynastii – o „The Crown” opowiada Helena Bonham Carter, która gra księżniczkę Małgorzatę. Premiera czwartego sezonu już 15 listopada. 

Zanim wcieliła się w rolę siostry królowej Elżbiety II, najpierw zagrała jej matkę. Za rolę Elżbiety Bowes-Lyon w „Jak zostać królem” Helena Bonham Carter dostała nagrodę BAFTA i nominację do Oscara. Wuj aktorki, Mark, w latach 50. ochraniał Małgorzatę, a ich relacja była ponoć co najmniej przyjacielska. Sama Helena spotkała księżną dwukrotnie. Po raz pierwszy podczas eleganckiego przyjęcia w latach 90. – W charakterystyczny dla siebie sposób rzuciła: „Coraz lepiej wychodzi pani to aktorstwo, czyż nie?”. Drugie spotkanie nastąpiło rzekomo już po śmierci Małgorzaty. Bonham Carter odwiedzała znajomą, która uważała się za medium. Nie wiedząc, że aktorce zaproponowano rolę w „The Crown”, oświadczyła: „Jest z nami w pokoju Małgorzata!”. – Zapytałam księżniczki, czy mam przyjąć tę rolę. A ona na to: „Wolę ciebie niż tę drugą kandydatkę”. Cała księżna. Potrafiła kogoś skomplementować i skrytykować w jednym zdaniu. Przy niej nigdy nie można było być pewnym swojej pozycji. Kim była wspomniana druga kandydatka? Tego do dziś nie wiadomo. 

Kadr z czwartego sezonu „The Crown” (Fot. Materiały prasowe Netflix)

Szukanie rad w zaświatach w przypadku Bonham Carter nie powinno nikogo dziwić. Aktorka już dawno ma za sobą etap angielskiej róży. Na początku kariery, na przełomie lat 80. i 90., grywała eteryczne damy w filmach kostiumowych. Dzięki rolom Lucy Honeychurch z „Pokoju z widokiem”, Helen Schlegel w „Powrocie do Howard’s End” Jamesa Ivory’ego czy Ofelii w „Hamlecie” Franka Zefirellego jej kariera nabrała rozpędu. Ale marzeniem Brytyjki było zrzucenie gorsetu i pokazanie środkowego palca establishmentowi. Nowy etap rozpoczęła od zagrania Marli Singer w „Podziemnym kręgu”. Dzięki roli szympansicy w „Planecie małp” poznała ojca swoich dzieci i wieloletniego, dziś już byłego, partnera, Tima Burtona. Utalentowani outsiderzy, fani natapirowanych fryzur i ekscentrycznych ubrań pasowali do siebie jak dwie połówki gnijącej pomarańczy. Przez kolejne lata on tworzył fantastyczne światy, a ona przemieniała się w nich z małpy w czarownicę i z piekarki, faszerującej paszteciki ludzkim mięsem, w karcianą królową z głową wielką jak dynia. W tym czasie rozpoczęła też przygodę z serią filmów o Harrym Potterze. I choć na przestrzeni ponad trzech dekad zagrała w blisko 90 filmach, dla wielu fanów kina jest przede wszystkim Bellatrix Lestrange, sadystyczną wiedźmą, popleczniczką Voldemorta. 

Kadr z czwartego sezonu „The Crown” (Fot. Materiały prasowe Netflix)

Uznawana za jedną z najzdolniejszych aktorek swojego pokolenia, nigdy nie skończyła studiów. Chodziła na niezliczone kursy i warsztaty, ćwiczyła wymowę, pracę nad ciałem. Te umiejętności pozwoliły jej tak sugestywnie wcielić się w księżniczkę Małgorzatę w „The Crown”. – Przy kreowaniu tej postaci niezwykle istotna była praca nad ciałem. Miała kontrolę wyłącznie nad swoim wizerunkiem i obsesyjnie o niego dbała. Poruszała się mało, była stateczna. Nie mówiła, kiedy nie musiała. Miało to związek z poczuciem uprzywilejowania, przynależności do wysokiej klasy. Ale jednocześnie miała oczy dookoła głowy, ciągle obserwowała. Gdyby była zwierzęciem, byłaby drapieżnym ptakiem – mówi aktorka.

Kadr z czwartego sezonu „The Crown” (Fot. Materiały prasowe Netflix)

Podobne artykułyKsiężniczka Małgorzata na fotografiach retroJulia WłaszczukTwierdzi, że do przyjęcia roli przekonał ją scenariusz, a nie postać. – Ale oczywiście to, że serial był już hitem, mi nie przeszkadzało – śmieje się, poprawiając natapirowany kok ręką, przyozdobioną licznymi srebrnymi bransoletami i pierścieniem z zielonym oczkiem. W uszach ma pasujące do zestawu, masywne szmaragdowe kolczyki. Na czarnej narzutce – duże, żółte kwiaty, a na nogach obowiązkowo glany na grubej podeszwie. Małgorzata nigdy by czegoś takiego nie założyła. Zadbana, schludna, lubiła pastelowe kolory, klasyczne kroje i gładkie fryzury. Serial sugeruje, że jej największym problemem było to, że pozostawała w cieniu Elżbiety, ale Bonham Carter ma na ten temat inną teorię. – Rywalizowały ze sobą, jak to rodzeństwo. Zwłaszcza że z początku ich relacja była o wiele bardziej symetrycznaWszystko zmieniło się po abdykacji [związanego z amerykańską rozwódką Wallis Simpson – przyp. red.] króla Edwarda VIII i objęciu tronu przez ich ojca [Jerzego VI Windsora – przyp. red.]. Kiedy król Jerzy umarł, a Elżbieta wstąpiła na tron, Małgorzata straciła nie tylko ojca, lecz także najlepszą przyjaciółkę. Łączyła je głęboka miłość, Małgorzata bardzo wspierała siostrę. Prawdziwym kompleksem Małgorzaty miał być niski wzrost. Ukrywała mankament pod wysoką fryzurą, ozdobami, koroną. – Ponoć podczas oficjalnych przejażdżek siadywała na specjalnych podkładkach, byle tylko być dobrze widoczną dla pozdrawiających ją przechodniów! – śmieje się Bonham Carter, sama wyższa od Małgorzaty o zaledwie dwa centymetry. 

Kadr z czwartego sezonu „The Crown” (Fot. Materiały prasowe Netflix)

Podobne artykułyZobacz zwiastun czwartego sezonu „The Crown”Julia WłaszczukAkcja czwartego sezonu „The Crown” rozpoczyna się w roku 1979 wraz z dojściem Margaret Thatcher do władzy i obejmuje okres aż do wczesnych lat 90., w tym narzeczeństwo i ślub księcia Karola i Diany, problemy zdrowotne Małgorzaty, morderstwo lorda Mounbattena, apartheid w RPA i włamanie do sypialni królowej. Zanim z odsieczą przyszły straże, monarchini musiała wysłuchać opowieści o rodzinnych problemach schizofrenika Michaela Faegana. Aktorzy grający główne role zmieniają się w serialu co dwa sezony. Do obsady dołączyła Gillian Anderson, wcielająca się w rolę Żelaznej Damy. – Nasi charakteryzatorzy są świetni, ale tu osiągnęli wyżyny. Podobieństwo było uderzające. Jakbyś widziała ducha! No i ten krok… W towarzystwie Gillian było niezwykle trudno zachować pokerową twarz – wspomina Carter, która na planie „The Crown” znalazła idealną partnerkę do wygłupów w osobie drugiej śmieszki, Olivii Colman. Chichocząc, snują plany odwiedzenia planu piątego sezonu. – Zrobimy im niespodziankę! Mogłybyśmy być statystkami albo chociaż zagrać służące!

Nową postacią w czwartym sezonie serialu jest także Diana, grana przez debiutantkę Emmę Corrin. – Małgorzata miała dla Diany empatię. Jej samej zniszczono życie, wchodząc z butami w związek kilka dekad wcześniej. Wiedziała, że prasa się nią zachwyca, że traktowana jest jako ikona mody, ale zdawała sobie też sprawę, że to „miesiąc miodowy” i że sympatie mediów się szybko zmieniają. Uważała też, że Diana była za młoda na ślub. Wżenianie się w rodzinę królewską to skomplikowana sprawa: praca nie tylko nad związkiem, lecz także przyswajanie licznych obowiązków. 

Kadr z czwartego sezonu „The Crown” (Fot. Materiały prasowe Netflix)

Scenarzysta „The Crown” Peter Morgan mógłby zdobyć profesurę ze znajomości dworskiej etykiety. Ale fabuła jest w dużym stopniu zbiorem dywagacji i domysłów, co podkreślają zarówno twórcy, jak i przedstawiciele Windsorów. Wątek zdrowia psychicznego, podejmowany w czwartym sezonie, jest realistyczny. – Z każdym dzieckiem, jakie rodziła jej siostra, Małgorzata spadała o szczebel niżej w hierarchii ważności. Pod koniec tego sezonu jest kobietą w średnim wieku, po rozwodzie. Bez sukcesu próbuje wejść w nowy związek. Guz płuc okazuje się być łagodny, ale badania i zabieg to dla niej trauma. Miota się w poszukiwaniu nowej tożsamości, cierpi na depresję, idzie na terapię. Wtedy chory członek rodziny był dowodem, że królewska krew nie jest czysta, zagrażał wręcz statusowi dynastii. To była wiktoriańska mentalność, struktura wręcz wojskowa, pozbawiona głęboko ludzkich emocji.

Choć Bonham Carter od lat konsekwentnie unika romansów z prasą brukową, rozumie presję mediów. – Aktorów stawia się na piedestale. Czasami czuję się zażenowana natężeniem przywilejów i przysług, jakie są naszym udziałem. To część tej pracy, ale nie trzeba jej brać na poważnie. Na koniec zostaje tylko jedno pytanie – jaki właściwie stosunek do monarchii ma niepokorna artystka? – Rzeczywista władza królowej jest bardzo ograniczona, ale Elżbieta jest ikoną. Jako głowa państwa przetrwała niezliczone zmiany rządu, daje Brytyjczykom poczucie stabilności, buduje tożsamość. Kiedy umrze, kraj będzie w szoku. Po zagraniu Małgorzaty odkryłam w sobie coś z monarchistki. Ale spokojnie, lewaczką nie przestanę być nigdy! 

Anna Tatarska
Proszę czekać..
Zamknij