Znaleziono 0 artykułów
20.02.2020

Historia jednego zdjęcia: Kristen Stewart i Robert Pattinson w 2009 roku

20.02.2020
(Fot. Getty Images)

Aktorska para, która zakochała się na planie sagi „Zmierzch”, czterokrotnie zdobyła nagrodę za najlepszy ekranowy pocałunek. Gdy wyróżniono ich po raz pierwszy, na scenie MTV Movie Awards niemal pocałowali się naprawdę. Wśród fanów wywołali euforię. 

Hollywood na idoli kreuje zazwyczaj dwa typy nastolatków: cheerleaderki o blond włosach albo odmieńców, o których buntowniczej postawie świadczyć ma skórzana kurtka niedbale narzucona na biały podkoszulek. Kristen Stewart i Robertowi Pattinsonowi bliżej było do tej drugiej grupy. Gdy wystąpili w pierwszej części ekranizacji wampirzej sagi „Zmierzch” (na podstawie powieści wydanej przez Stephenie Meyer w 2005 roku), było jednak widać, że wymykają się schematom. 

Piękni, ale młodzieńczo zgarbieni, przygaszeni, choć charyzmatyczni, na pewno nadwrażliwi. Po prostu dziwni. Awkward, jak najchętniej o nich pisano. Stewart znienawidziła to określenie do tego stopnia, że teraz, gdy dziennikarz przywołuje je w wywiadzie, potrafi zareagować żywiołowym „fuuuuck”. Przeklina zresztą chętnie i często. Emocje budzą w niej też pytania o związek z Pattinsonem, który rozpoczął się na planie filmu. Zakończył się pięć lat później, gdy fotoreporterzy przyłapali ją na pocałunkach z Rupertem Sandersem, starszym o niemal 20 lat i żonatym wówczas reżyserem filmu „Królewna Śnieżka i Łowca”, w którym Stewart zagrała tytułową rolę. 

Robert był moją pierwszą miłością. Gdyby oświadczył mi się, gdy graliśmy w „Zmierzchu”, powiedziałabym: tak – zwierzyła się ostatnio Stewart w programie radiowym Howarda Sterna. Natychmiast dodała, że nie może się doczekać, aż sama oświadczy się swojej obecnej dziewczynie, Dylan Meyer. – Poznałyśmy się przelotnie sześć lat temu, ale naprawdę spotkałyśmy się dopiero niedawno. Gdy ją zobaczyłam na przyjęciu u przyjaciółki, pomyślałam: „Gdzie byłaś całe moje życie?”. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Szybko powiedziałam jej, że ją kocham – mówiła Stewart. Swoją orientację seksualną określa jako „wieloznaczną”. Po rozstaniu z Pattinsonem częściej wiązała się z kobietami – wokalistkami Soko i St. Vincent, a potem top modelką Stellą Maxwell. – Wierzę, że wszyscy jesteśmy płynni, i to jest wspaniałe. Ale wiem też, że w Hollywood nie dostaniesz roli w komiksie Marvela, jeśli publicznie trzymasz swoją dziewczynę za rękę. 

Aktorka zawsze traktowała media z dystansem. Gdy za czasów „Zmierzchu” okazało się, że odtwórcy ról Belli i wampira Edwarda, Julii i Romea początku milenium, są parą także w życiu, paparazzi nie dawali im spokoju. Kristen i Robert zdecydowali, że nie będą o szczegółach relacji opowiadać publicznie. 

Aura tajemnicy tylko podsyciła zainteresowanie. Wspólne wystąpienia podczas gali rozdania nagród MTV Movie Awards wywoływały wśród fanów histerię. Przez cztery kolejne lata od 2009 roku Stewart i Pattinson otrzymywali nagrodę za najlepszy ekranowy pocałunek. Odbierając statuetkę złotego popcornu, za każdym razem niemal powtarzali sceny z kolejnych części wampirzej sagi. W 2009 roku, gdy wygrali po raz pierwszy, prawie się pocałowali. Rok później on próbował skraść pocałunek, a ona się broniła. W 2011 roku Robert zamiast Stewart pocałował Taylora Lautnera, filmowego konkurenta o względy Belli. W 2012 roku Pattinson nie pojawił się na gali, więc Stewart objęła ramionami samą siebie. 

Już wtedy nie działo się w ich związku najlepiej, niedługo później rozstali się w atmosferze skandalu. – „Zmierzch” tak wiele nam odebrał… A ja w ogóle nie znałam siebie, byłam za młoda – mówiła potem Stewart. Oboje wielokrotnie powtarzali, że padali ofiarą manipulacji. – Niezależnie od tego, ile razy Kristen uśmiechnęła się na czerwonym dywanie, gazety zawsze wybierały jej zdjęcie ze smutną miną. Przylgnęła do niej łatka trudnej – mówił Pattinson. 

Chociaż zaczynali pracę w kinie jako dzieci, nie byli wystarczająco obyci z mediami, żeby potrafić bronić się przed sławą, która zaskoczyła nawet twórców filmu. Pattinson po raz pierwszy pokazał się w znaczącej roli na ekranie w filmie „Harry Potter i Czara Ognia” z 2005 roku. Ona, choć młodsza o cztery lata, zadebiutowała wcześniej. Gdy miała osiem lat, zauważono jej talent w przedstawieniu szkolnym. Jako że rodzina związana była z filmem (mama redagowała scenariusze, tata produkował, brat pracował na planie), Stewart chodziła na mnóstwo castingów. Do studiów filmowych nie miała daleko, bo wychowała się w Los Angeles (Pattinson do Hollywood przyjechał z Londynu). Przełomem była rola córki Jodie Foster w „Azylu” z 2002 roku. 

Ani Stewart, ani Pattinson nie byli pewni, czy dostaną role w „Zmierzchu”. – Moje ciało było bezwłose, miękkie, tłuściutkie. Wcześniej przez wiele miesięcy piłem piwo w pubach – śmiał się aktor, wspominając przygotowania do castingu. A miał zagrać najprzystojniejszego wampira na świecie, który zakochuje się bez pamięci w zwyczajnej dziewczynie. Stewart nie musiała więc być nieziemsko piękna, tylko nieśmiała, lekko niezborna, jak to nastolatka. 

Po końcu sagi i rozstaniu nie dali się zaszufladkować. Konsekwentnie wybierają filmy niezależne, niekonwencjonalne, często kontrowersyjne. – Nie chcę być sławna, chcę pracować – mówiła Stewart. Jako pierwsza Amerykanka w historii dostała Cezara za rolę w „Sils Maria” Oliviera Assayasa z 2014 roku. Potem u tego reżysera zagrała też w onirycznym „Personal Shopperze”. Pattinson w ostatnich latach zagrał w trzech świetnie przyjętych filmach – science fiction Claire Denis „High Life”, czarno-białym „Lighthouse”, kryminalnym „Good Time”. Przeświadczony o tym, że wcale nie potrafi grać, dzieli się z dziennikarzami swoimi technikami. – Moją metodą jest wprowadzenie się w specyficzny fizyczny stan. Zdarza mi się bić się pięścią… – mówił ostatnio w wywiadzie dla „Guardiana”. Na pewno nie potrafi grać „normalnej osoby”.

Obecnie Stewart i Pattinson równolegle wracają do komercji. Ona pokazała się w „Aniołkach Charliego”, które okazały się klapą, a teraz wciela się w uszytą dla niej na miarę rolę Jean Seberg. A on zostanie nowym Batmanem. – Czuję z nim więź. Nie wiem dlaczego. Batman ma siłę przyciągania – mówi aktor. Zoë Kravitz, która gra Kobietę-Kota, dodaje, że Robert jest „idealnym” Mrocznym Rycerzem. 

Pattinson i Stewart wielu fanom wciąż wydają się dla siebie stworzeni. Aż trudno uwierzyć, że ich miłość nie przetrwała próby czasu. Byli za młodzi? Zbyt neurotyczni? A może naprawdę zniszczył ich show-biznes? – Z każdym dniem, gdy jestem starsza, życie staje się łatwiejsze – mówi Stewart.

Anna Konieczyńska
Proszę czekać..
Zamknij