Znaleziono 0 artykułów
03.05.2025

Góralską chatę w Dzianiszu przeobrażono w dom spełniający nowoczesne potrzeby

Fot. Maria Miklaszewska

Jak zachować charakter i wyjątkowość zabytkowej, ponad stuletniej góralskiej chaty, a jednocześnie stworzyć z niej miejsce do wygodnego życia? Z takim wyzwaniem zmierzyły się właścicielka domu Kasia Szajewska i architektka Marta Puchalska-Kraciuk, która podjęła się jego przebudowy i renowacji.

Gdy Kasia Szajewska kupowała dom we wsi Dzianisz koło Zakopanego, zastała w nim stare naczynia, meble, piec, odświętne góralskie ubrania oraz haftowaną świąteczną pościel, ale nie było ani kuchni, ani łazienki. Według architektki wnętrz Marty Puchalskiej-Kraciuk chata pozostała niemal niezmieniona od czasu jej wzniesienia. W czarnej izbie na sosrębie – czyli ozdobnej rzeźbionej belce głównej podtrzymującej pułap, z wyrytym imieniem fundatora domu i sentencją religijną – widnieje data zakończenia budowy: rok 1899. – Przed Kasią mieszkał tu baca, który większość dnia spędzał na hali z owcami. Na nieużywanym strychu trzymał siano. Nie ingerował w oryginalne wnętrze. Zależało nam, żeby w procesie koniecznych zmian maksymalnie wykorzystać piękno prawdziwej chłopskiej chaty – podkreśla architektka. – Starałyśmy się zachować charakter i wyjątkowość zabytkowego domu – dopowiada Kasia. – Potrzebowałam jednak łazienki, schodów na górę i pokoi na poddaszu. 

Fot. Maria Miklaszewska

Czarna izba, która tradycyjnie stanowiła centrum domowego ogniska, stała się salonem domu w Dzianiszu

W typowych góralskich chatach, więc i w tej, okna umieszczano tylko od południowej strony, by słońce naturalnie ogrzewało wnętrze. Marta i Kasia zdecydowały się jednak wstawić dodatkowe okno od podłogi do sufitu od strony północnej, by zyskać piękny widok na Dzianisz i górę Ostrysz. W miejscu kaflowej kuchni stanął kominek, a obok duża i wygodna sofa. W białej izbie powstała komfortowa łazienka, hol wejściowy i schody na poddasze. Duży drewniany stół w sieni z drewnianymi oknami zaprojektowała Marta. – Kasia prowadzi otwarty dom, ciągle ktoś ją odwiedza, wpada na dzień, dwa albo tylko na kawę, ktoś właśnie idzie na narty, ktoś z nich wraca. Przy stole panuje ciągły ruch – mówi.

W miejscu sieni Marta zaprojektowała kuchnię, która nowoczesnością przełamuje góralski charakter domu. – Nie jest drewniana, nie jest rzeźbiona, tylko stalowa. Wciśnięta pomiędzy piękne, ponad stuletnie ściany z płazów – mówi Kasia. Takie rozwiązanie wynikło z fascynacji przyjaciółek francuską modernistyczną architektką i projektantką Charlotte Perriand, która w 1961 roku w Méribel zbudowała dla siebie weekendowy dom w surowym i alpejskim stylu. W Sabaudii odpowiadała też za projekt stalowego niewielkiego schroniska Refuge Tonneau oraz kompleksu budynków w ośrodku narciarskim Les Arcs.

Fot. Maria Miklaszewska
Fot. Maria Miklaszewska

Wnętrze domu w Dzianiszu zdobią fotografie inspirowane górami, antyki, rzeźby

Na poddaszu powstały trzy sypialnie i łazienka. Zaadaptowane piętro i parter Kasia zaczęła wypełniać przedmiotami zarówno oddającymi jej charakter, jak i związanymi z górami. W kuchni stanął stary góralski kredens kupiony na wyprzedaży po sąsiedzku. Szukając oryginalnych przedmiotów pasujących do nowego starego domu, Kasia odwiedza okoliczne sklepy z antykami. Gromadzi też prace lokalnych artystów, jak choćby Jerzego Popielaka, rzeźbiarza związanego z Zakopanem – w jego stylu widać fascynację fauną Podhala, a także ludowym rzemiosłem. Swoje łóżko przykrywa ciepłym huculskim kocem w szare pasy. Górskie skarby i pamiątki z podróży ustawiła na odnowionej rzeźbionej półce w białej izbie naprzeciwko wejścia – tam wisiała oryginalnie. To charakterystyczny element dla podhalańskich chat. Zwykle trzymano na niej naczynia albo narzędzia. Na drewnianej góralskiej ławie, pełniącej w salonie funkcję komody, znalazły swoje miejsce czarno-białe zdjęcia. – Jedno jest Chrisa Niedenthala, z lat 70., fotograf uchwycił na nim tradycyjne wyścigi kumoterek, czyli małych podhalańskich sań ciągniętych przez konie. Mam też zdjęcie autorstwa Wojciecha Plewińskiego z Jazz Campingu na Kalatówkach z 1956 roku, na którym widnieje Grażyna Matuszkiewicz, żona Jerzego „Dudusia” Matuszkiewicza – mówi Kasia. W salonie zobaczymy fotografię Władysława Wernera, przedstawiającą panoramę Zakopanego z powystawowej aukcji w Muzeum Tatrzańskim, czy pracę Bartłomieja Jureckiego z „Tygodnika Podhalańskiego”, która przedstawia przyszłość narciarstwa. – Zdjęcie zrobiło na mnie, zapalonej narciarce, szczególne wrażenie. Sztucznie naśnieżony stok Szymoszkowa w Kościelisku koło Zakopanego. Wąska wstążka sztucznego śniegu wyróżniająca się na gołej ziemi. Smutne – dodaje. Oprócz tego dom Kasi zdobią grafiki Zofii Stryjeńskiej czy rzeźba Marcina Rząsy, cenionego zakopiańskiego twórcy.


Cały tekst znajdziesz w nowym wydaniu „Vogue Polska Living”, który możesz teraz zamówić z wygodną dostawą do domu

 

Paulina Klepacz
  1. Kultura
  2. Design
  3. Góralską chatę w Dzianiszu przeobrażono w dom spełniający nowoczesne potrzeby
Proszę czekać..
Zamknij