Znaleziono 0 artykułów
23.04.2023

Dlaczego tak często czujemy się samotni?

23.04.2023
Kadr z filmu Her (Fot. Courtesy of Warner Bros. Pictures/East News)

Każdy z nas bywa samotny, jednak nie każdy odczuwa ten stan w taki sam sposób. Pewne jest jednak, że brak więzi z ludźmi może wpływać nie tylko na emocje, lecz również na ciało, które reaguje na nieobecność zaufanego człowieka jak na toksynę. Czym jest samotność i dlaczego tak często pojawia się w naszym życiu?

Samotność jest doświadczeniem subiektywnym, niezależnym od liczby otaczających nas osób, każdy człowiek może odczuwać ją inaczej. I każdy ma inne zapotrzebowanie dotyczące obecności w jego życiu innych osób.

Są przecież ludzie, którzy lubią samotnie podróżować, spędzać czas w pojedynkę dla przyjemności, odpoczynku lub własnego rozwoju. Wiele osób właśnie przebywając w samotności, „ładuje baterie” lub odczuwa satysfakcję – to coś, co możemy scharakteryzować angielskim słowem solitude.

Kadr z filmu Lars And The Real Girl (Fot. East News)

Inne rozumienie samotności, bliższe angielskiemu znaczeniu określenia loneliness, to brak poczucia przynależności, nieposiadanie zaufanych relacji, których w gruncie rzeczy każdy człowiek potrzebuje. Czasem to również nieumiejętność przebywania z samym sobą lub odrzucanie wsparcia czy relacji, które ktoś oferuje. 

Jakie są skutki braku bliskich relacji?

Samotność może być szczególnie dokuczliwa i przysparzać cierpienia porównywalnego z fizycznym bólem, kiedy spotykamy się z odrzuceniem, opuszczeniem lub izolacją od bliskich. Osoby, z którymi tworzymy bliskie relacje, stają się częścią naszego wewnętrznego świata, nie tylko metaforycznie, lecz także na poziomie funkcjonowania naszego umysłu. Brak kogoś, z kim stworzyliśmy bliską wieź, oznacza dla naszego mózgu błąd w odbieraniu świata takiego, jaki znamy.

Samotność w kolejnych latach, dziesięcioleciach, odgrywa coraz większą rolę w kryzysie zdrowia psychicznego. Osoby, które w badaniach deklarują taki stan, częściej odczuwają smutek czy niepokój, a także chorują na depresję czy zaburzenia lękowe. Ale to nie wszystko – z najnowszych danych naukowych wynika, że subiektywnie odczuwana samotność wiąże się z ryzykiem wysokiego ciśnienia krwi, chorób serca, otyłości, osłabieniem układu odpornościowego, spadkiem zdolności poznawczych, chorobą Alzheimera, a nawet z krótszym życiem. 

Brzmi jak efekty zażywania szkodliwych substancji? Rzeczywiście, dokuczliwą samotność można porównać do bywania w barze. Jeśli wychodzimy do knajpy okazjonalnie, nie oznacza to zwykle nic złego czy szkodliwego. Wychodzimy, żeby spotkać się ze znajomymi, świętujemy osiągnięcia lub pocieszamy się. Kiedy jednak ktoś zaczyna pojawiać się przy barze bardzo często, a nawet codziennie, budzi to niepokój – przynajmniej mój. 

Osoba, która sięga po drinka po jakimś czasie nie odczuwa jego działania, dlatego sięga po drugiego, wykształcając nałóg. Podobnie z samotnością – im dłużej ktoś odczuwa samotność, tym bardziej to subiektywne poczucie zakorzenia się w nim. Z czasem pojawia się dyskomfort, kiedy już znajdzie się w grupie ludzi, a nawet lęk przed nawiązywaniem relacji. 

Kadr z filmu Her (Fot. Courtesy of Warner Bros. Pictures/East News)

– Jest to o tyle niebezpieczna sytuacja, że im bardziej obawiamy się innych ludzi, tym trudniej jest nam przełamać naszą samotność – mówi mi Aleksandra Piejka, doktorantka w Pracowni Neuronauki Społecznej Instytutu Psychologii PAN. Badania zespołu pokazały, że im bardziej przypisujemy innym wrogie intencje oraz interpretujemy ich zachowania jako skierowane przeciwko nam, tym bardziej czujemy się samotni. Jednocześnie poczucie osamotnienia może sprawiać, że zaczynamy coraz mniej ufać innym i z góry zakładać, że są nam nieprzychylni. I tak zapętlamy się coraz bardziej w spirali odizolowania. 

Czy jesteśmy odpowiedzialni za samotność?

Samotność kojarzy nam się często z osobami starszymi. To naturalnie występujące zjawisko, ponieważ starsze, schorowane osoby mają ograniczone możliwości wychodzeniado świata. Najnowsze badania pokazują jednak, że w ostatnim czasie problem ten dotyczy najczęściej młodych dorosłych. Coraz częściej słyszę o czyjejś samotności, mimo posiadania przez tego kogoś dużego kręgu znajomych.  

Podczas psychoterapii, które prowadzę, wielokrotnie słyszałam o poczuciu samotności wynikającym z niemożności przełamania pewnej emocjonalnej bariery w relacjach. Mówią o tym na przykład młodzi mężczyźni, którzy regularnie wychodzą z kumplami na piwo, ale o pewnych tematach po prostu nie rozmawiają. Lub kobiety, które, mimo że są wsparciem dla bliskich, nie potrafią opowiedzieć o swoich uczuciach i trudnościach. 

Z tej perspektywy bycie z ludźmi jest jak mięsień, który trzeba trenować. Nie tylko poprzez wychodzenie do ludzi, ale autentyczne i wrażliwe bycie z nimi. Tym, co dobrze opisuje taki charakter relacji, jest kolejne określenie z języka angielskiego, które nie ma swojego odpowiednika w polskim – vulnerability. To odsłonięcie się, ściągnięcie zbroi, pokazanie siebie w sposób autentyczny i zaakceptowanie podatności na zranienie. 

O możliwe sposoby radzenia sobie z samotnością zapytałam również Aleksandrę Piejkę: – Badania pokazują, że remedium na samotność może być również praca nad przekonaniami dotyczącymi intencji innych ludzi i tego, jak nas postrzegają – odpowiedziała. – Często lęk przed innymi ludźmi nie pozwala nam się do nich zbliżyć, chociaż w rzeczywistości nasze obawy na ich temat nie mają wiele wspólnego z ich prawdziwą perspektywą.

 

Anna Cyklińska
Proszę czekać..
Zamknij