Znaleziono 0 artykułów
24.02.2021

Justyna Kopińska: Czy bierzesz udział w polowaniu?

24.02.2021
"Na rauszu" (Fot. materiały prasowe)

Zatańczcie z Madsem Mikkelsenem. Zobaczcie „Na rauszu”. W tym filmie drugi człowiek jest powodem, dla którego warto być.

Była żona śmieje się z mężczyzny, który dostał pracę w przedszkolu. Powtarza, że nic w życiu nie osiągnął, a ich syn chce zamieszkać z ojcem, bo mu go żal. Dla Lucasa najbardziej liczy się bycie przydatnym dla innych. Gdy któreś z dzieci nie zostaje odebrane przez rodziców, odprowadza je do domu. Wysłuchuje „małych” problemów, doradza, potrafi rozbawić i pocieszyć. 

Dziewczynka, od której wychowawca nie przyjmuje walentynki, prosząc, by dała ją chłopcu w swoim wieku, mówi dyrektorce placówki, że go nienawidzi. Gdy kobieta dopytuje o powód, Klara przypomina sobie film, który oglądała, i twierdzi, że wychowawca pokazał jej „siusiaka”. 

"Na rauszu" (Fot. materiały prasowe)

To jedno zdanie wypowiadane jest niebawem przez całą społeczność miasta. Dla ludzi, którzy kilka miesięcy wcześniej podziwiali Lucasa, doceniając jego altruizm i bezinteresowność, z dnia na dzień mężczyzna staje się persona non grata. Rozpoczyna się „Polowanie”.

W filmie z 2012 roku, wyreżyserowanym przez Thomasa Vinterberga, w postać Lucasa wcielił się Mads Mikkelsen. Gdy wszyscy obracają się przeciw niemu, mężczyzna nadal pojawia się w miejscach, z których jest wyrzucany – lokalnym sklepie, barze, kościele. Przyjmuje nienawistne spojrzenia i ciosy w twarz. Kamera, podążająca za oczami mężczyzny, ani przez chwilę nie pozostawia nam wątpliwości, że nie zrobił tego, o co jest podejrzewany. Widzimy wnętrze Lucasa. Jego ból, wyobcowanie, strach, ale też miłość do ludzi, którzy go odrzucają.

To genialne połączenie aktorskich umiejętności i stabilnej reżyserskiej wizji. Dziewięć lat później w sobotni wieczór w kinie Wisła mogłam obserwować, jak ten sam duet Vinterberg–Mikkelsen przechodzi do historii kina. 

Justyna Kopińska (Fot. Zuza Krajewska)

W filmie „Na rauszu”, który właśnie wszedł do polskich kin, grupa przyjaciół bada teorię norweskiego filozofa. Według niego ludzie rodzą się z za niską o pół promila zawartością alkoholu we krwi. Mężczyźni postanawiają każdego dnia utrzymywać odpowiednią ilość promili, by zobaczyć, jakie osiągnięcia zawodowe i zmiany w relacjach to przyniesie. Wzorując się na wizji Ernesta Hemingwaya, nie piją przed śniadaniem oraz po dwudziestej. 

Oczywiście eksperyment jest jedynie pretekstem, by zaprosić nas do świata pozbawionego przewidywalnych zachowań. Bohaterowie nie oceniają się wzajemnie, próbują oswoić lęki, przyzwalając na porażki. Odchodzą od oczekiwań społecznych, by zastanowić się, jaką część siebie utracili, starając się je zrealizować.

Czasem warto porzucić chłodną analizę faktów i przejść do uczuć. Tym razem proszę Państwa, zobaczcie „Na rauszu”. Zatańczcie z Madsem Mikkelsenem. Zatrzymanie emocji zarówno przez aktora, jak i ruch kamery spowoduje, że odczujecie je ze zdwojoną mocą. Pokonacie opór wspólnie z bohaterem. Stawką jest konfrontacja z naszymi kompleksami. W „Polowaniu” reżyser wraca do filozofii, zgodnie z którą największym zagrożeniem i obciążeniem dla nas jest drugi człowiek. W „Na rauszu” drugi człowiek jest powodem, dla którego warto być. 

Justyna Kopińska
Proszę czekać..
Zamknij