Karnozyna: niedoceniony składnik w koreańskiej pielęgnacji

K-beauty słusznie nie wychodzi z mody. Koreańskie kosmetyki, których receptury powstają w oparciu o najnowsze zdobycze nauki, dbają o cerę niezwykle skutecznie. Bazująca na karnozynie linia Cliv Carnosine wpisuje się w globalny megatrend pielęgnacyjny.
O mechanizmach zachodzących w komórkach skóry wiemy coraz więcej. Zrozumienie procesu starzenia to klucz do stworzenia „eliksiru młodości”. Choć wiele zjawisk i substancji naukowcy znają od lat, wciąż trwają badania nad tym, jak wykorzystać dostępną wiedzę, by jak najlepiej wspomagać procesy regeneracji. Świadomość, że wraz z wiekiem rosną potrzeby skóry, która nie jest w stanie sama wyprodukować optymalnej ilości dobroczynnych dla siebie substancji, przekłada się na poszukiwanie coraz bardziej złożonych formuł kosmetyków. Nawilżanie po trzydziestce już nie wystarczy. Do tej pory substancjami, które wiodły prym w naszych kremach i serach, były retinol i kwas hialuronowy. Teraz jednak warto zwrócić światła reflektorów na niedostrzeganą dotąd gwiazdę: karnozynę. Składnik ten zastosowano w koreańskich kosmetykach Cliv Carnosine.

Słodki problem skóry: Kiedy cukry wiążą się z białkami, powstają AGEs
Zacznijmy od tego, że starzenie skóry nie jest jedynie efektem działania promieni UV i innych czynników środowiskowych czy stresu oksydacyjnego. W dużej mierze za pogorszenie kondycji, a tym samym wyglądu jej komórek odpowiedzialne są procesy glikacji. W uproszczeniu prowadzą one do usztywnienia i zmniejszenia elastyczności kolagenu i elastyny, czyli głównych białek podporowych skóry, przez cukry. Jak to się dzieje? W przeciwieństwie do glikozylacji, która zachodzi poprzez przyłączanie grup cukrowych do białek przy udziale enzymów i jest kluczowa dla chociażby odporności i odpowiedzi immunologicznej, glikacja jest przypadkowa i nieplanowana przez organizm. Tu cukry przyłączają się do białek bez udziału enzymów – to naturalny proces, który nasila się wynikiem chorób, ale też nieprawidłowej diety. W tym niepożądanym procesie powstają zaawansowane produkty glikacji, nazywane świadomie w nawiązaniu do efektu, które wywołują: AGEs (advanced glycation end-products). Prowadzą one do destabilizacji elastyny i kolagenu, zmniejszają ich elastyczność, a tym samym powodują utratę jędrności skóry. Pojawiają się na niej zmarszczki, staje się sucha oraz wiotka. I tu czas wezwać na scenę karnozynę.

Mała wielka cząsteczka: Karnozyna wydłuża żywotność komórek
Karnozyna, jak wiele wykorzystywanych w kosmetologii substancji, naturalnie występuje w naszym organizmie. Ten dipeptyd, czyli związek złożony z dwóch aminokwasów, przyczynia się do wydłużenia żywotności komórek. Już w latach 80. XX wieku uznano, że może działać przeciwstarzeniowo. Wykazano, że karnozyna nie tylko wspomaga nawilżenie skóry i przynosi jej ukojenie, ale również odgrywa bardzo istotną rolę w ochronie przed wolnymi rodnikami. Zmniejsza stres oksydacyjny, a tym samym zapobiega trwałemu uszkodzeniu komórek. Dodatkowo wiąże pewne jony metali, które mogłyby hamować ważne procesy metaboliczne. Co jednak najistotniejsze, właśnie ta maleńka cząsteczka jest nieodzowna w zwalczaniu skutków glikacji. Okazuje się, że karnozyna ogranicza powstawanie AGEs i działa zarówno na poziomie naskórka, jak i w skórze właściwej. Sekretem jej efektywności jest niewielki rozmiar: to dzięki niemu może pokonać barierę skórną.

Pielęgnacja, która cofa czas: Linia Cliv Carnosine składa się z trzech uzupełniających się produktów
Scukrzanie struktur białek podporowych skóry to główna przyczyna utraty owalu twarzy i powstawania zmarszczek. Dlatego warto do pielęgnacji włączyć kosmetyki z karnozyną, która pomaga spowolnić proces starzenia się skóry i pomóc przywrócić jej jędrność. Jak wiadomo, każdy składnik kosmetyczny najlepiej działa w synergii, dlatego linia Cliv Carnosine, w której skład wchodzą trzy uzupełniające się kosmetyki, bazuje nie tylko na niej. Opiera się także na retinolu, peptydach i tak często stosowanej w produktach K-beauty wąkrocie azjatyckiej o działaniu łagodzącym, kluczowym dla zneutralizowania ewentualnych podrażnień wywoływanych przez pochodną witaminy A. I taki skład potrafi odwrócić bieg czasu.

Trzy kroki do młodości: Jak stosować kosmetyki Cliv Carnosine?
Koreańskie rytuały urodowe bywają niezwykle złożone i wymagają nawet dziewięciu kroków, za to Cliv proponuje skuteczną pielęgnację w zaledwie trzech.

Zacznij więc od dwufazowego toniku-esencji Carnosine. Ten typ produktu wciąż jest zbyt mało doceniany, a przecież właśnie leciutkie esencje świetnie sprawdzają się w nawilżaniu. Carnosine Dual First Essence, choć zawiera fazę olejową, nie obciąża skóry i pomaga zachować równowagę hydrolipidową. Ma właściwości kojące, a w jej składzie, poza czterema bazowymi substancjami, znalazły się bogate w witaminy oleje roślinne i opatentowany Purple Vigor Complex, który zapobiega skutkom działania szkodliwych czynników środowiskowych i stymuluje syntezę kolagenu. Dwukomorowe opakowanie kryje z jednej strony fazę wodną, z drugiej olejową, które łączą się, kiedy użyjesz aplikatora w formie pompki. Kosmetyk zapewnia głębokie nawilżenie także w głębszych warstwach skóry.

Krok drugi to tzw. booster, czyli nieco silniejsze serum: Cliv Carnosine Ampoule. Tu unikatowym składnikiem jest antyoksydacyjny 5-phyto Active Complex, poprawiający witalność skóry i utrzymujący jej zdrowy blask. Ampułkę można nazwać pomostem między esencją a kremem, ponieważ z jednej strony zatrzymuje nawilżenie z toniku, z drugiej, dzięki swojej bogatej konsystencji, dodatkowo zwiększa elastyczność skóry, którą zapewnia jej krem. A skoro o nim mowa, to produkt będący ostatnim etapem pielęgnacji, czyli Carnosine Cream, nie tylko wspomaga ujędrnianie skóry, ale również redukuje zmarszczki.

Zawarty w nim Edelweiss Stem Power Complex usuwa zanieczyszczenia, chroni skórę oraz dba o zdrowy wygląd twarzy.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.