Znaleziono 0 artykułów
11.10.2025

Kyra Sedgwick i Kevin Bacon tworzą udany związek od blisko 40 lat

11.10.2025
(Fot. Robert Smith/Patrick McMullan via Getty Images)

Sekret udanego związku? – Nie słuchać rad udzielanych przez celebrytów – śmieje się Kyra Sedgwick. Tymczasem sama jest o podobne rady pytana często, bo od 37 lat jest szczęśliwą żoną Kevina Bacona. Żadnych skandali, żadnych romansów, żadnych plotek. Jak dwojgu hollywoodzkich gwiazdorów udało się zbudować tak stabilny związek? Przecież Miasto Aniołów aż kipi od pokus.

Po raz pierwszy Kyra Sedgwick i Kevin Bacon spotkali się, gdy coś takiego, jak „poważny związek” żadnemu jeszcze nie postało w głowie. Kyra nie miała nawet 13 lat, ale już wiedziała, że scena to jej żywioł. W przerwie spektaklu, który oglądała z rodziną, podeszła do młodego aktora. Zrobił na niej wrażenie i chciała, by dał jej autograf. 19-letni wówczas Bacon uśmiechnął się, nabazgrał coś naprędce i wrócił do kolegów z zespołu. Kto by tam zwracał uwagę na jakąś małolatę. A jednak już kilka lat później ta sama „małolata” poważnie zawróci mu w głowie.

Kevin Bacon i Kyra Sedgwick zakochali się w sobie w trakcie zdjęć do filmu „Lemon Sky”

Niemal 10 lat później spotkali się ponownie. Był rok 1987 i Bacon, dzięki roli w kultowym „Footloose”, uchodził za gwiazdę. Sedgwick miała na koncie dopiero kilka seriali, ale już wkrótce miała pokazać pełnię talentu w hicie „Urodzony 4 lipca” Olivera Stonea. Nowy ulubieniec Hollywood i dobrze rokująca aktorka stanęli twarzą w twarz na castingu do melodramatu „Lemon Sky”. Bacon natychmiast poczuł, że spotkał tę jedyną. – Po prostu zwaliło mnie z nóg – była niesamowita, wspominał na łamach „People”. Sedgwick nie podzielała jego entuzjazmu, przynajmniej nie od razu. Zdradziła, że Kevin „zdecydowanie nie był w jej typie”. W wywiadzie telewizyjnym opowiadała, jak zmierzyła wzrokiem jego raczej szczupłą, chłopięcą sylwetkę. – No cóż, pewnie niektórym dziewczynom mogło się to podobać – żartowała.

Kyra Sedgwick i Kevin Bacon w 1988 roku. (Fot. Vinnie Zuffante/Getty Images)

Ale Bacon nie zamierzał się poddać. Regularnie po zdjęciach organizował wspólne wyjścia dla ekipy, licząc, że Kyra w końcu się skusi. Ona jednak ignorowała zaproszenia. Schodziła z planu wykończona i jedynym, czego pragnęła, był sen. Aktor wymyślił więc inny sposób, by znaleźć się z nią sam na sam.

Któregoś dnia zaproponował Sedgwick, by skorzystała z masażu w hotelu znajdującym się tuż obok jego siłowni. – Jeśli przypadkiem skończę trening, kiedy ty akurat skończysz swój masaż, to może pójdziemy razem na kolację? – zaproponował nonszalancko. „Jasne” – śmiała się w duchu Sedgwick – „Na pewno mu powiem, o której mam masaż”. Jak opowiadała później w wywiadach, zupełnie nie zależało jej na spotkaniu Bacona, a jego „oferta” wydała jej się idiotyczna. Ale z masażu skorzystała. Ku jej zaskoczeniu, gdy tylko zabieg dobiegł końca, Kevin czekał tuż przy swojej siłowni. Na widok Kyry uśmiechnął się w tak czarujący sposób, że wpadła po uszy.

Wystarczyła jedna kolacja, by oboje wiedzieli, że to właśnie miłość. Dla Sedgwick intensywność niespodziewanego uczucia była odurzająca. – Kiedy zakochałam się w Kevinie, poczułam nagle ogromną presję, by wyjść za mąż. Już, natychmiast. Nagle coś mnie omotało, byłam przerażona – wspominała. – On po prostu był moją bratnią duszą. Czułam to.

Kevin Bacon i Kyra Sedgwick w 1997 roku. (Fot. Getty Images/Bob Riha, Jr.)

Para pobrała się po raptem kilku miesiącach znajomości, a ich syn Travis urodził się 9 miesięcy później

Oświadczyny nie były dla Bacona najmniejszym problemem – był przekonany, że chce spędzić z Sedgwick życie. Klęknął więc przed aktorką zaledwie kilka miesięcy po rozpoczęciu zdjęć do „Lemon Sky”, dokładnie w Wigilię 1987 roku. Przejęty zapytał, czy Kyra zostanie jego żoną. Była wzruszona, popłakała się i powiedziała „tak” – relacjonował w rozmowie z magazynem „People”. Dziś wiadomo jednak, że płacz aktorki mógł wcale nie wynikać z silnych emocji. Otóż nie spodobał jej się pierścionek zaręczynowy. Właśnie z tego powodu którejś nocy zalała się łzami. Wybudzony Bacon dopytywał się, co się dzieje. W końcu, szlochając, Sedgwick wykrztusiła: – Nie podoba mi się ten pierścionek! Wspólnie ustalili, że kupią nowy – taki, który Sedgwick będzie z przyjemnością nosić przez resztę życia. Bo tyle chcieli ze sobą być – aż do śmierci.

4 września 1988 roku Kyra i Kevin wzięli ślub. Panna młoda wystąpiła w romantycznej koronkowej sukni z zabudowanym dekoltem i upiętymi wysoko blond włosami, pan młody zaś nieco zaszalał, przywdziewając garnitur w kratę. Równie szybko, jak się pobrali, zostali rodzicami. Podczas podróży poślubnej aktorka stwierdziła beztrosko: „Po co się zabezpieczać?”. Dwa tygodnie później była w ciąży. – Szczerze mówiąc, nie sądziłam, że stanie się to aż tak szybko – śmiała się później Sedgwick.

Travis, pierwsze dziecko aktorskiej pary, przyszedł na świat 23 czerwca 1989 roku. Niecałe trzy lata później rodzina znów się powiększyła – Kyra urodziła córkę, Sosie Ruth. Od tego momentu gwiazda zawsze powtarza, że choć aktorstwo to jej największa pasja, to rolą jej życia jest rola matki.

Sosie Bacon, Kevin Bacon, Kyra Sedgwick, Travis Bacon i Angelina Sambrotto. (Fot. Axelle/Bauer-Griffin/FilmMagic)

Gdy pojawiły się dzieci, Bacon i Sedgwick na chwilę zwolnili. Pragnęli chronić życie prywatne najbardziej, jak to możliwe. Podjęli decyzję o przeprowadzce z Los Angeles do Nowego Jorku. Wspierali się nawzajem – często jedno musiało rezygnować ze swoich ambicji zawodowych, by drugie mogło się rozwijać. Nie chcieli, by dzieci były wychowywane przez opiekunki. Tą, która częściej zostawała z maluchami, była Sedgwick. Nigdy nie żałowała tej decyzji, nie wywoływała też w mężu poczucia winy. – Zawsze byliśmy dla siebie największym wsparciem i fanami numer jeden – podkreśla gwiazda.

Na planie solo, w duecie i całą rodziną

Sedgwick kibicowała mężowi, gdy ten piął się na szczyt Hollywood, grając w tak głośnych produkcjach, jak „Ludzie honoru” (1992), „Morderstwo pierwszego stopnia” (1995), „Apollo 13” (1995) czy poruszający „Uśpieni” (1996). Za „Dziką rzekę” z 1994 roku, w której zagrał u boku Meryl Streep, Bacon otrzymał pierwszą nominację do Złotego Globu.

Gdy tylko się dało, pracowali razem. I choć bawili się przy tym świetnie, to jednak ich wspólne projekty zawodowe zbierały cięgi od krytyków. Na absurdalnym filmie „Piraci seksu” (sic!) nie zostawiono suchej nitki. Już sam scenariusz wydawał się ryzykowny: opowiada o kochankach tak namiętnych, że za każdym razem, gdy uprawiają seks, wybucha pożar. Ale bywało też całkiem nieźle – np. w 2004 roku, gdy oboje wystąpili w dramacie „Zły dotyk”. Bacon wcielił się w nim w mężczyznę skazanego za pedofilię, próbującego ułożyć sobie życie po długiej odsiadce. Sedgwick – w jego partnerkę. Rok później zaangażowali się zaś w projekt filmowy całą rodziną. Otóż do „Loverboy” – swojego debiutu reżyserskiego – Bacon zaangażował żonę i dzieci. Sedgwick powierzył rolę główną, ich córka Sosie wcieliła się w jej bohaterkę w młodości, a Travis zagrał epizod. Niestety film przeszedł raczej bez echa, choć dla Baconów pozostanie na zawsze wspaniałą pamiątką.

Kyra Sedgwick i Kevin Bacon w 2017 roku. (Fot. Roy Rochlin/Getty Images)

Z czasem córka aktorskiej pary, Sosie Bacon, poszła w ślady rodziców. Wcieliła się m.in. w Skye Miller w głośnym serialu Netflixa „13 powodów”, sama wyreżyserowała też uznany przez krytyków krótki metraż „What We Got Wrong”. Travis Bacon wybrał z kolei karierę muzyczną – ku uciesze ojca. Bo Kevin Bacon, razem ze swoim bratem Michaelem, gra w zespole The Bacon Brothers.

Gdy dzieci dorosły i każde poszło własną artystyczną drogą, Kyra Sedgwick wróciła do pracy na 100 procent. W 2005 roku przyjęła rolę tytułową w serialu „Podkomisarz Brenda Johnson”. Postać, którą w nim stworzyła, tak przypadła widzom do gustu, że wcielała się w nią przez kolejnych siedem lat. Za swoją rolę aktorka zgarnęła Złoty Glob, a w 2010 – zasłużoną nagrodę Emmy. Tego roku triumfował też Kevin Bacon – odebrał Złoty Glob za poruszającą kreację aktorską w filmie „Podróż powrotna”.

Co ciekawe, Bacon wyreżyserował kilka odcinków „Podkomisarz Brendy Johnson”. Kilka lat temu reżyserii spróbowała też Sedgwick. W swoim debiucie „Space Oddity” w roli głównej obsadziła… męża. – Wierzymy w siebie nawzajem – jako aktorów, jako reżyserów, jako ludzi utalentowanych. Ona zawsze mnie wspierała w 100%, a moje sukcesy traktuje jak własne. Ja robię dokładnie to samo – mówił później Bacon.

Nawet kłopoty nie zatrzęsły w posadach związkiem Kyry i Kevina

Wspierali się również wtedy, gdy popadli w tarapaty finansowe. Chodzi o słynny przekręt Berniego Madoffa – największego oszusta w historii amerykańskiej giełdy (wyłudził 65 miliardów dolarów). Kevin i Kyra znaleźli się na liście tysięcy osób, które mu zaufały, tracąc tym samym niemal wszystkie oszczędności.

Kyra Sedgwick i Kevin Bacon w 2025 roku. (Fot. Kevin Mazur/Getty Images for W Magazine)

Dowiedzieliśmy się w tym samym momencie, co reszta świata – wspominała aktorka w rozmowie z „People”. – Byliśmy w szoku. Ale potem człowiek musi szybko złapać perspektywę, bo inaczej by zwariował – dodała. Szybko zrobili więc „rachunek sumienia”: rodzina była bezpieczna, dzieci – zdrowe, a oni wciąż na tyle młodzi, by pracować, a więc zarabiać. Spokój powrócił. Nawet w obliczu tak poważnego kryzysu Baconowie nie stracili też poczucia humoru. Kevin wyznał później, jaka była jego pierwsza reakcja, gdy gruchnęła wiadomość o piramidzie finansowej: – Pomyślałem tylko: cholera, no to może chodźmy się pokochać, to akurat jest za darmo! Ostatecznie małżonkom udało się odzyskać część funduszy, ale nie to było najważniejsze. Okazało się, że potrafią trwać razem w kryzysie, a to ogromna wartość. Przekonali się tym samym, że co nie zabija, to wzmacnia – zwłaszcza rodzinę. Dlatego zrobili sobie bliźniacze tatuaże: pierwsze litery imion wszystkich członków rodziny. Wzór zaprojektował Kevin.

Pytani, jak to możliwe, że ich małżeństwo trwa szczęśliwie od tylu lat, Baconowie zwykle wzruszają ramionami. – Myślę, że mieliśmy po prostu szczęście. Naprawdę w to wierzę – powiedziała kiedyś Sedgwick. Aktorka zdaje sobie jednak sprawę z tego, że szczęście to nie wszystko. – Wiadomo, że nad związkiem trzeba pracować – dodaje. – Partnerstwo na tak długi dystans wiele od nas wymaga.

Tym, co scala ich relację, jest na pewno poczucie humoru. – Kevin jest po prostu niesamowicie zabawny – przyznaje gwiazda. Aktorzy zwyczajnie lubią też ze sobą przebywać – ot, na co dzień, podczas zwykłych czynności. – Włóczenie się z Kyrą ulicą i gadanie o wszystkim i o niczym wciąż jest dla mnie najwspanialszą rzeczą pod słońcem – wyznaje Bacon.

Na koniec zostawiliśmy ciekawostkę. W 2012 roku aktorska para wzięła udział w popularnym show stacji PBS „Finding Your Roots”. I okazało się, że są ze sobą spokrewnieni – co prawda dopiero w dziewiątym pokoleniu, ale jednak. Baconowie przyjęli tę wiadomość z zaskoczeniem, ale też właściwym sobie poczuciem humoru. – W sumie nie ma się czemu dziwić, wszyscy biali są ze sobą spokrewnieni – wypaliła Sedgwick. Za ten dystans kochają ją i fani, i mąż – i to już od niemal 40 lat.

Natalia Hołownia
  1. Ludzie
  2. Portrety
  3. Kyra Sedgwick i Kevin Bacon tworzą udany związek od blisko 40 lat
Proszę czekać..
Zamknij