Kiedyś garsonki mamy Magdalena Magnon uważała za staroświeckie, dziś interpretuje je po swojemu. Kolekcja Madelle na sezon jesień-zima 2025 to skok w lata 90. – formy, choć zupełnie nowe, wywołują uczucie nostalgii.
Ten sezon dla Magdaleny Magnon, założycielki Madelle, to prawdziwa podróż sentymentalna. – Wszystko zaczęło się od wizyty u moich ukochanych krawcowych, pani Ani i pani Hani. Tego dnia spontanicznie zaczęłam przeglądać ich archiwum starych magazynów z wykrojami. Mają sporą kolekcję polskich i niemieckich pism z lat 80. i 90. o różnych zabawnych tytułach. Zaczęłam je kartkować i uderzyło mnie to, jak wiele z publikowanych tam stylizacji, zdjęć, pięknych rysunków żurnalowych totalnie do mnie trafia – opowiada. Podczas lektury zdała sobie sprawę, że to te dekady zdefiniowały jej osobisty styl.
Pracując nad nową kolekcją Madelle, Magdalena Magnon przeglądała magazyny z wykrojami i zdjęcia z rodzinnego archiwum
Rzuciła się więc w dalszy research. Zaczęła przeglądać pożyczone egzemplarze i internetowe archiwa gazet oraz zdjęć, wertować rodzinne zdjęcia z tego okresu i analizować własną szafę. – Zdałam sobie sprawę, że moje ulubione rzeczy – wielka i ciężka skórzana kurtka czy sukienka w grochy z poduchami na ramionach pochodzą właśnie z lat 90. – tłumaczy. Magda gros tych rzeczy kupiła przed laty w second handach i nosi je do dziś. Postanowiła wykorzystać je jako bazę do stworzenia ich współczesnych interpretacji. – Przypomniały mi się stare zdjęcia mojej mamy. Na jednym z nich, zrobionym na placu zabaw, ma na sobie białą garsonkę z długą, sięgającą za pośladki marynarką o prostej linii i prostą spódnicą za kolano. Kiedyś śmiałam się z podobnych stylizacji, uważałam je za niemodne, niewspółczesne. Dziś szalenie mi się podobają – tłumaczy. Podobny komplet, tyle że z wieloma złotymi guzikami-węzełkami, kieszeniami i z tkaniny nawiązującego do chanelowskiego boucle, to jeden z jej ulubionych elementów kolekcji Madelle na jesień-zimę 2025. Stworzyła go też w granatowej wersji. – Obie doskonale wyglądają zarówno z pasującą spódnicą, jak i z czymś zupełnie casualowym, jak jeansy – dodaje. Po ponad trzech latach prac udało jej się wprowadzić do kolekcji denimowe spodnie, które od razu zachwyciły klientki. – Mają naprawdę fenomenalny krój. Są dopasowane w talii i na biodrach, mają proste nogawki, które kładą się na butach, wysoki stan i świetnie podkrojony tył, dzięki czemu wspaniale podkreślają pośladki – tłumaczy. Pasują do pastelowych sweterków i wzorzystych bluzek Madelle z tego i poprzednich sezonów.
Całą kolekcję Madelle tworzą rzeczy, które Magdalena Magnon chciałaby mieć w swojej szafie
Tej jesieni projektantka proponuje nowy autorski wzór. Tym razem monochromatyczny. – Do przygotowania go wykorzystaliśmy nasze wzory z poprzednich sezonów. Grochy, kropki, kwiaty i paski połączyliśmy je w charakterystyczny patchwork. Jestem bardzo zadowolona z tego efektu – dodaje. Pomysł na wykorzystanie archiwów jest trafiony w punkt – apaszki i spódnice w graficzne granatowo-białe desenia wyglądają fenomenalnie zarówno z marynarkami i płaszczami, jak i ze skórzaną ramoneską z grubej, sztywnej skóry. – To najbardziej pracochłonny element kolekcji. Ma pikowana, paski, kieszenie i mnóstwo innych charakternych i niesamowicie trudnych do wykonania detali. Długo trwało wypracowanie tego ideału, ale było warto – podsumowuje Magnon i tłumaczy, że ciężka skórzana kurtka nawiązująca do męskich motocyklowych modeli zawsze dodaje sznytu jej stylizacjom i sprawia, że czuje się świetnie. Tego samego chciała dla swoich klientek.
Z męskiego krawiectwa czerpie też brązowa marynarka, którą dla przełamania Magnon proponuje nosić w tym sezonie ze spódniczką mini. – Ma typowe dla męskiej marynarki klejenia i sztywniki. Leży fantastycznie – opisuje przy okazji wyliczania, co z nowej kolekcji chciałaby mieć w swojej własnej szafie. – To pierwszy nasz sezon, kiedy kolekcja Madelle jest w stu procentach spójna z tym, co lubię nosić na co dzień. W tym sezonie nie ma modelu, którego nie nosiłabym z przyjemnością. W tej kolekcji widać dość mocną zmianę charakteru naszych kolekcji. Choć dziewczyna Madelle wciąż ma w sobie charakterystyczną subtelność, stała się mocniejsza, bardziej modowa i wyrazista. Dalej ma kokardy we włosach i mięciutkie sweterki, ale dziś to raczej dodatek do bardziej klasycznej bazy – opisuje. Idealnym połączeniem tych dwóch pierwiastków w wyjątkowej wersji jest szara garsonka z długą spódnicą i taliowaną marynarką, luźno inspirowana lookiem mamy Magnon z młodości. – Moja mama bardzo wzruszyła się, gdy zobaczyła te zdjęcia i modele. Znalazła w nich wiele elementów, które nosiła przed laty – wspomina Magda. Warto jednak podkreślić, że to nie cytaty z przeszłości, a dopracowane i zmienione w kolorach, proporcjach i detalach rzeczy, których w takiej formie i jakości ze świecą szukać w drugim obiegu.
Zdjęcia do kampanii też kojarzą się z przeszłością. Powstały na warszawskiej Starówce i w studio. – Chciałam oddać w nich to, jak moda była fotografowana w latach 90. XX wieku. Widać tu odwołania do znanych okładek i edytoriali, charakterystyczny sposób poruszania się modelek – wyjaśnia. Faktycznie. Zdjęcia trafiają w czuły punkt wszystkich tych, którzy 30 lat temu pasjonowali się modą, nie tylko wysoką. Choć wiele marek inspiruje się dziś tamtą epoką, u Madelle wygląda ona inaczej – bardziej znajomo i nostalgicznie. To ogromny walor. Produkty marki mają ich wiele – są doskonale skrojone, wykonane ze świetnej jakości tkanin. Można je przymierzyć w showroomie marki przy ulicy Koszykowej 10/11 w Warszawie.
Zdjęcia: Magda Kozicka
Modelka: Dominika Oleszko / United for Models
Makijaż i włosy: Sandra Majewska
Stylizacja: Marta Danelska

Zaloguj się, aby zostawić komentarz.