Znaleziono 0 artykułów
21.09.2023

„Kosmos”: Książka o przyjaźni Andy Rottenberg i Mirosława Bałki

21.09.2023
Fot. P. Marciszuk

Książka „Kosmos” odkrywa przed nami, jak bardzo splecione  są zawodowo-artystyczne losy dwójki niezwykłych osób: Andy Rottenberg i Mirosława Bałki. Przyjaźń kuratorki, mecenaski sztuki, szefowej działu kultury „Vogue Polska” i artysty trwa nieprzerwanie od 38 lat. 

W ciągu 38 lat znajomości przeprowadzili setki rozmów. Na potrzeby książki odbyli ich 48. W porządku chronologicznym. Odtworzyli historię swojej znajomości, która szybko przerodziła się w przyjaźń. Ale to nie jest opowieść o ich prywatnych doświadczeniach, ale tych wokół rzeźb i prac Mirosława Bałki, które są w centrum tej relacji. Kuratorka i artysta w rozmowach bywają hermetyczni, bo wielu rzeczy nie muszą sobie wyjaśniać, rozumieją się w lot, tak więc czasem czytelniczka czy czytelnik ma prawo nie nadążać za nimi, musi wygooglować jedno czy drugie nazwisko, wystawę, przypomnieć sobie jakiś wiersz. Ale warto zanurzyć się w te dialogi przeplatane tekstami Rottenberg tłumaczącymi dzieła Bałki. Warto prześledzić, jak to możliwe, że o artyście, który wystawiał na całym świecie od 1990 roku, którego prace kupowały znane zagraniczne galerie i kolekcjonerzy, w jego własnym kraju dopiero w 2009 zaczęto głośno mówić „ważny”. Bałka wspomina, że gdy w 2003 roku zaczął uczyć w Poznaniu, do jego pracowni zapisały się ledwo cztery osoby. Za to kilka lat później w Warszawie na zajęcia u „ważnego artysty” ustawiały się już kolejki studentów. By oddać ducha wyjątkowej relacji Bałki i Rottenberg, przytoczę ich Rozmowę 7.:

AR Potem pojechaliśmy do Hagi. 

W czwórkę.

 

MB Ta słynna wystawa bez tytułu, ale również z pięknym tekstem. 

AR To też nie był tekst o sztuce. 

MB Ale powstawał w momencie tworzenia wystawy czy też był takim działaniem równoległym, współtworzącym wystawę. To było ważne. 

AR To bardzo ciekawy wyjazd, wystawa była w Centrum Sztuki Aktualnej 

w Hadze. 

MB HCAK. Haags Centrum voor Actuele Kunst. 

Fot. Materiały prasowe

AR Dyrektor tego centrum, nazywał się Peters, zabawowy człowiek, zaproponował mi to rok wcześniej, nie wiedziałam, czy dotrzyma słowa. Dotrzymał. A ja zaprosiłam was. Stąd BKK: Bałka, Kurka, Kruk. Pojechaliśmy w czwórkę do Hagi, ale mieszkaliśmy w nieodległym kurorcie, czyli w Scheveningen, gdzie było kasyno, do którego nie chodziliśmy, plaża, na którą też nie chodziliśmy, i pensjonat, z którego jeździliśmy tramwajem do Hagi, żeby pracować. Każdy z was miał zrobić swoją rzeźbę, a ja miałam napisać tekst, który mi nie szedł. I wam też nie szło robienie tych rzeźb. 

MB Szło, tylko powoli, bo jednak wpadliśmy trochę w opary dymów z wyrobów niedozwolonych w Polsce. 

AR Kawiarnia z rysunkiem konopi była naprzeciw galerii. 

MB Tak, jednak wciągnął nas ten coffee shop. I ta wolność holenderska. 

AR W każdym razie to był dość luźny pobyt. A wystawa wyszła dobrze i zrobiłeś bardzo piękną rzeźbę. 

MB Tylko niestety te warunki były dziwne: praca na miejscu, umowa nie gwarantowała nam zwrotu. Trochę mi jej szkoda.

AR Dobrze, że jest zdjęcie. 

MB Dobrze, że są chociaż bardzo złe
zdjęcia. 

AR Rzeźby. I dokumentacja, jak pracujemy. Znaczy, jak jest namysł nad… sztuką. W takiej kanciapie, na zapleczu magazynowym, gdzie pisałam ten tekst. 

MB To prawda, było to bardzo partyzanckie, taki współczesny workshop, gdzie ktoś pisze, ktoś rzeźbi, rozmawiamy, jemy razem posiłki. 

AR Już nie będziemy wchodzić w szczegóły życia towarzyskiego, jakie prowadziliśmy, ale to był bardzo przyjemny wyjazd. 

MB Za honorarium kupiłem sobie aparat fotograficzny z manualnym zoomem. 

AR A ja sobie kupiłam sweter i buty, bo w Polsce nic nie było. Taki czarny długi sweter i mokasyny (…).

Do Hagi pojechali w 1988 roku. Napodróżowali się razem w najróżniejsze zakątki świata, podejrzewam, że często musieli wymieniać paszporty z braku miejsc na wizy i stemple. A doświadczenia z podróży odbijały się potem w rzeźbach Bałki i wystawach Rottenberg. Dobrze, że dostajemy zapis ich splecionych losów i tak ważnego kawałka sztuki.

 

 

Maria Fredro-Smoleńska
Proszę czekać..
Zamknij