Z miłości do skóry: Z gabinetów do domowego spa

Magdalena Wilkowski przez 10 lat pracowała w Rescue Spa w Filadelfii u boku Danuty Mieloch, wybitnej kosmetolożki. Do cenionego ze względu na umiejętności Polek gabinetu trafiały wielkie gwiazdy. Następnie doczekał się on bliźniaczego spa w Nowym Jorku. Kolejnym etapem było stworzenie luksusowych kosmetyków Danucera. Z Magdaleną Wilkowski, główną kosmetolożką marki, rozmawiam o tym, jak działają one na skórę. I czy na jej kondycję większy wpływ mają zabiegi gabinetowe, czy jednak domowa rutyna?
Jak opisałaby pani kosmetyki Danucera? Czy to produkty naturalne, czy może inspirowane naturą?
Marka Danucera wierzy w dobry, czysty skład. Tworzymy kosmetyki w zgodzie z zasadami clean beauty. Genezą takiego działania jest holistyczne podejście założycielki marki Danuty Mieloch do zdrowia i dbania o ciało. Nasze produkty nie zawierają m.in. parabenów, ftalanów, fenolu, silikonów ani substancji zapachowych. Promujemy minimalistyczne podejście, świadomą pielęgnację. Nasze formuły wpisują się w te zasady – są proste i skuteczne, a przy tym dają zarówno błyskawiczne, jak i długotrwałe efekty.

Które składniki kosmetyków Danucera zasługują na szczególną uwagę?
Wszystkie produkty Danucera (poza tonikiem D22) zawierają minerały, które są niezastąpione w pielęgnacji. Znajdują się w nich także oleje naturalne pozyskiwane z rokitnika, pestek moreli, hibiskusa, nasion meadowfoam. Wszystko po to, aby dostarczyć skórze nawilżenia, a jednocześnie ją wygładzić i ujędrnić. Biopeptydy z żurawiny (owocu zaliczanego do superżywności) to kolejny innowacyjny składnik, który łączy właściwości antyoksydacyjne i regenerujące.
Warto też zaznaczyć, że kosmetyki Danucera tworzone są na bazie naturalnie słonej wody pochodzącej z dziewiczych źródeł. Woda Solarna jest pozyskiwana z wolnych od zanieczyszczeń miejsc na głębokości 365 metrów pod ziemią. Jej nazwa nawiązuje do procesu destylacji, który przeprowadzany jest z wykorzystaniem energii słonecznej, a co za tym idzie – Danucera nie przyczynia się do uszczuplania zasobów wody pitnej.
Czyli marka jest jednocześnie przyjazna skórze i środowisku. Natomiast pierwsze wrażenie robią niespotykane konsystencje i formuły produktów. Czy ma pani pośród nich swój ulubiony, który trudno znaleźć w portfolio innych marek?
Zdecydowanie Cerabalm. To unikatowy produkt, który podbił serca naszych klientów w Stanach Zjednoczonych, a teraz zakochują się w nim Polki. Cerabalm jest wielofunkcyjnym balsamem, który może zastąpić kilka produktów. Służy jednocześnie jako doskonały olejek do dwuetapowego oczyszczania twarzy, maska nawilżająca i odżywcza, olejek na noc oraz baza pod makijaż. Jest niesamowicie skuteczny, a przy tym przyjemny w użyciu.

Potwierdzam, że Cerabalm to istny transformers! Przypomina strukturą galaretkę, ale bardziej o konsystencji miodu. Po wmasowaniu w skórę zmienia się w olejek, a po dodaniu kropli wody – w zmywalną emulsję. Rozumiem więc zachwyt.
Cerabalm zawiera wyselekcjonowane składniki pochodzenia naturalnego, dzięki temu jest delikatny, a jednocześnie skuteczny w oczyszczaniu skóry. Działa na różne problemy, łagodzi podrażnienia, jest przeciwzapalny i wspomaga walkę z trądzikiem. Świetnie sprawdzi się do każdego rodzaju cery. Ma subtelny relaksujący zapach, a także przyjemną jedwabistą konsystencję.
Czy Danucera to jedyne kosmetyki, po które sięga pani w swoich genialnych terapiach zabiegowych?
Tak, bo wierzę w ich skuteczność oraz efektywność. Jestem kosmetologiem od 18 lat. Przez ten czas miałam możliwość współpracować z różnymi markami, ale żadna z nich nie urzekła mnie tak swoją filozofią i podejściem do klienta. Poza tym wierzę, że pielęgnacja powinna być jak najbardziej zgodna z naturą skóry.
Kosmetyki Danucera zostały stworzone z myślą o dwóch kluczowych grupach użytkowników: profesjonalnych – z branży kosmetycznej oraz o osobach poszukujących efektywnych i bezpiecznych produktów do pielęgnacji domowej. Dzięki starannie dobranym składnikom oraz zaawansowanym formułom spełniają one wszystkie standardy wymagane w gabinetach, a jednocześnie pozostają łatwe w użyciu w domu. To idealne rozwiązanie dla tych, którzy chcą kontynuować profesjonalną pielęgnację, aby podtrzymać efekty zabiegów.
Co wyróżnia rutynę pielęgnacyjną Danucera? Są jakieś szczególne elementy poza samymi produktami?
Bardzo duży nacisk kładziemy na technikę aplikacji kosmetyków. Ważny jest delikatny masaż, już na etapie demakijażu (co najmniej przez 60 sekund). Uczymy tego naszych klientów na indywidualnych konsultacjach. Do nakładania toniku złuszczającego włączamy ruchy liftingujące, aby dodatkowo pobudzić krążenie krwi. Zachęcamy też do masażu płytką gua sha. Zastosowanie odpowiednich gestów ma ogromny wpływ na efekt końcowy. Skóra po takiej regularnie wykonywanej pielęgnacji jest gładsza, bardziej promienna i wygląda na wypoczętą.

Wróćmy do gabinetu. Z jakimi problemami skórnymi najczęściej przychodzą pacjentki?
Najczęstszym problemem jest trądzik, często związany z zaburzeniami hormonalnymi, stresem, niewłaściwą dietą lub pielęgnacją. Objawia się zaskórnikami, krostkami czy zmianami zapalnymi. Trądzik, również różowaty, jest obecnie popularny i dotyka osób w różnym wieku. Wymaga odpowiedniej pielęgnacji, dlatego musimy wybierać kosmetyki, które nie naruszą naturalnej bariery hydrolipidowej skóry. W naszej ofercie mamy produkty, które działają antyseptycznie, przeciwzapalnie, kojąco oraz naprawczo. Zawsze staramy się zastosować odpowiednią strategię w pielęgnacji domowej, aby poradzić sobie z problemami skórnymi.
Kolejny często spotykany problem to przebarwienia, zwykle spowodowane działaniem promieni UV, zmianami hormonalnymi (np. melazma), stanami zapalnymi lub starzeniem się skóry.
Które złe nawyki pielęgnacyjne należą do czołówki?
Z mojej obserwacji podczas warsztatów dla klientów – najczęściej spotykam się z nieprawidłowym myciem twarzy. Mycie skóry w pośpiechu i niewykonywanie dwuetapowego oczyszczania wieczorem może spowodować wiele problemów skórnych. Z kolei częste dotykanie twarzy, wyciskanie wyprysków czy też nieprzecieranie telefonu może przyczynić się do nasilenia trądziku. Klienci bardzo często, świadomie lub nie, zapominają o stosowaniu filtrów przeciwsłonecznych. To zły nawyk, który może mieć negatywne skutki.
Jak zapatruje się pani na stosowanie składników aktywnych takich jak kwasy czy retinoidy?
Bardzo chwalę sobie substancje czynne w formułach kosmetycznych. Są jednak takie, przy których stosowaniu należy zachować ostrożność, jak wspomniane retinoidy czy kwasy. Ważny jest również balans w ich użyciu. Kwasy mają właściwości złuszczające, rozjaśniające czy też wygładzające, dlatego warto je stosować w codziennej pielęgnacji, jednak w niższym stężeniu i łagodniejszych formułach. Tonik D22 Danucera zawiera kwasy, ale są one połączone z takimi składnikami jak ekstrakt z brzozy czy z komórek kwiatu winogron, przez co może być używany codziennie, także przez osoby ze skórą wrażliwą.
Co jest pani zdaniem najważniejszą tendencją w pielęgnacji w 2025 roku?
W 2025 roku będzie dominować kilka trendów, m.in. skinimalizm oraz wielofunkcyjność, które promują prostotę i świadome podejście. Zamiast stosować wiele różnych produktów, skupiamy się na minimalnej liczbie skutecznych kosmetyków dobranych do potrzeb skóry.
Coraz większą popularnością cieszą się również nowoczesne technologie w rutynie domowej, jak maski LED czy urządzenia wykorzystujące mikroprądy. Danucera ma w swojej ofercie maskę do twarzy Master Mask, która jest kompatybilna z tymi urządzeniami i wynosi pielęgnację domową na inny poziom! Myślę, że te trendy dążą do bardziej świadomej i zrównoważonej pielęgnacji skóry. Czyli tej najbardziej wartościowej.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.