Znaleziono 0 artykułów
14.03.2018

Miroslava Duma: caryca na cenzurowanym

14.03.2018
Miroslava Duma po pokazie Diora podczas tygodnia mody haute couture wiosna-lato 2018 (Fot. Melodie Jeng, Getty Images)

Styczniowy tydzień mody haute couture był kolejnym, podczas którego Miroslava Duma mogła z pierwszych rzędów podziwiać najnowsze kolekcje, za kuluarami pokazów opowiadać o autorskim projekcie Fashion Tech Lab, a swoimi stylizacjami przyciągać fotografów mody ulicznej. Stolicę Francji opuściła jednak w atmosferze skandalu. Czy branża mody da jej jeszcze jedną szansę?

Kiedy podczas ostatniego tygodnia mody haute couture Miroslava Duma wrzuciła na InstaStory zdjęcie bukietu kwiatów, jaki otrzymała od swojej bliskiej przyjaciółki, projektantki Ulyany Sergeenko, nie sądziła zapewne, że sprawi ono, że jej kariera zawiśnie na włosku.

Wszystko przez dołączony do przesyłki bilecik z dedykacją o treści „to my n*ggas in Paris”, będącej cytatem z popularnego utworu Kanyego Westa i Jaya-Z. Ten argument od początku jednak nikogo nie przekonywał – Duma i Sergeenko zostały oskarżone o rasizm, przez nielicznych – i bardziej łaskawych – o bezmyślność, a krytyka, jaka została w nie wymierzona, w mediach społecznościowych osiągnęła niespotykane wręcz rozmiary. W sprawie „Duma-Sergeenko” coś do powiedzenia miał każdy: modelki, aktywiści, projektanci. Jak się jednak później okazało, dla Dumy był to dopiero początek pełnego porażek dnia.

Miroslava Duma i Ulyana Sergeenko podczas tygodnia mody w Paryżu jesień-zima 2016 (Fot. Timur Emek, Getty Images)
Po pokazie Miu Miu wiosna-lato 2018 (Fot. Christian Vierig, Getty Images)

Tego samego dnia, późnym wieczorem, do internetu wyciekł bowiem nagrany w 2012 roku fragment transmisji z panelu dyskusyjnego, w którym Rosjanka w homofobiczny i transfobiczny sposób wypowiada się o znanym blogerze Bryanie Boyu oraz modelce, Andreji Pejić. Na pytanie, co sądzi o tym, że Bryan Boy często fotografuje się w damskich ubraniach, a Pejić reklamuje kostiumy kąpielowe, stwierdziła wtedy: – Szczerze mówiąc, nie podoba mi się ten kierunek. Głównie dlatego, że mały chłopczyk, który zobaczy taki przekaz w telewizji czy magazynie, nie zrozumie go w prawidłowy sposób, nie zareaguje normalnie. Uważam, że w tym przypadku potrzeba pewnego rodzaju cenzury. W Buro 24/7 (portal założony przez Dumę – przyp. red.) kładziemy duży nacisk na estetykę i przejrzystość tego, co publikujemy.

To był przysłowiowy „gwóźdź do trumny” Rosjanki. Czy Mira, jak nazywają ją znajomi, kiedykolwiek będzie w stanie odbudować swój wizerunek?

Caryca o dobrym sercu

Odpowiedź na to pytanie nurtuje tym bardziej, że Duma przeszła naprawdę długą drogę – od gwiazdy mody ulicznej, do szefowej jednego z najbardziej znanych portali, filantropki i założycielki innowacyjnego, hołdującego zrównoważonej modzie projektu Fashion Tech Lab.

Świat poznał ją jako członkinię „modnej, rosyjskiej mafii”, złożonej z bogatych Rosjanek ubranych od stóp do głów w projekty najbardziej luksusowych marek i podbijających serca spragnionych koloru fotografów mody ulicznej. Współczesnymi „carycami”, jak zwykło się je nazywać, były wtedy oprócz Dumy Elena Perminova – żona miliardera, Alexandra Lebedeva i wspomniana projektantka mody couture, Ulyana Sergeenko. Styl Miroslavy, której ojciec był senatorem, a mąż przedsiębiorcą pracującym w rosyjskim Ministerstwie Rozwoju Gospodarczego, szybko przypadł do gustu znanym projektantom i markom – Roger Vivier i Salvatore Ferragamo zaprosili ją do wzięcia udziału w globalnych kampaniach, została twarzą luksusowego, moskiewskiego domu handlowego Tsum, a także konsultantką Hermès i… ministerstwa, w którym pracował jej mąż.

Na to ostatnie być może nie zapracowała sama, ale już na poprzednie zlecenia – jak najbardziej. Jeśli bowiem ktokolwiek myślał, że Duma wzięła się znikąd, a wszystko osiągnęła wyłącznie dzięki szerokiemu zapleczu finansowemu swojej rodziny, bardzo się mylił.

Elena Perminova, Mira Duma i Ulyana Sergeenko podczas tygodnia mody haute couture jesień-zima 2012 (Fot. Kirstin Sinclair, Getty Images)
Podczas tygodnia mody w Paryżu jesień-zima 2012 (Fot. Kirstin Sinclair, Getty Images)

W sieci

Duma od zawsze interesowała się modą. Po ukończeniu w 2008 roku studiów w Moskiewskim Państwowym Instytucie Stosunków Międzynarodowych, pracowała jako stylistka, redaktorka i konsultantka w rosyjskich edycjach najpopularniejszych magazynów: „Harper’s Bazaar”, „L’Officiel”, „Tatlerze” i w „Vogue’u”.

Karierę w branży mody rozwijała w mediach papierowych, ale od początku większy potencjał widziała w cyfrowych. Po tym, jak zauważyła, że żaden z współpracujących z nią tytułów nie przywiązuje do nich należytej uwagi, sama postanowiła zapełnić niszę na rosyjskim rynku mediów. W 2011 roku powstało więc Buro 24/7, które niebawem zostało drugim, po „Elle Russia”, najchętniej czytanym portalem w kraju. W ciągu kilku lat, ze strony mającej stanowić platformę do przekazywania informacji ze świata mody, urody, sztuki i filmu, Duma uczyniła medialne imperium obecne na 11 rynkach, na czterech kontynentach.

Przed pokazem Niny Ricci wiosna-lato 2014 (Fot. Marc Piaseck, Getty Images)
(Fot. Foc Kan, Getty Images)

Rosjanka coraz częściej udowadniała też, że interesuje się ekologicznym i zrównoważonym podejściem do mody. W 2016 roku założyła internetowy sklep The Tot, który oferował przyjazne środowisku ubrania, przeznaczone głównie dla matek i ich dzieci. To jednak powołane do życia rok później Fashion Tech Lab stało się projektem, z którego Rosjanka była chyba najbardziej dumna.

Hybryda o trzech nogach

Fashion Tech Lab to, jak powiedziała Duma portalowi Business of Fashion, hybryda łącząca firmę inwestycyjną, międzynarodowy akcelerator i eksperymentalne laboratorium, którego celem jest przede wszystkim odkrywanie innowacyjnych rozwiązań, w tym nano- i biotechnologii oraz inteligentnych, zaawansowanych technologicznie materiałów.

Oprócz laboratorium, w skład Fashion Tech Lab wchodzą dwa filary. Pierwszy to nawiązywanie kontaktu z firmami, które prowadzą badania nad wyżej wymienionymi zagadnieniami. Drugi to „inkubator i agencja”: jeśli temat danych badań zainteresuje Dumę i jej współpracowników, ale znajdują się one w bardzo początkowej fazie, Fashion Tech Lab bierze prowadzącą je firmę pod swoje skrzydła, zapewniając tym samym pomoc w tworzeniu dalekosiężnej strategii i widoczność w branży mody.

Miroslava Duma, Francois-Henri Pinault, Salma Hayek i Stella McCartney na imprezie inaugurującej Fashion Tech Lab (Fot. Jacopo Raule, Getty Images)
Miroslava Duma przed pokazem Alberta Ferretti podczas tygodnia mody haute couture jesień zima 2016-2017 (Fot. Christian Vierig, Getty Images)

W niecały rok twórcy Fashion Tech Lab pomogli już kilku małym i bardzo obiecującym firmom, jak chociażby założonemu w San Francisco Vito Labs, które hoduje skórę z komórek macierzystych i Diamond Foundry, wytwarzającemu diamenty w laboratorium. Ciekawą inicjatywą, której pomocy także udzieliło laboratorium Dumy, jest skandynawska firma Mint Material, która opatentowała osadzanie ekstraktu z mięty w różnego rodzaju tkaninach, dzięki czemu ubrania z nich wykonane można nosić do 20 razy bez konieczności prania. To także Fashion Tech Lab było firmą, która zainwestowała w Orange Fiber. Przedsiębiorstwo zajmujące się wytwarzaniem z recyklingowanych pomarańczy materiału, który imituje jedwab, może dzięki temu pochwalić się już współpracą z domem mody Ferragamo.

Na pytanie o powody założenia Fashion Tech Lab, Duma odpowiedziała w zeszłym roku: – Doszłam do momentu, w którym bycie, nawet najmniejszą, częścią gigantycznej machiny prowadzącej do jeszcze większej sprzedaży i kupna dóbr luksusowych, przestało mieć dla mnie sens. Zdałam sobie sprawę, że po prostu nie napawa mnie to dumą.

Powodem do dumy tym bardziej nie mogło być zachowanie Rosjanki – zarówno to sprzed sześciu lat, jak i to z ostatniego tygodnia haute couture. Transfobiczna, homofobiczna mowa i publiczne przyzwolenie na użycie wyjątkowo wrażliwego słowa są nie tylko nieakceptowalne, ale przede wszystkim krzywdzące. Duma, póki co, pozostaje wycofana z życia publicznego. Jej konto na Instagramie pokazuje głównie kulisy jej życia rodzinnego i pracy w Fashion Tech Lab, 8 marca poświęciła też sporo miejsca silnym kobietom, które przez lata kształtowały historię.

Wydawać by się mogło, że Rosjanka ze swoim życiowym planem „B” nie potrzebuje już świata mody. Cóż to jednak za plan, którym z nikim nie można się podzielić?

Michalina Murawska
Proszę czekać..
Zamknij