Kwiecień przeplata nie tylko pogodę. W świecie beauty serwuje nam sporo nowości zarówno pielęgnacyjnych, jak i makijażowych. Przygotowując się do lata, nie zapominamy o nawilżeniu, eksperymentujemy z brokatowymi powiekami i poszukujemy wielofunkcyjnych kosmetyków, które zmieszczą się do podręcznego bagażu.
Wystarczy kropla
Na premierę tego podkładu czekałam, odkąd zobaczyłam go w tutorialu, który marka Hourglass nagrała ze swoją ambsadorką, Rosie Huntington-Whiteley (wszystkim fankom nowinek ze świata beauty polecam także kanał Rosie na YouTubie). Twórcy innowacyjnej formuły produktu obiecywali bowiem, że wystarczy jedna jego kropla (a w przypadku mało wymagającej cery, nawet pół kropli), aby pokryć nim całą twarz, wyrównać koloryt i uzyskać niewidoczne, jedwabiste wykończenie. Mieli rację. Podkład jest dość gęsty, ale niezbyt ciężki. Najlepiej nakładać go pędzlem numer dwa od Hourglass. Świetnie sprawdzi się podczas wiosennych i letnich wieczornych wyjść. W ciepłe dni niezmiennie dajemy skórze oddychać.
Marka wielu talentów
Lixirskin to nowa świetna marka na horyzoncie. Stoi za nią Colette Haydon, brytyjska lekarka specjalizująca się w dermofarmacji, która przez lata opracowywała kosmetyki pielęgnacyjne dla największych marek na świecie. Hasłem Lixirskin jest „mniej znaczy więcej”, a dewizą wszechstronne, wielozadaniowe i proste, ale jednocześnie zaawansowane formuły. Łagodnej maseczki z glinką można używać aż na trzy sposoby: jako enzymatyczny peeling, klasyczną maskę (wystarczy pozostawić) lub peeling i maskę w jednym.
Dostępna w perfumeriach GaliLu i na platformie Zalando Beauty.
Wegańskim okiem
Kat von D nie uznaje półśrodków. Dlatego swój nowy, w pełni wegański, tusz do rzęs nazwała po prostu: „Go Big or Go Home”. Innowacyjna maskara pogrubia rzęsy już za jednym pociągnięciem, jednak dla osiągnięcia naprawdę spektakularnego efektu potrzeba około trzech warstw. Nie skleją one jednak rzęs. Duża szczoteczka, inspirowana okrągłą szczotką do włosów, bardzo dobrze je rozdziela i zapewnia równomierną aplikację produktu.
Dostępny w Sephorze.
Wszystkie kolory tęczy
To prawdopodbnie jedyna paleta cieni, jakiej będziecie potrzebować tego lata. Za dnia aplikujcie na powieki bronzer albo wklepcie w nie sztyft konturujący, a wieczorem zaszalejcie z pastelowymi kolorami i brokatem. Paleta Partylicious od INGLOT to zbiór dziesięciu intensywnych, mocno napigmentowanych i połyskujących cieni, do których nałożenia nie potrzeba jednak ani specjalnych pędzli, ani wyjątkowych umiejętności. Dzięki lekko kremowej konsystencji sprawnie nałożycie je palcem, nawet w ciemności!
Living coral
Kolor roku według Pantone nosimy nie tylko na ubraniach, ale także na policzkach, powiekach i ustach. W przypadku tych ostatnich warto jednak matowe wykończenie zastąpić kremowym, ale nadal intensywnie napigmentowanym, blaskiem. Ten efekt obiecuje nowa linia pomadek Chanel Rouge Coco Flash. Skrywa ona aż 27 intensywnych odcieni, od minimalistycznego nude, aż po zmysłowy burgind. Szminka, za której stworzenie odpowiedzialna była Lucia Pica, Global Creative Designer Makijażu i Koloru w Chanel, błyskawicznie się aplikuje, a dzięki zawartości olejków, nawilża i pielęgnuje usta nawet przez osiem godzin.
Powitanie słońca
Sezon na kremy z filtrem powinien trwać cały rok, ale dla wszystkich, którzy kojarzą go wyłącznie z wakacyjnym okresem, początek majowego weekendu powinien być wystarczająco dobrym powodem, by na dobre zacząć walkę ze szkodliwymi promieniami UV. My do wakacyjnej walizki pakujemy najnowszy krem od Sisley. Posiada filtr SPF 50 (idealny na pierwszy kontakt ze słońcem lub dla jasnej i bardzo wrażliwej skóry), spowalnia powstawanie zmarszczek i zapobiega przebarwieniom.
Różowe S.O.S
Coś dla potrzeb suchej i wrażliwej skóry, która z uczuciem ściągnięcia walczy nie tylko zimą. Intensywnie nawilżająca linia Vinosource od Caudalie bazuje na dobroczynnych właściwościach wody winogronowej. Dzięki świeżej i lekkiej konsystencji, krem błyskawicznie się wchłania, pozostawiając uczucie świeżości i komfortu. Podobnie jak inne produkty francuskiej marki, zawiera aż 97 procent składników pochodzenia naturalnego, dzięki czemu będzie odpowiedni nawet dla najbardziej podatnej na podrażnienia cery.
Demakijaż po francusku
Francuzki usuwają makijaż głównie przy użyciu wody micelarnej. Nowość od Chanel Beauty pozwoli nie tylko pozbyć się nawet najmocniejszego makijażu i zanieczyszczeń, ale dogłębnie oczyści skórę twarzy i wzmocni jej barierę ochronną. To kolejny produkt z kolekcji wyjątkowo minimalistycznych, ale jednocześnie szalenie skutecznych produktów oczyszczających Chanel (wcześniej w sprzedaży pojawiły się już mleczko, tonik oraz pianka). Podobnie jak one, woda micelarna jest odpowiednia dla wszystkich typów skóry, także tej najwrażliwszej.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.