Znaleziono 0 artykułów
19.08.2023

Najmodniejsze wine bary w Warszawie

19.08.2023
kontakt /(Fot. W_Środku / @w_srodku)

Na nieformalne spotkanie ze znajomymi, na aperitif przed kolacją albo na degustację prowadzoną przez sommelierów. Najmodniejsze wine bary w Warszawie zachwycają nie tylko selekcją win, lecz także wystrojem. Polecamy kilka nowych adresów oraz wiele sprawdzonych.

Winna Żona: Po sąsiedzku

Winna Żona / Fot. materiały prasowe

Kto kojarzy Żonę Krawca, pewnie z chęcią odwiedzi jej młodszą siostrę, Winną Żonę. Po kawiarni przyszła pora na wine bar, który ma ambicję trafiać w różne gusta, proponując różnorodne wina oraz proste, ale pomysłowe przekąski. Wnętrze lokalu koi odcieniami zieleni – od kremowej pistacji po głęboki szmaragd, a akcenty delikatnego różu dodają całości lekkości. Karta win rozpina się między klasyką a funkiem – do wyboru mamy ponad 100 pozycji wybranych przez sommeliera. Przekąskowe menu bazuje na warzywach i sezonowych składnikach. Czerpie z  bliskowschodnich, włoskich czy azjatyckich inspiracji (np. pieczony bakłażan w glazurze orzechowej z miso oraz łagodnym kremem z czosnku, pieczony w całości kalafior z dressingiem maślankowym, szpinakiem i granatem czy sałatka z fenkuła, grejpfruta, jabłka z winegretem rodzynkowym). Choć lokal został pomyślany głównie jako miejsce sąsiedzkich spotkań, warto tu przyjechać nawet z drugiego brzegu Wisły.

Trójka Kielichów: Jeden kieliszek

Trójka kielichów / Fot. Małgorzata Minta

Ulica Stalowa zmienia się na naszych oczach i to nie tylko za sprawą zabytkowych kamienic, lecz również kolejnych fajnych lokali. Jednym z najnowszych jest Trójka Kielichów, całodniowy wine bar, do którego można wpaść rano na śniadanie z kawą, a wieczorem wrócić na lekką kolację i kieliszek naturalnego wina. Wszystko to w wyjątkowym wystroju – nieco industrialnym, nieco romantycznym. Talerze z giełdy staroci, posrebrzane kielichy w kinie, bukiety dzikich kwiatów na barze obłożonym zdobioną blachą. Równie eklektyczne i osobiste jest menu – od kaszy manny z owocami, różanym rabarbarem i pistacjowym masłem przez chleb na zakwasie z masłem miso i katsuobushi po młode ziemniaczki ze szparagami i listkami od Majlertów.

Lovers Bar: Kawa, kwiaty i kieliszki

Lovers / Fot. materiały prasowe

Otwarcie Lovers Baru to dobra wiadomość dla mieszkańców XIX Dzielnicy, bo spełnia naraz kilka potrzeb. Od rana napijemy się tu kawy lub matchy i ucieszymy podniebienie pięknymi ciastkami, a wieczorem wpadniemy na wino z przekąskami. Ponadto, przez cały dzień na miejscu można kupić piękne bukiety, a okazjonalnie odbywać będą się warsztaty i degustacje wina.

Żaba Wine Bar: Przy wodzie i winie

Żaba Wine Bar / Fot. Małgorzata Minta

Jeśli ktoś nazywa tak wine bar Żaba, to wiadomo, że będzie tu wesoło. Żaba ulokowała się, jak przystało na wodolubne zwierzę, przy samym brzegu Wisły, w oszklonym pawilonie, z którego rozpościera się widok na taflę rzeki. Wnętrze to mariaż różnych stylów, kolorów i epok – geometryczne, błękitne kafle i surowa blacha pokrywające bar, wazony z kolorowego szkła między butelkami i skandynawskie lampy pod sufitem, krzesła obite kanarkowym sztucznym futrem i stoły o blatach w kształcie herbatników. Do tego przemyślana muzyka sącząca się z głośników. Można się tu poczuć raczej jak w prywatnym mieszkaniu (z obłędnym widokiem) niż w komercyjnym lokalu.

Na barze znajdziemy niskointerwencyjne wina od małych producentów. Do nich pasują sezonowe dania oparte na lokalnych produktach, wymyślone tak, by łatwo się było nimi dzielić. W menu uzależniające arancini z ndują, straciatella z zielonymi warzywami i ziołami z lokalnych gospodarstw czy młody bób z aioli i wędzoną papryką. W weekendy Żaba dodatkowo serwuje leniwe brunche – od barokowych tostów po otulający jogurt z duszonymi śliwkami i pokruszonym brownie i migdałami.

Brać: Po polsku

Brać / Fot. Małgorzata Minta

To pierwszy w Warszawie wine bar (i z tego, co wiemy, jedyny) serwujący wyłącznie polskie wina. I co dla wielu może być niespodzianką, tych win jest obecnie już naprawdę dużo. Na tyle dużo, by zapełnić półki zupełnie pokaźnej przestrzeni, ale i by trafić w gusta każdego gościa. Znajdująca się w Nowym Porcie Praskim Brać zachwyca także wystrojem, w którym dominują odcienie żółci, pomarańczy i czerwieni. Projekt łączy geometryczne linie z vintageową porcelaną i szkłem.

Bar Rascal: Ulubiony łobuziak

Bar Rascal / Fot. PION Studio dla Vogue Polska Living

Bar Rascal to niezmiennie jeden z gorętszych adresów w Warszawie. Na półkach baru znajdziemy ponad 200 etykiet naturalnych i biodynamicznych win od kilkudziesięciu producentów sprowadzanych bezpośrednio przez właścicieli lokalu. Wnętrze baru to niezwykle udany dialog między oryginalną architekturą budynku z lat 50. oraz współczesnymi pomysłami współwłaścicielki lokalu oraz autorki jego wystroju, Dominiki Buck. Lubimy rytm metalowej balustrady, stoły o kamiennych blatach, które można łączyć niczym puzzle, vintageowe wazony z osobistej kolekcji właścicieli, wędrujące po półkach i wnękach, czy dyskotekowe kule witające na schodach prowadzących do sali degustacyjnej w podziemiu. Gdy sprzyja aura, zasiądźcie w ogrodzie otoczonym lustrzanym murem z widokiem na brutalistyczny blok przy ulicy Koziej.

Kontakt wino&bistro: Bądźmy w kontakcie

kontakt /(Fot. W_Środku / @w_srodku)

Kontakt opisuje siebie jako winne bistro, ale spokojnie można tu wpaść na kieliszek ulubionego wina, zwłaszcza że to miejsce stworzone przez jednego z najbardziej utytułowanych polskich sommelierów, Piotra Pietrasa, którego wspiera team młodych ekspertów zajmujących wysokie lokaty w branżowych konkursach. Wnętrze kontaktu wypełnia elektryzujące indygo, a elegancki kolor drewnianych mebli przełamują zadziorne detale, takie jak graffiti na lustrach czy grafiki. Na górze sala jadalna, a w podziemiach bar z wysokimi krzesłami czynny podczas specjalnych wydarzeń oraz w bardziej ruchliwe dni.

Grono Mokotowska: Na jednej nóżce

Grono / Fot. Jessica Nadziejko

Grono to miejsce stworzone, by się na chwilę zatrzymać, odetchnąć, poplotkować i popędzić dalej. Niewielki lokal przy ruchliwej Mokotowskiej ulokował się między butikami, po to, by zrobić sobie w nim krótką przerwę podczas zakupowych eskapad. Choć lokal nie imponuje wielkością, to dzięki sięgającym podłogi witrynom jest zawsze pełen słońca, a sprytnie rozmieszczone lustra optycznie powiększają wnętrze, odbijając kolory i desenie. Za wygląd Grona odpowiada pracownia Moszczyńska Puchalska. Centralny punkt baru zajmuje wysoki stół o nieregularnym kształcie, którego blat przypomina ponakładane na siebie koła (a może raczej winne grona). W kolorach sięgnięto po stonowane, jasne barwy dodające przestrzeni powietrza. Kolory stanowią dobre tło dla dodatków, np. lampki w kolorze pudrowego różu czy pasy ceramicznych płytek na ścianę w ton ciemniejszym odcieniu. Na gości czekają wysokie hokery ustawione przy parapecie oraz centralnym barze-stole, a przy ładnej pogodzie lekkie, kolorowe stoliki przed wejściem.

Małgorzata Minta
Proszę czekać..
Zamknij