Znaleziono 0 artykułów
08.02.2023

Najsłynniejsze kreacje wszech czasów: Rihanna na MET Gali 2015

08.02.2023
(Fot. Getty Images)

Omlet prosto z patelni, pizza pepperoni, a może Wielki Ptak z „Ulicy Sezamkowej”? Suknia projektu Chinki Guo Pei, którą Rihanna założyła na MET Galę w 2015 roku, stała się wiralem, zanim używano tego słowa. W cyklu „Najsłynniejsze kreacje wszech czasów” przypominamy stroje gwiazd, które przeszły do historii.

Kreacje gwiazd z czerwonego dywanu MET Gali powinny spełniać kilka wymogów: nawiązywać do tematu przewodniego wystawy w nowojorskim muzeum (ale nie w oczywisty sposób!), dobrze się fotografować, bo w ten wieczór wszystkie obiektywy są zwrócone na gościnie i gości wydarzenia, podobać się Annie Wintour, organizatorce najważniejszej imprezy branży mody. Nie wszyscy tę trudną sztukę opanowali. Garstce udało się coś więcej – przejść do historii. Nie zawsze za sprawą kreacji najpiękniejszej, najbardziej stylowej czy idealnie trafionej. Czasami wygrywa element zaskoczenia. W 2015 roku, gdy w nowojorskim Metropolitan Museum of Art otwierano ekspozycję „China: Through the Looking Glass”, królowa była tylko jedna. Rihanna, nagrywająca wtedy album „Anti” (jak na razie ostatni w jej dyskografii), zachwyciła się propozycją swojego stylisty Mela Ottenberga. Razem znaleźli olśniewającą kreację – The Yellow Empress Dress – w kolekcji Guo Pei z 2010 roku. Suknia wyróżniała się kanarkowym odcieniem, iście cesarskim trenem i futrzanym wykończeniem. Gdy zwrócono się do chińskiej projektantki z prośbą o wypożyczenie, musiała zapytać męża, kim jest Rihanna. Sama słabo orientowała się w amerykańskiej popkulturze. – To kreacja godna królowej. Tylko kobieta o niezwykłej pewności siebie może ją nosić. Jak Rihanna – mówiła potem Pei.

(Fot. Getty Images)

Gwiazda przed wejściem na czerwony dywan przeczuwała, że zrobi wrażenie. – Bałam się, że wyglądam jak clown. Nie chciałam wychodzić z samochodu. Zwłaszcza że nie wiedziałam jak… Suknia była przecież taka wielka! A potem powiedziałam sobie: „A co mi tam”. I poszłam. Nie żałuję – wspominała potem. A na samej gali też nie było jej lekko. Całkiem dosłownie, bo kreacja projektu Pei ważyła niebagatelne 22,68 kg, a tren mierzył niemal pięć metrów. 

Następnego ranka internet nie nadążał z produkcją memów – suknię porównywano do omletu albo jajecznicy, w trenie widziano inspiracje pizzą pepperoni, a całą sylwetkę przyrównywano do Wielkiego Ptaka z „Ulicy Sezamkowej”. Złośliwcy poszli o krok dalej – suknia kojarzyła im się z prezerwatywą, lawą Mordoru, w której tonie Gollum, yellow brick road dla Dorotki i jej przyjaciół z Krainy Oz. – Jajecznica na patelni? To już legendarne – komentowała wiralowe posty na swój temat Rihanna, dowodząc poczucia humoru. I wyczucia momentu – wiedziała przecież, że właśnie ta kreacja ugruntowała jej status ikony stylu, która zawsze zaskakuje. 

(Fot. Getty Images)

Choć nie wszystkie kreacje Rihanny z MET Gali zrobiły furorę. Zadebiutowała na imprezie skromnie – w 2007 roku trzymała w dłoni różę, a temat wydarzenia – „Poiret: King of Fashion” zinterpretowała, wybierając białą suknię Georges’a Chakry, która niebezpiecznie przypominała ślubną bezę. Niewiele lepiej było w 2009 roku, gdy na otwarcie wystawy „The Model as Muse: Embodying Fashion” wybrała połyskujący garnitur z bufiastymi rękawami. Dwa lata później MET celebrowało dziedzictwo Alexandra McQueena, ale RiRi sięgnęła po koronkową naked dress Stelli McCartney. Najważniejsze akcesorium: długi rudy warkocz. W 2012 roku jeszcze raz postawiła na czerń, tym razem suknię o fakturze wężowej skóry od Toma Forda, choć hasło głosiło „Schiaparelli and Prada: Impossible Conversations”. Rok 2014 znów należał do Stelli McCartney, tym razem piosenkarka odsłoniła brzuch w komplecie crop top plus spódnica z trenem. Po sukni Guo Pei z 2015 roku gwiazda wreszcie nabrała pewności siebie. W kolejnych latach także otrzymała zaproszenia na galę. Na otwarcie wystawy „Rei Kawakubo/Comme des Garçons: Art of the In-Between” wybrała projekt Japonki przypominający kwiat w rozkwicie. W 2018 roku współgospodyni imprezy pokazała się jako papieżyca ubrana od stóp do głów w Galliano. Sensację na miarę sukni „pizzy” udało jej się wywołać dopiero trzy lata później. Na przyjęciu z okazji otwarcia „In America: A Lexicon of Fashion” pokazała się z ukochanym, A$AP-em Rockym. Ona otuliła się w warstwy czerni, on – w patchworkowy koc. Kilka miesięcy później zakochani po raz pierwszy zostali rodzicami. Czy całą rodziną powrócą na MET Galę w maju 2023? Jako że temat brzmi: „Karl Lagerfeld: A Line of Beauty”, RiRi ma do wyboru archiwa Chanel. Ale czy coś może przebić epokowe wydarzenie z 2015 roku? 

A Guo Pei? Uchodzi dziś za najbardziej uznaną chińską kreatorkę mody. Urodzona w 1967 roku, według rodzinnej legendy już jako dwulatka sięgnęła po igłę z nitką, przed 20. rokiem życia ukończyła studia z projektowania. Zanim natrafiła na nią Rihanna, ubierała chińskich artystów na otwarcie igrzysk olimpijskich w Pekinie. W 2015 roku doczekała się wystawy w Musée des Arts Décoratifs, przyjęto ją do Chambre Syndicale de la Haute Couture, prowadzi atelier w Paryżu. Wciąż tworzy suknie jak ze snu. 

Anna Konieczyńska
Proszę czekać..
Zamknij