Znaleziono 0 artykułów
12.11.2023

Perfect Moment Syndrome: dlaczego nie cieszą nas szczęśliwe chwile

12.11.2023
Fot. Getty Images

Czujesz rozczarowanie zamiast radości i zamiast świętować, złościsz się, że coś idzie niezgodnie z planem? To syndrom idealnej chwili, o którym mówią wszyscy na TikToku.

Moje ostatnie urodziny miały się odbyć w ogrodzie mojego ulubionego baru Rascal w towarzystwie najbliższych przyjaciół. Jednak padał deszcz. Nie tak to sobie wyobrażałam. Ale wszystko inne wydawało się iść po mojej myśli. Pyszne jedzenie, przemiła obsługa, wspaniałe prezenty. Jednak jednego z gości wciąż nie było. W końcu napisał, że zapomniał i wyjechał, choć o tym wieczorze rozmawialiśmy od dawna. Przepraszał, ale ja miałam już zepsuty wieczór. Tak długo planowałam to spotkanie, tworzyłam w głowie jego scenariusz, że nie mogłam znieść, że coś się nie udało. W moich wyobrażeniach siedzieliśmy wszyscy przy konkretnym stole w tonącym w bujnej roślinności ogrodzie. Rozczarowana przeżywałam niedoskonałości i braki, zamiast świętować. TikTok ten stan nazywa Perfect Moment Syndrome.

Czym jest Perfect Moment Syndrome, czyli syndrom idealnej chwili?

Okazuje się, że nie tylko ja mam wygórowane oczekiwania w kwestii perfekcyjnych urodzinowych imprez. Są osoby, które liczą na idealny ślub, filmową randkę czy wakacje przebiegające zgodnie z ich wyobrażeniami. Tymczasem plaża okazuje się nie tak rajska jak na zdjęciach, łóżko w hotelu jest za twarde lub za miękkie, pogoda nie dopisuje. Rozczarowania mogą dotyczyć różnych sytuacji, które są dla nas ważne. Perfect Moment Syndrome zdefiniowała autorka bestsellerów i ekspertka zdrowia psychicznego Sarah Wilson w książce „First We Make The Beast Beautiful”. Według niej najbardziej podatne na ten syndrom są osoby przekonane, że życie powinno toczyć się w ściśle określony, przewidywalny sposób: jak urodziny, to zawsze udane, jak urlop w Azji, to nigdy z kłopotami. 

TikTok ten termin szybko podchwycił. Sarah Yudkin, ekspertka pracująca z lękiem w związku, opowiedziała o rozczarowaniach związanych z naszymi różnymi założeniami na temat funkcjonowania relacji. Takie nastawienie sprawia, że przestajemy na bieżąco reagować na wszystko, co dzieje się między partnerami. 

Te wzorce i przekonania kształtuje już nie tylko popkultura, m.in. komedie romantyczne tworzące schematy idealnej relacji w każdej sferze: emocjonalnej, psychicznej i seksualnej, ale także media społecznościowe. Pokazują nam one zaledwie skrawek rzeczywistości przepuszczonej przez upiększające filtry i z podkręconymi kolorami. Kiedy jedziemy na wakacje do włoskiego miasteczka Positano, którego zdjęcia zachwycały nas na Instagramie, na miejscu okazuje się, że na plaży nie ma skrawka miejsca, wąskie uliczki są totalnie zatłoczone, podobnie jak polecana restauracja, gdzie mieliśmy zjeść romantyczną kolację. Wtedy zamiast cieszyć się, że spełniamy marzenie, pojawia się rozgoryczenie. Jeśli się postaramy, to uda nam się zrobić zdjęcie, na którym nie będzie tłumów. Tylko czy chcemy nakręcać spiralę nierealnych oczekiwań? Może lepiej ostrzec znajomych, że w sezonie wcale nie jest tam tak urokliwie, jak przekonuje nas wirtualna rzeczywistość.

Do czego prowadzi syndrom idealnej chwili?

Perfect Moment Syndrome wywołuje przytłaczające uczucie rozczarowania. Bo w życiu nic nie jest czarno-białe i nie da się wszystkiego przewidzieć. Takie perfekcyjne nastawienie może zrujnować ważne chwile, prowadzić do nieporozumień z bliskimi i ogromnej frustracji. Jeśli takie emocje przeżywamy często, to bez wątpienia ma to wpływ na nasze samopoczucie, relacje zawodowe i prywatne. Tym bardziej że stany emocjonalne towarzyszące temu psychicznemu syndromowi mogą być też oznaką innych trudności życiowych. Być może nasze „szukanie dziury w całym” i poczucie, że nic nam się nie udaje, jest właśnie efektem frustracji, której przyczyn jeszcze nie zdołaliśmy rozpoznać. Zatem nie należy lekceważyć ostrzegawczych sygnałów, zwłaszcza jeśli zauważymy, że syndrom idealnej chwili przeżywamy przy wielu okazjach i trudno nam zapanować nad poczuciem rozczarowania.

Jak sobie radzić z syndromem idealnej chwili, by nie tracić radości życia?

Pierwszym krokiem jest konsultacja z psycholożką czy terapeutą, którzy dadzą nam wskazówki, jak pracować z naszymi oczekiwaniami i przekonaniami, bo z czasem może ono zacząć kształtować naszą rzeczywistość. Jeśli ostatnia impreza się nie udała, to przekonanie, że kolejna też będzie nieudana, sprawi, że zamiast ekscytacji będziemy odczuwać głównie niepokój, stres i zniechęcenie. Innym sposobem jest ustalenie sobie listy priorytetów, która pomoże nam zrozumieć, co w ważnym dla nas dniu, wyjeździe czy wydarzeniu jest dla nas najistotniejsze. Czy priorytetem są odpowiednio ustawione stoły, idealnie miękki piasek na plaży czy może bycie razem, wspólne doświadczanie i przeżywanie? Wtedy nieprzewidywalne zdarzenia, które nie mieszczą się w idealnym świecie Instagrama, staną się świetnym materiałem na błyskotliwe anegdoty opowiadane znajomym. Ponadto znając siebie i swoje predylekcje do idealizowania rzeczywistości, można sobie zadać pytanie, co się właściwie stanie, jeśli coś się nie uda, jak można temu ewentualnie zaradzić i dalej cieszyć się chwilą. Warto się sobie przyjrzeć, stawiając pytanie: a właściwie to dlaczego tak bardzo zależy mi na tym, by wszystko wyglądało perfekcyjnie? Zbadanie swoich oczekiwań pomaga zwykle zmniejszyć napięcie towarzyszące ważnym dla nas wydarzeniom. Pomocne może być także pracowanie nad uważnością, co powoli na bycie tu i teraz, a nie w wyobrażeniach i przekonaniu, że nad wszystkim mamy kontrolę. 

Kiedy czujemy się bardzo rozczarowani, bądźmy dla siebie empatyczni i przeżyjmy te wszystkie emocje, bo zepchnięte wrócą do nas ze zdwojoną siłą w podobnej sytuacji. Zaakceptujmy szarość, bo to właśnie w szarej strefie toczy się autentyczne życie. Ale by je docenić, trzeba rozprawić się z perfekcjonizmem i uczyć się przyjmowania wszystkiego, co przynosi codzienne życie tu i teraz.

Paulina Klepacz
Proszę czekać..
Zamknij