
Magdalena Milert pyta w tytule książki „Dla kogo jest miasto?”, ale tak naprawdę odpowiedź już zna. Miasto od zarania dziejów służy tym, którzy je planują i finansują. A więc nie jest dla kobiet, dzieci, młodzieży, osób starszych czy tych w kryzysie finansowym, psychicznym, migracyjnym. Miasto ma służyć zamożnym mężczyznom w sile wieku. Czy w XXI wieku coś się zmieni?
Powinno, z dwóch powodów. Po pierwsze, świadomość mieszkańców miast jest inna: jako aktywni użytkownicy sięgają po swoje prawa i są coraz bardziej skuteczni. Po drugie, im bardziej przenosimy się do przestrzeni cyfrowej, tym mniej korzystamy z ulic, parków i placów miejskich. Jeśli miasta nie zmienią polityki i nie staną się naprawdę przyjazne i inkluzywne, przestaną istnieć, stając się opuszczoną przestrzenią „pomiędzy”.
Podcastu „Vogue Polska Living” możesz posłuchać na platformach Spotify, Apple Podcasts oraz YouTube.
Zobacz także:
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.